21. Z pamiętnika ucznia (Śri Sarat Ćandra Ćakrawarty, B.A.)

(Tłumaczone z bengalskiego)

[Miejsce: Belur Math. Rok: 1901.]

Swamidźi przebywa obecnie w Math. Jego stan zdrowia nie jest zbyt dobry, ale rano i wieczorem wychodzi na spacer. Uczeń, pokłoniwszy się u stóp Swamidźi, zapytał o jego zdrowie.

Swamidźi: Cóż, to ciało jest w tak opłakanym stanie, ale nikt z was nie występuje, aby pomóc w mojej pracy! Co mam zrobić w pojedynkę? Tym razem ciało wyszło z ziemi bengalskiej, więc czy wytrzyma trudy dużej pracy? Wy, którzy tu przybywacie, jesteście czystymi duszami; a jeśli nie staniecie się moimi pomocnikami w tym dziele, co mam zrobić sam?

Uczeń: Panie, ci ofiarni Brahmaćarini i Sannjasini stoją za tobą i myślę, że każdy z nich może poświęcić swoje życie twojej pracy – dlaczego jednak mówisz w ten sposób?

Swamidźi: Cóż, chcę grupy młodych Bengalów, którzy jako jedyni są nadzieją tego kraju. Moja nadzieja na przyszłość leży w młodych ludziach z charakterem – inteligentnych, wyrzekających się wszystkiego na rzecz innych i posłusznych – którzy są w stanie poświęcić swoje życie, realizując moje pomysły, a tym samym przynieść dobro sobie i całemu krajowi. Poza tym zwyczajni chłopcy przychodzą grupami i będą przychodzić. Na ich twarzach wypisane jest otępienie – serca pozbawione są energii, ciała słabe i niezdolne do pracy, a umysły pozbawione odwagi. Jaka praca będzie przez nich wykonana? Jeśli uda mi się pozyskać dziesięciu lub dwunastu chłopców z wiarą Naćiketā, będę mógł skierować myśli i dążenia tego kraju na nowy tor.

Uczeń: Panie, tak wielu młodych mężczyzn przychodzi do ciebie, a nie znajdujesz wśród nich nikogo o takim charakterze?

Swamidźi: Wśród tych, którzy wydają mi się być dobrym kalibrem, niektórzy związali się małżeństwem; niektórzy zaprzedali się, aby zdobyć światowe imię, sławę lub bogactwo; podczas gdy niektórzy mają słabe ciała. Reszta, stanowiąca większość, nie jest w stanie przyjąć żadnego wzniosłego pomysłu. Bez wątpienia nadajesz się do przyjęcia moich wzniosłych pomysłów, ale nie jesteś w stanie zastosować ich w praktyce. Z tych powodów czasami pojawia się w umyśle udręka i myślę, że biorąc to ludzkie ciało, nie byłbym w stanie wiele zdziałać przez zły los. Oczywiście nie porzuciłem jeszcze całkowicie nadziei, gdyż z woli Bożej z tych właśnie chłopców mogą z czasem wyłonić się wielcy bohaterowie czynu i duchowości, którzy w przyszłości będą realizować moje pomysły.

Uczeń: Jestem głęboko przekonany, że twoje szerokie i liberalne idee muszą pewnego dnia znaleźć powszechną akceptację. Widzę, że są wszechstronne i dodają wigoru każdemu działowi myśli i działania. A mieszkańcy tego kraju akceptują, jawnie lub w ukryciu, twoje pomysły i przekazują je ludziom.

Swamidźi: Jakie to ma znaczenie, czy uznają moje imię, czy nie? Wystarczy, że zaakceptują moje pomysły. Dziewięćdziesiąt dziewięć procent Sadhu, nawet po wyrzeczeniu się pożądania i bogactwa, w końcu ulega pragnieniu imienia i sławy. „Sława… ta ostatnia ułomność szlachetnego umysłu” – nie czytałeś? Będziemy musieli pracować, porzucając całkowicie wszelkie pragnienie rezultatów. Ludzie będą nas nazywać zarówno dobrymi, jak i złymi. Ale będziemy musieli pracować jak lwy, mając przed sobą ideał, nie dbając o to, czy „mądrzy nas chwalą, czy ganią”.

