(Tłumaczone z bengalskiego)
[Miejsce: Wynajęty lokal Math w Belur. Rok: 1898.]
Uczeń przyszedł dziś rano do Math. Gdy tylko wstał i dotknął stóp Swamidźi, Swamidźi powiedział: „Jaki jest pożytek z twojej dalszej służby? Dlaczego nie zajmiesz się jakimś interesem?” Uczeń został wówczas zatrudniony jako prywatny nauczyciel w jakiejś rodzinie. Zapytany o zawód nauczyciela, Swamidźi odpowiedział: „Jeśli ktoś zajmuje się nauczaniem chłopców przez długi czas, jego intelekt staje się tępy; inteligencja nie objawia się. Jeśli przebywa się wśród tłumu chłopców dzień i noc, stopniowo staje się tępy. Porzuć więc nauczanie chłopców.”
Uczeń: Co zatem mam zrobić?
Swamidźi: Jeśli chcesz żyć życiem światowego człowieka i pragniesz zarabiać pieniądze to jedź do Ameryki. Dam ci wskazówki dotyczące interesów. Przekonasz się, że za pięć lat zbierzesz dużo pieniędzy.
Uczeń: W jakim interesie mam się zaangażować? I skąd mam wziąć pieniądze?
Swamidźi: Jakie bzdury opowiadasz? W Tobie kryje się niezłomna moc. Myśląc tylko: „Jestem niczym, jestem niczym”, stałeś się bezsilny. Czemu ty sam! Cała rasa się taka stała. Obejdź raz cały świat, a przekonasz się jak energicznie płynie prąd życia innych narodów. A co ty robisz? Nawet po tym jak wiele się nauczyłeś, chodzisz do drzwi innych i wołasz: „Daj mi pracę”. Podeptani pod nogami innych, pełniący niewolę dla innych, czy jesteście jeszcze ludźmi? Nie jesteście warci główki od szpilki! W tym żyznym kraju z obfitymi zasobami wody, gdzie przyroda wydaje bogactwa i zbiera plony tysiąc razy większe niż w innych, nie macie pożywienia dla żołądka ani ubrania, które okryje wasze ciała! W tym kraju obfitości, którego produkty były przyczyną rozprzestrzeniania się cywilizacji w innych krajach, jesteście skazani na takie kłopoty! Wasz stan jest jeszcze gorszy niż psa. I chlubicie się swoimi Wedami i Wedantą! Naród, który nie jest w stanie zapewnić sobie prostego pożywienia i ubrania, a którego utrzymanie zawsze zależy od innych – czym się może przechwalać? Odrzućcie na razie swoje praktyki religijne za burtę i przygotujcie się najpierw na walkę o byt. Mieszkańcy obcych krajów osiągają takie złote rezultaty z surowców wyprodukowanych w waszym kraju, a wy, niczym osły juczne, dźwigacie tylko ich ciężar. Mieszkańcy obcych krajów importują indyjskie surowce, wytwarzają różne towary, wykorzystując swoją inteligencję i stają się wielcy; podczas gdy wy zamknęliście swoją inteligencję, rozdaliście innym swoje odziedziczone bogactwa i błąkacie się, żałośnie wołając o jedzenie.
Uczeń: W jaki sposób, proszę pana, można zdobyć środki do życia?
Swamidźi: Cóż, środki są w twoich rękach. Zawiązujesz oczy i mówisz: „Jestem ślepy i nic nie widzę”. Oderwij zasłony ze swoich oczu a zobaczysz cały świat oświetlony promieniami południowego słońca. Jeśli nie możesz zdobyć pieniędzy, udaj się do obcych krajów, wypracowując sobie podróż jako najemny żeglarz. Weź indyjskie sukno, ręczniki, wyroby z bambusa i inne rodzime produkty i sprzedawaj po ulicach Europy i Ameryki; przekonasz się jak bardzo indyjskie produkty już teraz cieszą się uznaniem na rynkach zagranicznych. Odkryłem, że w Ameryce niektórzy Muzułmanie z dystryktu Hooghly wzbogacili się handlując w ten sposób indyjskimi towarami. Czy masz jeszcze mniej inteligencji niż oni? Weźmy na przykład tak doskonałą tkaninę jak indyjskie Sāri produkowane w Waranasi, jakich nie produkuje się nigdzie indziej na świecie. Jedź do Ameryki z tą tkaniną. Zamów suknie z tej tkaniny i sprzedaj je, a zobaczysz ile zarobisz.
