(Napisane do uczennicy z Zachodu z Nowego Jorku, 6 stycznia 1896 r.)
Co by było, gdyby twoim łożem była zamarznięta ziemia,
Twoim płaszczem mrożący krew w żyłach podmuch;
Co by było, gdybyś nie miała partnera, który by wspierał cię na twojej ścieżce,
Twoje niebo pogrążone było w mroku;Co by było, gdyby sama miłość zawiodła,
Twój zapach rozchodził się na próżno;
Co by było, jeśli zło nad dobrem zwycięży,
I występek nad cnotą zapanuje:Nie zmieniaj swojej natury, delikatny kwiatku,
Ty fioletowy, słodki i czysty,
Ale zawsze wylewaj swoje słodkie perfumy
Bez pytania, bez skąpstwa, niezawodnie!