Uczeń: Za jakim ideałem powinniśmy teraz podążać?

Swamidźi: Musisz teraz uczynić charakter Mahāwiry swoim ideałem. Zobacz, jak na rozkaz Rāmaćandry przeprawił się przez ocean. Nie obchodziło go życie ani śmierć! Był doskonałym panem zmysłów i cudownie przenikliwym. Teraz musisz zbudować swoje życie w oparciu o ten wspaniały ideał osobistej służby. Dzięki temu wszystkie inne ideały będą stopniowo manifestować się w życiu. Posłuszeństwo Guru bez zadawania pytań i ścisłe przestrzeganie Brahmaćarji – oto sekret sukcesu. Tak jak z jednej strony Hanumān reprezentuje ideał służby, tak z drugiej strony reprezentuje lwią odwagę, budzącą zachwyt całego świata. Nie waha się ani trochę jeśli chodzi o poświęcenie życia dla dobra Ramy. Najwyższa obojętność na wszystko z wyjątkiem służby Ramie, nawet wobec osiągnięcia statusu Brahmā i Śiwa, wielkich Bogów Świata! Jedynie spełnienie rozkazu Śri Ramy jest jedyną przysięgą w tym życiu! Pożądane jest takie oddanie całym sercem. Gra na Khol i Kartāl oraz taniec w szale Kirtany zdegenerowały cały naród. Są oni przede wszystkim rasą osób cierpiących na niestrawność – a jeśli dodatkowo tak tańczą i skaczą, jak mogą wytrzymać taki wysiłek? Próbując naśladować najwyższą Sādhanę, której wstępnym wymaganiem jest absolutna czystość, zostali pochłonięci przez straszny Tamas. W każdej dzielnicy i wiosce, którą odwiedzisz, usłyszysz tylko dźwięki Khol i Kartāl! Czy bębny nie są produkowane w kraju? Czy w Indiach nie można dostać trąbek i kotłów? Spraw, aby chłopcy usłyszeli głębokie brzmienie tych instrumentów. Słysząc od dzieciństwa dźwięki tych zniewieściałych form muzyki i słuchając Kirtanu, kraj ten prawie przekształcił się w kraj kobiet. Jakiej większej degradacji można się spodziewać? Nawet wyobraźnia poety nie jest w stanie narysować takiego obrazu! Należy zabrzmieć w Damaru (bęben w kształcie klepsydry, trzymany w dłoni Śiwy) i w róg, należy uderzać w bębny, aby wznieść głębokie i bojowe nuty i z „Mahawira, Mahawira” na ustach i krzycząc „Hara, Hara, Wjom, Wjom”, w kwaterach ma zabrzmieć pogłos. Muzykę, która budzi jedynie delikatniejsze uczucia człowieka należy teraz na jakiś czas uciszyć. Zatrzymując na jakiś czas lekkie melodie, takie jak Kheāl i Tappā, ludzie powinni przyzwyczaić się do słuchania muzyki Dhrupad. Dzięki grzmotom dostojnych hymnów wedyjskich życie ma zostać przywrócone do kraju. We wszystkim ma się odrodzić surowy duch bohaterskiej męskości. W podążaniu za takim ideałem leży dobro narodu i kraju. Jeśli potrafisz zbudować swoją postać według takiego ideału, tysiąc innych podąży za nim. Uważaj jednak, aby nie odstąpić ani o centymetr od ideału. Nigdy nie trać serca. Jedząc, ubierając się, leżąc, śpiewając i bawiąc się, ciesząc się lub chorując, zawsze okazuj najwyższą odwagę moralną. Tylko wtedy osiągniesz łaskę Mahāśakti, Boskiej Matki.

Uczeń: Panie, czasami dopada mnie przygnębienie, nie wiem jak.