Uczeń: Panie, dlaczego będą nosić suknie wykonane z Sari z Waranasi? Słyszałam, że różnie zaprojektowane ubrania nie podobają się paniom w tych krajach.
Swamidźi: Niezależnie od tego, czy przyjmą czy nie, zastanowię się nad tym. To ty musisz się wysilić i tam pojechać. Mam w tym kraju wielu przyjaciół, którym cię przedstawię. Najpierw poproszę ich, aby wzięli między sobą to płótno. Wtedy przekonasz się, że wielu pójdzie w ich ślady i w końcu nie będziesz w stanie utrzymać podaży na poziomie ogromnego popytu.
Uczeń: Skąd wezmę kapitał na biznes?
Swamidźi: W jakiś sposób dam ci na początek; co do reszty musisz polegać na własnych wysiłkach. „Jeśli umrzesz, trafisz do nieba, a jeśli zwyciężysz, będziesz cieszyć się ziemią” (Gita). Nawet jeśli zginiesz w tej próbie, to dobrze, wielu podejmie tę pracę, idąc za twoim przykładem. A jeśli ci się uda, będziesz wiódł życie w wielkim bogactwie.
Uczeń: Tak, proszę pana, tak jest. Ale nie mogę zdobyć się na wystarczającą odwagę.
Swamidźi: To właśnie mówię, mój synu, nie masz Śraddhā – żadnej wiary w siebie. Co osiągniesz? Nie będziesz miał ani materialnego, ani duchowego postępu. Albo wykaż swoją energię w sposób, który zasugerowałem i odnieś sukces w życiu, albo porzuć wszystko i podążaj ścieżką, którą wybraliśmy. Służ ludziom wszystkich krajów poprzez duchowe nauczanie – tylko wtedy otrzymasz swoją porcję jedzenia tak jak my. Jeśli nie ma wzajemnej wymiany, czy myślisz, że komukolwiek zależy na kimś innym? Zauważasz w naszym przypadku, że ponieważ dajemy domownikom pewne duchowe wskazówki, oni w zamian dają nam trochę jedzenia. Jeśli nic nie zrobisz, dlaczego mają dać ci jedzenie? Widzisz tyle nieszczęścia w zwykłej służbie i niewolnictwie innych, a mimo to się nie budzisz; i tak też twoja niedola nigdy się nie skończy. To z pewnością jest zwodnicza moc Maji! Na Zachodzie odkryłem, że ci, którzy są zatrudnieni przez innych mają swoje miejsca w tylnych rzędach w parlamencie, podczas gdy przednie siedzenia są zarezerwowane dla tych, którzy zasłynęli własnym wysiłkiem, edukacją lub inteligencją. W krajach zachodnich nie ma problemu kastowego. Tylko ci, do których Fortuna uśmiecha się z powodu ich pracowitości i wysiłku, są uważani za przywódców kraju i kontrolerów jego losu. Podczas gdy w waszym kraju po prostu przechwalacie się swoją wyższością kastową, aż w końcu nie możecie zdobyć nawet kęsa jedzenia! Nie potraficie wyprodukować igły, a ośmielacie się krytykować Anglików! Głupcy! Usiądź u ich stóp i ucz się od nich sztuki, przemysłu i praktyczności niezbędnej w walce o byt. Gdy odzyskasz sprawność, znów cię docenią. Wtedy oni również zwrócą uwagę na twoje słowa. Co bez niezbędnego przygotowania przyniesie samo krzyki na Kongresie?
Uczeń: Ale, proszę pana, wszyscy wykształceni ludzie w kraju dołączyli do tego.
