ALMORA,
23 lipca 1897.
MOJA DROGA PANNO NOBLE,
Przepraszam za to, że tylko kilka linijek. Obszerniej napiszę jak tylko gdzieś dotrę. Jestem w drodze ze wzgórz na równiny.
Nie rozumiem, co masz na myśli mówiąc o szczerości bez zażyłości – ja na przykład oddałbym wszystko, żeby pozbyć się resztki orientalnej formalności, która we mnie pozostała i przemówić jak dziecko natury. Och, choć jeden dzień żyć w pełnym świetle wolności, oddychać swobodnym powietrzem prostoty! Czy to nie jest najwyższa czystość?
W tym świecie pracujemy poprzez strach przed innymi, mówimy poprzez strach, myślimy poprzez strach, niestety! Urodziliśmy się w krainie wrogów. Komu udało się pozbyć tego uczucia strachu, jakby każdy był szpiegiem specjalnie ustawionym, by go obserwować? I biada człowiekowi, który pcha się naprzód! Czy będzie to kiedyś kraina przyjaciół? Kto wie? Możemy tylko spróbować.
Prace już się rozpoczęły i obecnie najbliższa jest pomoc dla głodujących. Otwarto kilka ośrodków i prace trwają; łagodzenie głodu, głoszenie i trochę nauczania. Na razie jest to oczywiście bardzo nieistotne, chłopcy na treningach są usuwani, gdy pojawia się szansa. Obecnie obszarem działania jest Madras i Kalkuta. Pan Goodwin pracuje w Madrasie. Jeden z nich pojechał także do Kolombo. Od przyszłego tygodnia comiesięczny raport z całości prac będzie przesyłany do Ciebie, jeśli jeszcze do Ciebie nie dotarł. Jestem z dala od centrum pracy, więc sprawy toczą się trochę wolniej, widzisz; ale cała praca jest zadowalająca.
Więcej pracy możesz dla nas wykonać z Anglii, niż przyjeżdżając tutaj. Niech Cię Pan błogosławi za wielkie poświęcenie dla biednych Hindusów.
Całkowicie się z Tobą zgadzam, że praca w Anglii wzrośnie, kiedy tam będę. Niemniej jednak nie wypada opuszczać Indii, zanim machina nie ruszy w pewnym tempie i jestem pewien, że pod moją nieobecność będzie wielu, którzy będą nią kierować. Stanie się to za kilka miesięcy. „Z woli Boga”, jak mówią Muzułmanie. Jeden z moich najlepszych pracowników przebywa teraz w Anglii, Radźa Khetri. Spodziewam się go wkrótce w Indiach i bez wątpienia będzie mi bardzo przydatny.
Z wieczną miłością i błogosławieństwami,
Twój,
WIWEKANANDA.