(Lekcje te składają się z notatek z wykładów wygłoszonych przez Swami Wiwekanandę dla kameralnej publiczności w domu pani Sary C. Bull, oddanej amerykańskiej uczennicy i zostały przez nią zachowane i ostatecznie wydrukowane w 1913 r. do prywatnego obiegu — Wyd.)
Radźa-Joga jest taką samą nauką, jak każda inna na świecie. Jest to analiza umysłu, gromadzenie faktów ze świata nadzmysłowego i budowanie w ten sposób świata duchowego. Wszyscy wielcy duchowi nauczyciele, których znał świat, powiedzieli: „Widzę i wiem”. Jezus, Paweł i Piotr twierdzili, że faktycznie postrzegają prawdy duchowe, których nauczali.
Tę percepcję uzyskuje się dzięki Jodze.
Ani pamięć, ani świadomość nie mogą być ograniczeniem istnienia. Istnieje stan nadświadomości. Zarówno on, jak i stan nieświadomości są pozbawione wrażeń, ale istnieje między nimi ogromna różnica – różnica między niewiedzą a wiedzą. Przedstaw Jogę jako odwołanie do rozumu, jako naukę.
Koncentracja umysłu jest źródłem wszelkiej wiedzy.
Joga uczy nas jak z materii uczynić naszego niewolnika, tak jak powinno to być. Joga oznacza „jarzmo”, „łączyć”, czyli połączyć duszę człowieka z Duszą Najwyższą, czyli Bogiem.
Umysł działa w świadomości i pod nią. To, co nazywamy świadomością, jest tylko jednym ogniwem w nieskończonym łańcuchu, jakim jest nasza natura.
To nasze „ja” przykrywa tylko odrobinę świadomości i ogromną ilość nieświadomości, podczas gdy nad nim, w większości mu nieznana, znajduje się płaszczyzna nadświadomości.
Dzięki wiernej praktyce otwierają się przed nami kolejne warstwy umysłu i każda odkrywa przed nami nowe fakty. Widzimy jak gdyby przed nami powstały nowe światy, w nasze ręce oddano nowe moce, ale nie wolno nam zatrzymywać się po drodze i dać się oślepić tym „szklanym paciorkom”, gdy przed nami leży kopalnia diamentów.
Naszym celem jest wyłącznie Bóg. Jeśli nie dotrzemy do Boga, umieramy.
Uczeń, który chce odnieść sukces, potrzebuje trzech rzeczy.
Pierwsza. Porzucić wszelkie idee przyjemności w tym świecie i w następnym, troszczyć się tylko o Boga i Prawdę. Jesteśmy tu, żeby poznać prawdę, a nie dla przyjemności. Zostaw to dzikusom, którzy cieszą się tak, jak my nigdy nie możemy. Człowiek jest istotą myślącą i musi walczyć, dopóki nie pokona śmierci, dopóki nie ujrzy światła. Nie wolno mu marnować czasu na rozmowy, które nie przynoszą żadnych owoców. Kult społeczeństwa i opinii publicznej jest bałwochwalstwem. Dusza nie ma płci, nie ma kraju, nie ma miejsca, nie ma czasu.
Druga. Silne pragnienie poznania Prawdy i Boga. Pragnij ich, tęsknij za nimi, jak tonący tęskni za oddechem. Chciej tylko Boga, nie bierz niczego innego, niech „pozorne” już dłużej cię nie oszukują. Odwróć się od wszystkiego i szukaj tylko Boga.
Trzecia. Sześć treningów: Pierwszy – Powstrzymywanie umysłu przed wyjściem na zewnątrz. Drugi — powściąganie zmysłów. Trzeci — zwrócenie umysłu do wewnątrz. Czwarty – Znoszenie wszystko bez szemrania. Piąty — skupienie umysłu na jednej idei. Weź temat przed siebie i przemyśl go; nigdy tego nie zostawiaj. Nie licz czasu. Szósty – Myśl stale o swojej prawdziwej naturze. Pozbądź się przesądów. Nie hipnotyzuj się, wmawiając sobie wiarę we własną niższość. Dzień i noc mów sobie, kim naprawdę jesteś, aż uświadomisz sobie (faktycznie uświadomisz sobie) swoją jedność z Bogiem.