Swamidźi: Pomyśl w ten sposób: „Czyim jestem dzieckiem? Przebywam z nim i czy będę miał taką słabość umysłu i poniżanie ducha?” Tłumiąc taką słabość umysłu i serca, wstań i powiedz: „Mam bohaterstwo – mam stały intelekt – jestem znawcą Brahmana, człowiekiem oświeconym”. Bądź w pełni świadomy swojej godności, pamiętając: „Jestem uczniem takiego a takiego, który jest towarzyszem życia Śri Ramakryszny, zwycięzcy pożądania i bogactwa”. To da dobry efekt. Kto nie ma tej dumy, nie ma w sobie przebudzenia Brahmana. Nie słyszałeś piosenki Rāmprasāda? Mawiał: „Kogo się boję na świecie, którego władcą jest Boska Matka!” Zachowaj taką dumę zawsze w umyśle. Wtedy słabość umysłu i serca nie będzie już mogła do ciebie podejść. Nigdy nie pozwól, aby słabość przejęła kontrolę nad Twoim umysłem. Pamiętaj Mahawirę, pamiętaj o Boskiej Matce! I zobaczysz, że wszelka słabość i tchórzostwo znikną w jednej chwili.

Mówiąc te słowa, Swamidźi zszedł na dół i zajął swoje zwykłe miejsce na łóżku na dziedzińcu. Następnie, zwracając się do zgromadzonych Sannjāsinów i Brahminów, powiedział: „Oto odsłonięta obecność Brahmana. Wstyd tym, którzy lekceważąc ją, skupiają swoje myśli na innych rzeczach! Ach! oto Brahman namacalny jak owoc w dłoni. Czy tego nie widzicie? Patrzcie!

Słowa te zostały wypowiedziane w tak ujmujący sposób, że każdy stał nieruchomo jak postać namalowana na płótnie i czuł się, jakby nagle został wciągnięty w głębię medytacji… Po pewnym czasie to napięcie emocjonalne minęło i odzyskali normalną świadomość.

Następnie podczas spaceru Swamidźi rozmawiał z uczniem. „Czy widziałeś, jak wszyscy byli dzisiaj skoncentrowani? To wszystko są dzieci Śri Ramakryszny i już po wypowiedzeniu tych słów poczuli prawdę”.

Uczeń: Panie, nie mówiąc już o nich, nawet moje serce przepełnione było nieziemską błogością! Ale teraz wydaje się to zaginionym marzeniem.

Swamidźi: Wszystko przyjdzie z czasem. Teraz kontynuuj pracę. Zajmij się jakąś pracą dla dobra ludzi pogrążonych w niewiedzy i złudzeniach. Zobaczysz, że takie doświadczenia przyjdą same.

Uczeń: Denerwuje mnie wejście w jego labirynty – nie mam też siły. Pisma mówią również: „Nieprzenikniona jest ścieżka karmy”.

Swamidźi: Co w takim razie chcesz zrobić?

Uczeń: Żyć i prowadzić dyskusję z kimś takim jak ty, który urzeczywistnił prawdę wszystkich pism świętych i poprzez słuchanie, myślenie i medytowanie nad Prawdą urzeczywistnił Brahmana w tym właśnie życiu. Nie mam zapału, a może i siły, na nic innego.

Swamidźi: Jeśli to kochasz, cóż, możesz to robić dalej. I mów o swoich przemyśleniach i wnioskach na temat Śastr innym, przyniesie to im korzyść. Dopóki istnieje ciało, nie można żyć bez wykonywania tej czy innej pracy; dlatego należy wykonywać taką pracę, która sprzyja dobru innych. Twoje własne spostrzeżenia i wnioski dotyczące prawd pism świętych mogą przynieść korzyść wielu poszukiwaczom Prawdy. Zapisz je, co może pomóc wielu innym osobom.

Uczeń: Najpierw pozwól mi urzeczywistnić Prawdę, a potem napiszę. Śri Ramakryszna zwykł mawiać; „Bez odznaki autorytetu nikt cię nie wysłucha”.

Swamidźi: Może być wielu na świecie, którzy utknęli na tym etapie duchowej dyscypliny i rozumowania, przez który przechodzisz, nie mogąc wyjść poza ten etap. Twoje doświadczenie i sposób myślenia, jeśli zostaną zapisane, mogą przynajmniej im się przydać. Jeśli napiszesz łatwym językiem istotę dyskusji, które prowadzisz z Sadhu tej Math, może to pomóc wielu osobom.

Uczeń: Skoro tego chcesz, spróbuję to zrobić.

