63 ST. GEORGE’S ROAD,
LONDYN, SW
6 lipca 1896.
Drogi przyjacielu i bracie (do doktora Lewisa I. Janesa)
Twój list z 25 czerwca dotarł i sprawił mi wielką przyjemność. Bardzo się cieszę, że to szlachetne dzieło postępuje. Z największą radością dowiedziałem się od pani Bull o pracy, która będzie wykonana w Cambridge tej zimy i nie można było wybrać lepszej osoby do kierowania nią niż ty. Niech cała moc będzie Ci towarzyszyć. Będę bardzo szczęśliwy, mogąc od czasu do czasu pisać do magazynu, a moja pierwsza część miała ukazać się za kilka tygodni, kiedy mam nadzieję znaleźć trochę wolnego czasu. Z pewnością jest rzeczą oczywistą, że nikt z typów, których nazywamy religijnymi, nie powinien umierać – oni podobnie jak rasy, wymagają świeżego dopływu krwi w postaci idei. Wspaniale jest móc sympatyzować z innym z ich punktu widzenia.
Do tego czasu Goodwin i drugi Swami musieli już dotrzeć do Ameryki. Ufam, że będą ci pomocni w twojej szlachetnej pracy. Szczęść Boże wszelkiej dobrej pracy i nieskończone błogosławieństwo dla wszystkich pracowników dla dobra.
Twój zawsze w prawdzie,
WIWEKANANDA.