Bez tych dyscyplin nie można osiągnąć żadnych wyników.
Możemy być świadomi Absolutu, ale nigdy nie będziemy w stanie Go wyrazić. W chwili, gdy próbujemy To wyrazić, ograniczamy To i przestaje To być Absolutem.
Musimy wyjść poza granice zmysłów i przekroczyć nawet rozum, a mamy moc, aby to zrobić.
[Po przećwiczeniu pierwszej w tygodniu lekcji oddychania, uczeń zgłasza się nauczycielowi.]
LEKCJA PIERWSZA
To lekcja, która ma na celu wydobycie indywidualności. Każdą indywidualność należy kultywować. Wszyscy spotkają się w centrum. „Wyobraźnia jest bramą do inspiracji i podstawą wszelkich myśli”. Wszyscy prorocy, poeci i odkrywcy mieli wielką moc wyobraźni. Wyjaśnienie natury jest w nas; kamień spada na zewnątrz, ale grawitacja jest w nas, a nie na zewnątrz. Ci, którzy się napychają, którzy się głodzą, ci, którzy śpią za dużo, ci, którzy śpią za mało, nie mogą zostać Joginami. Ignorancja, zmienność, zazdrość, lenistwo i nadmierne przywiązanie są największymi wrogami sukcesu w praktyce Jogi. Trzy wielkie wymagania to:
Pierwsze. Czystość fizyczna i psychiczna; należy porzucić wszelką nieczystość i wszystko, co ściąga umysł w dół.
Drugie. Cierpliwość: Na początku będą cudowne manifestacje, ale wszystkie przeminą. To najtrudniejszy okres, ale trzymaj się mocno; na końcu zysk jest pewny, jeśli masz cierpliwość.
Trzecie. Wytrwałość: Wytrwaj na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie, nigdy nie opuszczaj żadnego dnia praktyki.
Najlepszy czas na praktykę to zbieg dnia i nocy, najspokojniejszy czas przypływów naszego ciała, punkt zerowy pomiędzy dwoma stanami. Jeśli nie jest to możliwe, ćwicz po przebudzeniu i przed pójściem spać. Konieczna jest wielka czystość osobista – codzienna kąpiel.
Po kąpieli usiądź i utrzymaj mocny siad, to znaczy wyobraź sobie, że siedzisz pewnie jak skała i nic nie jest w stanie Cię poruszyć. Trzymaj głowę, ramiona i biodra w linii prostej, utrzymując kręgosłup wolny; wszelkie działanie toczy się wokół niego i nie można go osłabiać.
Zacznij od palców u nóg i myśl o każdej części swojego ciała jako doskonałej; wyobraź sobie to w myślach, dotykając każdej części, jeśli tak wolisz. Idź kawałek po kawałku w górę, aż dotrzesz do głowy, myśląc o każdej części jako o doskonałej, jakby nie brakowało jej niczego. Następnie pomyśl o całości jako o doskonałym instrumencie danym ci przez Boga, aby umożliwić ci osiągnięcie Prawdy, pojeździe, w którym masz przepłynąć ocean i dotrzeć do brzegów wiecznej prawdy. Kiedy już to zrobisz, weź długi oddech przez oba nozdrza, wypuść go ponownie i przytrzymaj tak długo, jak możesz. Weź cztery takie oddechy, następnie oddychaj naturalnie i módl się o oświecenie.
„Rozmyślam o chwale tej istoty, która stworzyła ten wszechświat; niech oświeci mój umysł”. Usiądź i medytuj nad tym przez dziesięć lub piętnaście minut.
Nie opowiadaj o swoich doświadczeniach nikomu poza swoim Guru.
Rozmawiaj jak najmniej.
Utrzymuj swoje myśli na cnocie; tym o czym myślimy, tym się stajemy.
Święta medytacja pomaga wypalić wszelkie mentalne nieczystości. Wszyscy, którzy nie są Joginami, są niewolnikami; więź za więzią musi zostać zerwana, abyśmy byli wolni.
Wszyscy mogą znaleźć rzeczywistość pozazmysłową. Jeśli Bóg jest prawdziwy, musimy Go odczuć jako fakt, a jeśli dusza istnieje, powinniśmy móc ją zobaczyć i poczuć.