Swamidźi: Jaki jest pożytek z tej duchowej praktyki lub realizacji, która nie przynosi korzyści innym, nie sprzyja dobremu samopoczuciu ludzi pogrążonych w ignorancji i złudzeniach, nie pomaga w wybawieniu ich ze szponów pożądania i bogactwa? Czy sądzisz, że dopóki jeden Dźiwa będzie trwać w niewoli, osiągniesz wyzwolenie? Dopóki nie zostanie wyzwolony – może to zająć kilka wcieleń – będziesz musiał się urodzić, aby mu pomóc, sprawić, by urzeczywistnił Brahmana. Każdy Dźiwa jest częścią ciebie – co jest uzasadnieniem wszelkiej pracy na rzecz innych. Tak jak pragniesz całym sercem dobra swojej żony i dzieci, wiedząc, że należą one do ciebie, tak też kiedy obudzi się w tobie taka sama ilość miłości i przyciągania dla każdej Dźiwy, wtedy będę wiedział, że budzi się w tobie Brahman, a nie chwilę wcześniej. Kiedy w twoim sercu obudzi się poczucie ogólnego dobra wszystkich, bez szacunku dla kasty i koloru skóry, będę wiedział, że zmierzasz w stronę ideału.

Uczeń: Panie, jest to najwspanialsze stwierdzenie, że bez zbawienia wszystkich nie będzie zbawienia dla jednostki! Nigdy nie słyszałem o tak wspaniałej propozycji.

Swamidźi: Istnieje klasa Wedantystów, która podziela taki pogląd. Mówią, że wyzwolenie indywidualne nie jest prawdziwą i doskonałą formą wyzwolenia, ale wyzwolenie powszechne i zbiorowe jest prawdziwym Mukti. Oczywiście w tym ujęciu można wskazać zarówno zalety, jak i wady.

Uczeń: Według Wedanty stan zindywidualizowanej egzystencji jest korzeniem niewoli, a Nieskończona Inteligencja poprzez pragnienia i skutki swoich działań wydaje się być związana w tym ograniczającym stanie. Kiedy w wyniku rozróżnienia ten ograniczający stan znika, a Dźiwa zostaje pozbawiony wszelkich dodatków, to jak może istnieć niewola Atmana, który jest esencją transcendentnej inteligencji? Ten, dla którego idea Dźiwy i świata jest trwałą rzeczywistością, może myśleć, że bez wyzwolenia wszystkiego nie osiągnie wyzwolenia. Ale kiedy umysł zostanie pozbawiony wszelkich ograniczających dodatków i połączy się z Brahmanem, gdzie będzie dla niego jakiekolwiek zróżnicowanie? Zatem nic nie może przeszkodzić jego Mukti.

Swamidźi: Tak, to co mówisz jest słuszne i większość Wedantystów podziela ten pogląd, który również jest bezbłędny. Z tego punktu widzenia indywidualne wyzwolenie nie jest zakazane. Ale pomyśl tylko o wielkości serca tego, który myśli, że zabierze ze sobą cały wszechświat do wyzwolenia!

Uczeń: Panie, może to wskazywać na śmiałość serca, ale nie jest poparte pismami świętymi.

Swamidźi był w roztargnionym nastroju i nie słuchał tych słów. Po pewnym czasie powiedział: „W dzień i w nocy myśl i medytuj o Brahmanie, medytuj z wielkim skupieniem umysłu. A w czasie przebudzenia do życia zewnętrznego albo wykonaj jakąś pracę dla dobra innych, albo powtarzaj w swoim umyśle: „Niech dobro przydarzy się Dźiwom i światu!” „Niech umysł wszystkich płynie w kierunku Brahmana!” Nawet dzięki takiemu ciągłemu prądowi myśli świat odniesie korzyść. Nic dobrego na świecie nie pozostanie bezowocne, czy to praca, czy myśl. Twoje prądy myślowe być może wzbudzą uczucia religijne kogoś w Ameryce.

Uczeń: Panie, proszę, pobłogosław mnie, abym mógł skoncentrować umysł na Prawdzie.

Swamidźi: Tak będzie. Jeśli szczerze pragniesz, z pewnością tak się stanie.