Swamidźi: Cóż, człowieka uważa się za wykształconego, jeśli tylko zda kilka egzaminów i wygłosi dobre wykłady. Wychowanie, które nie pomaga zwykłym masom przygotować się do walki o życie, które nie wydobywa siły charakteru, ducha filantropii i lwiej odwagi – czy jest warte tego miana? Prawdziwa edukacja to taka, która pozwala stanąć na własnych nogach. Edukacja, którą otrzymujecie teraz w szkołach i na uczelniach czyni z was rasę osób cierpiących na niestrawność. Pracujecie po prostu jak maszyny i żyjecie jak meduza.
Chłop, szewc, zamiatacz i inne niższe klasy indyjskie mają znacznie większą zdolność do pracy i samodzielności niż wy. Pracowali w milczeniu przez długie wieki i produkowali całe bogactwo ziemi bez słowa skargi. Wkrótce zajmą pozycję nad wami. Stopniowo kapitał wpada w ich ręce, a oni nie przejmują się potrzebami tak bardzo jak wy. Nowoczesna edukacja zmieniła waszą modę, ale nowe ścieżki bogactwa pozostają nieodkryte z powodu braku wynalazczego geniuszu. Tak długo uciskaliście te wyrozumiałe masy; teraz nadszedł czas na ich zemstę. I wymrzecie w swoim daremnym poszukiwaniu pracy, czyniąc ją najważniejszym końcem waszego życia.
Uczeń: Panie, chociaż nasza siła oryginalności jest mniejsza niż w innych krajach, to jednak niższe klasy Indii kierują się naszą inteligencją. Skąd więc wezmą siłę i kulturę, aby pokonać klasy wyższe w walce o byt?
Swamidźi: Nieważne, jeśli nie przeczytali kilku książek tak jak wy – jeśli nie przyswoili sobie waszej cywilizacji szytej na miarę. Jakie to ma znaczenie? Ale oni stanowią kręgosłup narodu we wszystkich krajach. Jeśli te niższe klasy przestaną pracować, skąd weźmiecie żywność i odzież? Jeśli zamiatacze w Kalkucie przestają pracować na jeden dzień, wywołuje to panikę; a jeśli będą strajkować przez trzy dni, całe miasto zostanie wyludnione przez wybuch epidemii. Jeśli robotnicy przestaną pracować, ustaną także dostawy żywności i ubrań. A wy uważacie ich za ludzi niskiej klasy i przechwalacie się swoją kulturą!
Pochłonięci walką o byt nie mieli możliwości przebudzenia wiedzy. Pracowali tak długo i jednolicie jak maszyny kierowane ludzką inteligencją, a sprytnie wykształcona część zebrała znaczną część owoców ich pracy. W każdym kraju tak było. Ale czasy się zmieniły. Klasy niższe stopniowo uświadamiają sobie ten fakt i tworzą przeciwko temu zjednoczony front, zdecydowane egzekwować swoje uzasadnione należności. Masy Europy i Ameryki obudziły się jako pierwsze i już rozpoczęły walkę. Oznaki tego przebudzenia pojawiły się także w Indiach, jak wynika z dzisiejszej liczby strajków wśród klas niższych. Klasy wyższe nie będą już w stanie represjonować klas niższych, choć będą tego bardzo próbowały. Dobrobyt klas wyższych polega teraz na pomaganiu klasom niższym w uzyskaniu ich uzasadnionych praw.
Dlatego mówię: postawcie przed sobą zadanie szerzenia oświaty wśród mas. Powiedzcie im i sprawcie, aby zrozumieli: „Jesteście naszymi braćmi – integralną częścią naszych ciał. Kochamy was i nigdy was nie nienawidzimy”. Jeśli otrzymają od was tę sympatię, ich zapał do pracy wzrośnie stokrotnie. Rozbudzajcie ich wiedzę przy pomocy współczesnej nauki. Uczcie ich historii, geografii, nauk ścisłych, literatury, a wraz z nimi głębokich prawd religii. W zamian za to nauczanie zniknie także ubóstwo nauczycieli. Dzięki wzajemnej wymianie obie strony staną się sobie przyjazne.