Jedynym sposobem sprawdzenia, czy dusza istnieje, jest bycie czymś, co nie jest ciałem.
Jogini dzielą nasze narządy na dwie główne kategorie: narządy zmysłów i narządy ruchu, czyli wiedzy i działania.
Narząd wewnętrzny, czyli umysł, ma cztery aspekty. Po pierwsze — manas, zdolność myślenia, która zwykle jest prawie całkowicie marnowana, ponieważ jest niekontrolowana; właściwie zarządzana, jest to cudowna moc. Po drugie — Buddhi, wola (czasami nazywana intelektem). Po trzecie – Ahamkāra, samoświadomy egotyzm (od Aham). Po czwarte – Ćitta, substancja, w której i poprzez którą działają wszystkie zdolności, jakby podstawa umysłu; lub jakby morze, w którym różne zdolności są falami.
Joga jest nauką, dzięki której powstrzymujemy Ćittę przed przyjmowaniem lub przekształceniem się w kilka zdolności. Tak jak odbicie księżyca w morzu jest przerywane lub zamazywane przez fale, tak odbicie Atmana, prawdziwej Jaźni, jest przerywane przez fale mentalne. Tylko wtedy, gdy morze ucichnie i osiągnie lustrzany spokój, można zobaczyć odbicie księżyca i tylko wtedy, gdy „materia umysłu”, Ćitta zostanie opanowana do absolutnego spokoju, można rozpoznać Jaźń.
Umysł nie jest ciałem, chociaż jest materią w subtelniejszej formie. Nie jest on wiecznie związany z ciałem. Zostaje to udowodnione gdy okazjonalnie uda nam się od niego uwolnić. Możemy się tego nauczyć dzięki własnej woli, kontrolując zmysły.
Kiedy będziemy w stanie to zrobić w pełni, będziemy kontrolować wszechświat, ponieważ nasz świat jest tylko tym, co przynoszą nam zmysły. Wolność jest sprawdzianem wyższej istoty. Życie duchowe zaczyna się, gdy uwolnisz się od kontroli zmysłów. Ten, którego zmysły nim rządzą, jest światowy – jest niewolnikiem.
Gdybyśmy mogli całkowicie powstrzymać naszą substancję umysłową przed rozpadem na fale, położyłoby to kres naszym ciałom. Przez miliony lat tak ciężko pracowaliśmy nad wytworzeniem tych ciał, że w walce zapomnieliśmy o naszym prawdziwym celu ich zdobycia, czyli osiągnięciu doskonałości. Doszliśmy do wniosku, że stworzenie ciała to koniec naszych wysiłków. To jest Mājā. Musimy przełamać to złudzenie i powrócić do naszego pierwotnego celu i zdać sobie sprawę, że nie jesteśmy ciałem, jest ono naszym sługą.
Naucz się wyciągać umysł na zewnątrz i widzieć, że jest on oddzielony od ciała. Obdarzamy ciało wrażeniami i życiem, a potem myślimy, że jest żywe i prawdziwe. Nosimy go tak długo, że zapominamy, że nie jest z nami identyczne. Joga ma nam pomóc odłożyć nasze ciało, kiedy nam się podoba i zobaczyć w nim naszego sługę, nasze narzędzie, a nie naszego władcę. Kontrolowanie sił umysłowych jest pierwszym wielkim celem praktyk Jogi. Drugim jest skupienie ich z pełną mocą na dowolnym przedmiocie.
Nie możesz być Joginem, jeśli dużo mówisz.
LEKCJA DRUGA
Joga ta znana jest jako Joga ośmioraka, ponieważ dzieli się na osiem głównych części. Są to:
Po pierwsze – Jama. To jest najważniejsze i musi rządzić całym życiem; ma pięć działów:
- Nie wyrządzanie krzywdy żadnej istocie myślą, słowem ani czynem.
- Brak pożądliwości w myślach, słowach i czynach.
- Doskonała czystość myśli, słów i czynów.
- Doskonała prawdomówność w myślach, słowach i czynach.
- Nieotrzymanie prezentów.
Po drugie – Nijama. Pielęgnacja ciała, codzienna kąpiel, dieta itp.
Po trzecie – Āsana, postawa. Biodra, ramiona i głowa muszą być trzymane prosto, pozostawiając kręgosłup wolny.
