(Tłumaczone z bengalskiego)
Do Swami Brahmanandy
C/O RYSZIBAR MUKHOPADHJAJA,
CHIEF JUSTICE,
ŚRINAGAR, KASZMIR,
13 września 1897.
MÓJ KOCHANY RAKHALU,
Teraz Kaszmir. Wszystkie wspaniałe relacje o tym miejscu, które słyszeliście, są prawdziwe. Nie ma drugiego tak pięknego miejsca; a i ludzie są uczciwi i przystojni, choć oczy ich nie są piękne. Ale nigdy też nie widziałem gdzie indziej wiosek i miasteczek tak okropnie brudnych. W Śrinagar mieszkam teraz w domu Ryszibara Babu. Jest bardzo gościnny i miły. Wysyłaj wszystkie moje listy na jego adres. Za kilka dni wybiorę się gdzie indziej na wycieczkę; ale wracając, przejdę przez Śrinagar i tak też otrzymam listy. Przeczytałem list, który wysłałeś w sprawie Gangadhara. Napisz do niego, że w środkowych Indiach i w Gorakhpur jest wiele sierot. Stamtąd Pendżabczycy biorą wiele dzieci. Musicie przekonać Mahendra Babu i wzniecić agitację w tej sprawie, aby nakłonić mieszkańców Kalkuty do przejęcia opieki nad tymi sierotami – taki ruch jest bardzo pożądany. W szczególności należy wysłać memoriał do rządu prosząc o dopilnowanie, aby sieroty przejęte przez misjonarzy zostały zwrócone Hindusom. Powiedz Gangadharowi, żeby przyszedł; a w imieniu Towarzystwa Ramakryszny należy przeprowadzić ostrą kampanię. Przepasaj biodra i udaj się do każdego domu, aby kontynuować kampanię. Organizuj masowe spotkania itp. Niezależnie od tego, czy odniesiesz sukces, czy nie, rozpocznij wściekłą agitację. Zdobądź wszystkie fakty od ważnych bengalskich przyjaciół w Gorakhpur, pisząc do nich i niech wywoła się w tej sprawie ogólnokrajowe poruszenie. Niech Towarzystwo Ramakryszny zostanie w pełni ustanowione. Sekret całej sprawy polega na tym, aby agitować i agitować bez chwili wytchnienia. Bardzo się cieszę, widząc porządek w pracy Sarady. Gangadhar i Sarada nie powinni spocząć usatysfakcjonowani, dopóki nie uda im się stworzyć centrum w każdym odwiedzanym przez nich miejscu.
Właśnie otrzymałem list od Gangadhara. To dobra wiadomość, że jest zdeterminowany, aby otworzyć ośrodek w tym rejonie. Napisz do niego, że jego przyjaciel, Magistrat, przesłał znakomitą odpowiedź na mój list. Gdy tylko dotrzemy z Kaszmiru na równiny, odeślę Latu, Nirandźana, Dinu i Khokę. Nie ma już tu dla nich odpowiedniej pracy; także w ciągu trzech do czterech tygodni wyślij do mnie Śuddhanandę, Suśila i jeszcze jedną osobę. Wyślij ich do domu pana Śjamaćarana Mukhopadhjaji, Medical Hall, Cantonment, Ambala. Stamtąd udam się do Lahore. Każdy powinien mieć po dwie grube koszulki w kolorze gerua i dwa koce do spania. Kupię im wełniane ćadary i inne wełniane artykuły pierwszej potrzeby w Lahore. Jeśli tłumaczenie Rādźa-Jogi zostało ukończone, opublikuj je, ponosząc wszelkie koszty…. Jeżeli język jest niejasny, należy uczynić go bardzo prostym i jasnym, a jeśli Tulsi potrafi, niech dokona tłumaczenia na Hindi. Jeśli te książki zostaną opublikowane, bardzo pomogą w Math.
Mam nadzieję, że z Twoim zdrowiem już wszystko w porządku. Odkąd dotarłem do Dharamsali, czuję się dobrze. Lubię zimne miejsca; tam ciało dobrze się trzyma. Mam ochotę albo odwiedzić kilka miejsc w Kaszmirze, a następnie wybrać doskonałe miejsce i wieść tam spokojne życie, albo dalej pływać po wodzie. Zrobię, co zaleci lekarz. Radźa nie ma tu teraz. Jego brat, najbliższy mu wiekiem, jest Naczelnym Wodzem. Czynione są starania o zorganizowanie wykładu pod jego przewodnictwem. O tym wszystkim napiszę później. Jeśli za dzień lub dwa odbędzie się spotkanie w sprawie wykładu, zostanę na miejscu, w przeciwnym razie znowu wyruszę w podróż. Sevier nadal jest w Murree. Jego stan zdrowia jest bardzo zły – kręci się w trzęsących się tongach i dźutkach. Bengalscy panowie z Murree są bardzo dobrzy i uprzejmi. Przekaż wyrazy szacunku G. C. Ghoszowi, Atulowi, Mistrzowi Mahaśaja i innym i podtrzymuj wszystkich na duchu. Jakie są wieści na temat domu, który zasugerował nam Jogen? W październiku wyjadę stąd i wygłoszę kilka wykładów w Pendźabie. Potem będę mógł udać się przez Sind do Cutch, Bhudź i Kathiawar, a jeśli okoliczności będą sprzyjające, nawet do Puny; w przeciwnym razie pojadę do Radźputany przez Barodę. Z Radźputany udaję się do prowincji północno-zachodniej (wówczas składała się ona z Uttar Pradeś i części Pendżabu), następnie Nepalu i wreszcie Kalkuty – to jest mój obecny program. Wszystko jednak jest w rękach Boga. Moja miłość i pozdrowienia dla wszystkich.
Z poważaniem,
WIWEKANANDA.