Uczeń: Ale, proszę pana, wraz z rozprzestrzenianiem się wśród nich wiedzy, oni również z biegiem czasu będą mieli płodne mózgi, ale staną się bezczynni i nieaktywni jak my i będą żyć z owoców pracy kolejnych niższych klas.
Swamidźi: Dlaczego tak miało by się stać? Nawet po przebudzeniu wiedzy garncarz pozostanie garncarzem, rybak rybakiem, chłop chłopem. Dlaczego mieliby porzucić swoje dziedziczne powołanie? „सहजं कर्म कौन्तेय सदोषमपि न त्यजेत् – Nie rezygnuj z pracy, dla której się urodziłeś, nawet jeśli wiąże się ona z wadami.” Jeśli są nauczani w ten sposób, dlaczego mieliby porzucić swoje powołania? Raczej wykorzystają swoją wiedzę aby lepiej wykonywać pracę, w której się urodzili. Z biegiem czasu z pewnością wyłoni się spośród nich wielu geniuszy. Wy (wyższe klasy) weźmiecie tych do swojej owczarni. Brahmini uznali walecznego króla Wiśwāmitrę za Brahmina i pomyśl jak wdzięczna cała rasa Kszatrijów stała się wobec Brahminów za ten akt! Dzięki takiej sympatii i współpracy nawet ptaki i zwierzęta stają się bliskimi – nie mówiąc już o ludziach!
Uczeń: Panie, to co mówisz jest prawdą, lecz wydaje się, że istnieje duża przepaść pomiędzy klasami wyższymi i niższymi. Skłonić wyższe klasy do współczucia niższym wydaje się w Indiach trudną sprawą.
Swamidźi: Ale bez tego nie będzie dobrobytu dla klas wyższych. Zniszczą was wewnętrzne kłótnie i bójki, które toczycie od tak dawna. Kiedy masy się obudzą, zrozumieją jak ich uciskacie i jednym dmuchnięciem ich ust zostaniecie całkowicie zdmuchnięci! To oni wprowadzili pomiędzy was cywilizację; i to oni ją następnie zniszczą. Pomyśl, jak z rąk Galów potężna starożytna cywilizacja rzymska obróciła się w pył! Dlatego mówię: spróbuj obudzić te niższe klasy ze snu, przekazując im naukę i kulturę. Kiedy się przebudzą – a pewnego dnia przebudzić się muszą – również nie zapomną waszych dobrych usług dla nich i pozostaną wam wdzięczni.
Po takiej rozmowie Swamidźi zwracając się do ucznia powiedział: Zostawmy już te tematy – przyjdź i powiedz mi, co postanowiłeś. Zrób coś, cokolwiek to będzie. Albo zajmij się jakimiś sprawami, albo tak jak my wejdź na ścieżkę prawdziwej Sannjāsy, „आत्मनो मोक्षार्थ जगद्धिताय च – Dla własnego wyzwolenia i dla dobra świata”. Ta druga ścieżka jest oczywiście najlepsza. Co dobrego przyniesie bycie bezwartościowym gospodarzem? Zrozumiałeś, że wszystko w życiu jest przemijające: „नलिनीदलगतजलमतितरलम् तद्वज्जीवनमतिशयचपल म् – Życie jest tak niestabilne jak woda na liściu lotosu.” Dlatego jeśli masz zapał do zdobywania wiedzy o Atmanie, nie czekaj dłużej, ale przyjdź natychmiast. „यदहरेव विरजेत् तदहरेव प्रव्रजेत् – Tego samego dnia, w którym poczujesz obojętność wobec świata, tego samego dnia wyrzekniesz się i przyjmiesz Sannjasę” (Dźābālopaniszad, 4). Poświęć swoje życie dla dobra innych i idź do drzwi ludzi niosąc to przesłanie nieustraszoności „उत्तिष्ठत जाग्रत प्राप्य वरान् निबो धत – Wstań, obudź się i nie przestawaj, dopóki cel nie zostanie osiągnięty.”