Po czwarte – Prānājāma, powstrzymywanie oddechu (w celu przejęcia kontroli nad Prāna, czyli siłą życiową).
Po piąte – Pratjāhāra, kierując umysł do wewnątrz i powstrzymując go od wyjścia na zewnątrz, obracając sprawę w umyśle, aby ją zrozumieć.
Po szóste – Dhāranā, koncentracja na jednym przedmiocie.
Po siódme – Dhjāna, medytacja.
Po ósme – Samādhi, oświecenie, cel wszystkich naszych wysiłków.
Jama i Nijama służą do praktykio przez całe życie. Jeśli chodzi o pozostałe, postępujemy tak, jak robi to pijawka: nie zostawiamy jednego źdźbła trawy, zanim mocno nie chwycimy drugiego. Innymi słowy, musimy dokładnie zrozumieć i przećwiczyć jeden krok, zanim podejmiemy kolejny.
Tematem tej lekcji jest Pranajama, czyli kontrolowanie Prany. W Radźa-jodze oddychanie wkracza na płaszczyznę psychiczną i prowadzi nas do sfery duchowej. Jest to koło zamachowe całego organizmu. Działa najpierw na płuca, płuca działają na serce, serce działa na krążenie, to z kolei na mózg, a mózg na umysł. Wola może wywołać doznanie zewnętrzne, a doznanie zewnętrzne może pobudzić wolę. Nasza wola jest słaba; nie zdajemy sobie sprawy z jej mocy, jesteśmy tak bardzo związani z materią. Większość naszych działań pochodzi z zewnątrz. Natura na zewnątrz wytrąca nas z równowagi, a my nie możemy (tak jak powinniśmy) wytrącić natury z jej równowagi. To wszystko jest złe; większa moc naprawdę jest w Tobie.
Wielkimi świętymi i nauczycielami byli ci, którzy zwyciężyli w sobie ten świat myśli i dlatego przemawiali z mocą. Historia (zobacz Kompletne Dzieła Swami Wiwekanandy, Tom I.) o ministrze zamkniętym w wysokiej wieży, który został uwolniony dzięki wysiłkom żony, która przyniosła mu chrząszcza, miód, jedwabną nić, sznur i linę ilustrują sposób, w jaki uzyskujemy kontrolę nad umysłem, wykorzystując najpierw fizyczną regulację oddechu niczym jedwabną nić. Dzięki temu możemy chwytać się jednej mocy po drugiej, aż lina koncentracji wyzwoli nas z więzienia ciała i będziemy wolni. Osiągając wolność, możemy odrzucić środki, które nas tam doprowadziły.
Pranajama składa się z trzech części:
- Puraka – wdech.
- Kumbhaka – powstrzymanie.
- Rećaka – wydech.
Przez mózg przepływają dwa prądy, które krążą po bokach kręgosłupa, krzyżują się u podstawy i wracają do mózgu. Jeden z tych prądów, zwany „słońcem” (Pingalā), zaczyna się od lewej półkuli mózgu, przechodzi u podstawy mózgu do prawej strony kręgosłupa i ponownie przechodzi na drugą stronę u podstawy kręgosłupa, jak jedna połowa ósemki.
Drugi prąd, „księżyc” (Idā), odwraca to działanie i uzupełnia ósemkę. Oczywiście dolna część jest znacznie dłuższa od górnej. Prądy te płyną dzień i noc i tworzą depozyty wielkich sił życiowych w różnych punktach, powszechnie zwanych „splotami”; ale rzadko jesteśmy ich świadomi. Poprzez koncentrację możemy nauczyć się je odczuwać i śledzić je we wszystkich częściach ciała. Te prądy „słoneczne” i „księżycowe” są ściśle powiązane z oddychaniem i regulując je, uzyskujemy kontrolę nad ciałem.
