143. Mary

Do Panny Mary Hale
RIDGELY MANOR,
Wrzesień 1899.

MOJA KOCHANA MARY,

Tak, dotarłem. Miałem list od Isabelle z Greenacre. Mam nadzieję, że wkrótce zobaczę ją i Harriet. Harriet Woolley przez cały czas milczała. Nieważne, poczekam i gdy tylko pan Woolley zostanie milionerem, zażądam moich pieniędzy. Nie napisałaś żadnych szczegółów na temat Matki Kościoła i Ojca Papieża, a jedynie informację o mnie w niektórych gazetach. Już dawno przestałem interesować się gazetami; tylko one trzymają mnie przed opinią publiczną i sprzedają moje książki „mimo wszystko”, jak mówisz. Czy wiesz, co próbuję teraz zrobić? Pisać książkę o Indiach i ich ludziach – krótką, gadatliwą, prostą rzecz. Znowu mam zamiar uczyć się francuskiego. Jeśli nie uda mi się tego zrobić w tym roku, nie będę w stanie właściwie „zrobić” Wystawy Paryskiej w przyszłym roku. Cóż, spodziewam się nauczyć dużo francuskiego tutaj, gdzie mówią nim nawet służący.

Nigdy nie widziałaś pani Leggett, prawda? Ona jest po prostu wspaniała. W przyszłym roku jadę do Paryża jako ich gość, tak jak zrobiłem to za pierwszym razem.

Obecnie mam klasztor nad Gangesem, w którym naucza się filozofii i religii porównawczej, a także ośrodek pracy.

Co robiłaś przez ten cały czas? Czytałaś? Pisałaś? Nic nie zrobiłaś. Mogłaś już wiele napisać do tego czasu. Nawet gdybyś nauczyła mnie francuskiego, byłbym teraz całkiem Żabką, a ty tego nie zrobiłaś, tylko kazałaś mi gadać bzdury. Nigdy nie byłaś w Greenacre. Mam nadzieję, że z każdym rokiem będzie to rosło w siłę.

Powiedzmy, że masz 24 stopy i 600 funtów Nauki Chrześcijańskiej, nie mogłaś mnie pociągnąć swoimi terapiami. Tracę wiarę w Twoją uzdrawiającą moc. Gdzie jest Sam? „Uważał” przez cały ten czas, jak tylko mógł; pobłogosław jego serce, taki szlachetny chłopiec!

Szybko siwiałem, ale jakoś udało się to zahamować. Przepraszam, mam już tylko kilka siwych włosów; badania odkryją jednak wiele z nich. Podoba mi się i zamierzam hodować długą białą kozią brodę. Matka Kościół i Ojciec Papież świetnie się bawili na kontynencie. Widziałem trochę w drodze do domu. I byłaś Kopciuszkiem w Chicago – to dobrze. Przekonaj starszych ludzi, aby pojechali do Paryża w przyszłym roku i zabrali cię ze sobą. Muszą być tam wspaniałe zabytki do zobaczenia; mówią, że Francuzi toczą ostatnią wielką walkę przed zamknięciem interesu.

Cóż, nie pisałaś do mnie długo, długo. Nie zasługujesz na ten list, ale – jestem tak dobry, a wiesz, że śmierć się zbliża – że nie chcę się z nikim kłócić. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć Isabelle i Harriet. Mam nadzieję, że w Greenacre Inn mają mnóstwo uzdrawiającej mocy i pomogą mi wyjść z obecnego upadku. Za moich czasów Gospoda była dobrze zaopatrzona w pokarm duchowy, a mniej w rzeczy materialne. Czy wiesz coś o osteopatii? W Nowym Jorku jest jeden z nich, który naprawdę działa cuda.

Za tydzień zlecę mu przeszukanie kości. Gdzie jest panna Howe? Ona jest taką szlachetną duszą, taką przyjaciółką. Swoją drogą, Mary, ciekawe, że Twoja rodzina, Matka Kościół i jej duchowieństwo, zarówno zakonne, jak i świeckie, wywarły na mnie większe wrażenie niż jakakolwiek inna znana mi rodzina. Niech was Pan błogosławi na wieki wieków.

Teraz odpoczywam, a Leggettowie są tacy mili. Czuję się doskonale jak w domu. Zamierzam pojechać do Nowego Jorku, żeby zobaczyć procesję Dewy. Nie widziałem tam moich znajomych.

Napiszcie mi wszystko o sobie. Tak bardzo chcę to usłyszeć. Znasz Joe Joe, oczywiście. Zepsułem ich wizytę w Indiach moimi ciągłymi załamaniami, a oni byli tacy dobrzy, tacy wyrozumiali. Od lat Pani Bull i ona są moimi aniołami stróżami. Pani Bull spodziewana jest tu w przyszłym tygodniu.

Byłaby tu wcześniej, ale jej córka (Olea) miała okres choroby. Bardzo wycierpiała, ale teraz nie zagraża jej niebezpieczeństwo. Pani Bull zajęła tu jeden z domków Leggetta i jeśli mrozy nie nadejdą szybciej niż zwykle, już teraz będziemy tu spędzać wspaniały miesiąc. To miejsce jest takie piękne – dobrze zalesione i idealne trawniki.

Któregoś dnia próbowałem grać w golfa; Nie wydaje mi się to wcale trudne – wymaga jedynie dobrej praktyki. Nigdy nie byłaś w Filadelfii, żeby odwiedzić znajomych grających w golfa? Jakie są Twoje plany? Co masz zamiar robić przez resztę swojego życia? Czy myślałaś o jakiejś pracy? Napisz mi długi list, dobrze? Przechodząc, widziałem na ulicach Neapolu pewną panią, która szła wraz z trzema innymi osobami. Musiała to być Amerykanka tak podobna do ciebie, że prawie miałem z nią porozmawiać; kiedy się zbliżyłem, zobaczyłem swój błąd. Do widzenia na teraz. Pisz szybko….

Zawsze twój czuły brat,

WIWEKANANDA.