1719 TURK STREET,
SAN FRANCISCO,
17 marca 1900.
SZANOWNA MATKO (Pani Leggett),
Otrzymałem list od Joe, w którym prosiła mnie o złożenie podpisu na czterech kartkach papieru, aby pan Leggett mógł wpłacić moje pieniądze do banku. Ponieważ nie mogę do niej dotrzeć na czas, przesyłam kartki tobie.
Wracam do zdrowia i robię coś finansowo. Jestem całkiem zadowolony. Wcale nie jest mi przykro, że więcej osób nie odpowiedziało na Twoje wezwanie. Wiedziałem, że tego nie zrobią. Ale jestem ci wiecznie wdzięczny za całą twoją dobroć. Niech wszelkie błogosławieństwa podążają za tobą i twoimi bliskimi na zawsze.
Lepiej będzie, jeśli moja poczta zostanie wysłana na adres 1231 Pine Street, C/O Home of Truth. Bo chociaż się przemieszczam, jest to miejsce stałe, a ludzie tam są dla mnie bardzo mili.
Bardzo się cieszę, że dowiedziałem się, że już czujesz się bardzo dobrze. Pani Melton opuściła Los Angeles – informuje mnie pani Blodgett. Czy pojechała do Nowego Jorku? Przedwczoraj doktor i pani Hiller wrócili do San Francisco. Deklarują, że pani Melton bardzo im pomogła. Pani Hiller ma nadzieję, że w krótkim czasie zostanie całkowicie wyleczona.
Miałem już kilka wykładów tutaj i w Oakland. Wykłady w Oakland były dobrze opłacane. Pierwszy tydzień w San Francisco nie był płatny, ten tydzień już tak. Mam nadzieję, że w następnym tygodniu również zapłacą. Bardzo się cieszę, że pan Leggett przygotował coś miłego dla Towarzystwa Wedanta. On jest taki dobry.
Z całą miłością,
Twój,
WIWEKANANDA.
PS. Czy wiesz coś o Turijanandzie? Czy już całkowicie wyzdrowiał?
W.