C/O J. LYON,
262 MICHIGAN AVENUE, CHICAGO,
26 października 1893.
SZANOWNY ADHJAPAKDŹI (prof. John Henry Wright),
Byłbyś zadowolony, gdybyś wiedział, że jest mi tu dobrze i że prawie wszyscy byli dla mnie bardzo mili, z wyjątkiem oczywiście tych bardzo ortodoksyjnych. Wielu ludzi zgromadzonych tutaj z odległych krain ma projekty, pomysły i misje do zrealizowania, a Ameryka jest jedynym miejscem, gdzie wszystko ma szansę powodzenia. Ale pomyślałem lepiej i całkowicie zrezygnowałem z mówienia o moim projekcie – bo teraz jestem tego pewien – poganin pociąga bardziej niż jego projekt. Chcę więc poważnie zabrać się do pracy nad własnym projektem, trzymając go w tle i pracując jak każdy inny wykładowca.
Ten, który mnie tu przyprowadził i jeszcze mnie nie opuścił, nie opuści mnie, kiedykolwiek tu będę. Będziesz zadowolony, gdy dowiesz się, że mam się dobrze i spodziewam się radzić sobie bardzo dobrze, jeśli chodzi o zdobywanie pieniędzy. Oczywiście jestem zbyt zielony w branży, ale wkrótce nauczę się swojego fachu. Jestem bardzo popularny w Chicago. Chcę więc zostać tu jeszcze trochę i zdobyć pieniądze.
Jutro mam wykład na temat Buddyzmu w dwutygodniowym klubie dla kobiet – najbardziej wpływowym w tym mieście. Jak ci podziękować mój dobry przyjacielu lub Temu, który cię do mnie przyprowadził; na razie myślę, że sukces mojego projektu jest prawdopodobny i to dzięki tobie.
Niech błogosławieństwa i szczęście towarzyszą każdemu etapowi twojego postępu na tym świecie.
Moja miłość i błogosławieństwo dla twoich dzieci.
Z wyrazami szacunku na zawsze,
WIWEKANANDA.