Przedmowa do Naśladowania Chrystusa

Przetłumaczone z oryginalnego bengalskiego pisma Swami z 1889 r. Fragment ten jest przedmową do jego bengalskiego tłumaczenia Naśladowania Chrystusa, które napisał do bengalskiego miesięcznika. Przetłumaczył tylko sześć rozdziałów z cytatami równoległych fragmentów z pism hinduskich. )

Naśladowanie Chrystusa jest cennym skarbem świata chrześcijańskiego. Ta wspaniała księga została napisana przez mnicha rzymskokatolickiego. Być może „napisana” nie jest właściwym słowem. Właściwsze byłoby stwierdzenie, że każda litera tej księgi jest naznaczona głęboko krwią serca wielkiej duszy, która wyrzekła się wszystkiego dla miłości do Chrystusa. Ta wielka dusza, której słowa, żywe i płonące, rzucały taki czar przez ostatnie czterysta lat na serca niezliczonych mężczyzn i kobiet; którego wpływ pozostaje dziś tak silny jak zawsze i ma trwać przez wszystkie czasy; przed którego geniuszem i Sādhanā (duchowym wysiłkiem) pochyliło się ze czcią sto koronowanych głów; i przed którego niezrównaną czystością zirytowane sekty Chrześcijaństwa, zwane legionem, pogrążyły swoje wielowiekowe różnice we wspólnej czci we wspólnej zasadzie – ta wielka dusza, co dziwne, nie uznała za stosowne umieścić swojego imienia w takiej księdze jak ta. Jednak przecież nie ma tu nic dziwnego, bo po co miałby to robić? Czy jest możliwe, aby ktoś, kto całkowicie wyrzekł się wszelkich ziemskich radości i gardził pragnieniem świecidełkowej sławy jako tyle brudu i brudu, czy taka dusza mogła troszczyć się o tę marną rzecz, zwykłe imię autora? Potomność domyśliła się jednak, że autorem był Tomasz à Kempis, mnich rzymskokatolicki. Na ile to przypuszczenie jest prawdziwe, wie tylko Bóg. Ale niezależnie od tego, kim jest, fakt, że zasługuje na adorację świata, jest prawdą, której nikt nie może zaprzeczyć.

Tak się składa, że jesteśmy teraz poddanymi rządu chrześcijańskiego. Dzięki jego łasce spotkaliśmy Chrześcijan z tak wielu sekt, zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Jakże zaskakująca jest rozbieżność między ich zawodem a praktyką! Oto chrześcijański misjonarz głosi: „Wystarczy dniowi jego zła. Nie zabieraj żadnego na jutro.” – a wkrótce potem zajęty jest zarabianiem pieniędzy i ustalaniem budżetu na dziesięć lat do przodu! Mówi tam, że podąża za Tym, który „nie ma gdzie głowy oprzeć”, gładko mówiąc o chwalebnej ofierze i palącym wyrzeczeniu się Mistrza, ale w praktyce zachowując się jak wesoły pan młody, w pełni cieszący się wszystkimi wygodami, jakie może dać świat! Spójrzmy gdzie możemy, prawdziwego Chrześcijanina nigdzie nie ujrzymy. Brzydkie wrażenie pozostawione w naszych umysłach przez ultraluksusowych, bezczelnych, despotycznych, jeżdżących dorożkami Chrześcijan z sekt protestanckich zostanie całkowicie usunięte, jeśli choć raz przeczytamy tę wspaniałą książkę z uwagą, na jaką zasługuje.

Wszyscy mądrzy ludzie myślą podobnie. Czytelnik czytając tę książkę, będzie nieustannie słyszał echo Bhagawad-Gity. Podobnie jak Bhagawad-Gita mówi: „Porzuć wszystkie Dharmy i podążaj za Mną”. Duch pokory, dyszenie zmartwionej duszy, najlepszy wyraz Dāsja Bhakti (oddanie w służbie) będzie odciśnięty w każdym wersecie tej wspaniałej książki, a serce czytelnika będzie głęboko poruszone myślami autora o palącym wyrzeczeniu, cudownym poddaniu się i głębokim poczuciu zależności od woli Bożej. Tym z moich rodaków, którzy pod wpływem ślepej bigoterii mogą chcieć umniejszać tę książkę, ponieważ jest ona dziełem Chrześcijanina, zacytuję tylko jeden aforyzm Waiśeszika Darśana i nie powiem nic więcej. Aforyzm jest następujący: आप्तोपदेशं शब्दः — co oznacza, że nauki Siddha Purusza (doskonałych dusz) mają moc dowodową i jest to technicznie znane jako Śabda Pramāna (dowód ustny). Komentator Ryszi Dźaimini mówi, że tacy Āpta Purusza (autorytety) mogą urodzić się zarówno wśród Aryjczyków, jak i Mlećczów.

Jeśli w starożytności greccy astronomowie, tacy jak Jawanāćārja mogli być tak wysoko cenieni przez naszych aryjskich przodków, to niewiarygodne jest, że moi rodacy nie docenią tego dzieła lwa wśród wielbicieli.

Tak czy inaczej, przedstawimy bengalskie tłumaczenie tej książki naszym czytelnikom seriatim. Ufamy, że czytelnicy Bengalu spędzą nad nią przynajmniej jedną setną części czasu, jaki marnują na wózkach wypełnionych tandetnymi powieściami i dramatami.

Starałem się, aby tłumaczenie było jak najbardziej dosłowne, ale nie mogę powiedzieć, jak bardzo mi się to udało. W przypisach podano odniesienia do Biblii w kilku fragmentach.