W Katha Upaniszad ciało opisane jest jako rydwan, umysł to lejce, intelekt to woźnica, zmysły to konie, a przedmioty zmysłów to ich droga. Jaźń jest jeźdźcem siedzącym w rydwanie. Jeśli jeździec nie ma zrozumienia i nie potrafi sprawić, by woźnica kontrolował swoje konie, nigdy nie osiągnie celu; ale zmysły niczym wściekłe rumaki będą go ciągnąć, gdzie im się podoba, a nawet mogą go zniszczyć. Te dwa prądy stanowią wielkie „kontrolujące cugle” w rękach woźnicy i musi on przejąć nad nimi kontrolę, aby móc kontrolować konie. Musimy zdobyć moc, aby stać się moralnymi; dopóki tego nie zrobimy, nie możemy kontrolować naszych działań. Tylko Joga pozwala nam zastosować w praktyce nauki moralności. Stanie się moralnym jest celem Jogi. Wszyscy wielcy nauczyciele byli Joginami i kontrolowali każdy prąd. Jogini zatrzymują te prądy u podstawy kręgosłupa i przepychają je przez środek kręgosłupa. Stają się wówczas strumieniem wiedzy, który istnieje tylko u Jogina.
Druga lekcja oddychania: Jedna metoda nie jest dla wszystkich. Oddychanie to musi być wykonywane z rytmiczną regularnością, a najłatwiej jest to zrobić poprzez liczenie; ponieważ jest to czysto mechaniczne, zamiast tego powtarzamy święte słowo „Om” określoną liczbę razy.
Proces Pranajamy przebiega następująco: zamknij kciukiem prawe nozdrze, a następnie powoli wdychaj lewym nozdrzem powtarzając słowo „Om” cztery razy.
Następnie mocno zamknij oba nozdrza, kładąc palec wskazujący na lewym i wstrzymaj oddech, powtarzając w myślach „Om” osiem razy.
Następnie wyjmij kciuk z prawego nozdrza i wykonaj powolny wydech, powtarzając „Om” cztery razy.
Kończąc wydech, wciągnij na siłę brzuch, aby usunąć całe powietrze z płuc. Następnie powoli wdychaj prawe nozdrze, trzymając lewe zamknięte, powtarzając „Om” cztery razy. Następnie zamknij kciukiem prawe nozdrze i wstrzymaj oddech, powtarzając „Om” osiem razy. Następnie otwórz lewe nozdrze i powoli zrób wydech, powtarzając „Om” cztery razy, wciągając brzuch jak poprzednio. Powtarzaj całą tę operację dwa razy przy każdym siedzeniu, to znaczy wykonaj cztery pranajamy, po dwie na każde nozdrze. Zanim usiądziesz, dobrze jest zacząć od modlitwy.
Należy to ćwiczyć przez tydzień; następnie stopniowo zwiększaj czas oddychania, zachowując tę samą proporcję, to znaczy, jeśli powtórzysz „Om” sześć razy na wdechu, następnie powtórz to samo na wydechu i dwanaście razy podczas Kumbhaki. Te ćwiczenia uczynią nas bardziej duchowymi, czystymi i świętymi. Nie dajcie się sprowadzić na żadne pobocza i nie szukajcie mocy. Miłość jest jedyną mocą, która pozostaje przy nas i wzrasta. Ten, kto stara się przyjść do Boga poprzez Radźa-Jogę, musi być silny psychicznie, fizycznie, moralnie i duchowo. Podejmuj każdy krok w tym świetle.
Spośród setek tysięcy tylko jedna dusza powie: „Wyjdę dalej i przeniknę do Boga”. Niewielu potrafi stawić czoła prawdzie; ale aby cokolwiek osiągnąć, musimy być gotowi umrzeć za Prawdę.
LEKCJA TRZECIA
Kundalini: Uświadom sobie duszę nie jako materię, ale taką, jaka jest. Myślimy o duszy jako o ciele, ale musimy oddzielić ją od zmysłów i myśli. Tylko wtedy będziemy mogli wiedzieć, że jesteśmy nieśmiertelni. Zmiana implikuje dwoistość przyczyny i skutku, a wszystko, co się zmienia, musi być śmiertelne. To dowodzi, że ciało nie może być nieśmiertelne, podobnie jak umysł, ponieważ jedno i drugie podlega ciągłym zmianom. Tylko to, co niezmienne, może być nieśmiertelne, ponieważ nic nie może na to oddziaływać.
Nie stajemy się tym, jesteśmy tym; ale musimy usunąć zasłonę niewiedzy, która zakrywa przed nami prawdę. Ciało jest uprzedmiotowioną myślą. Prądy „słoneczne” i „księżycowe” dostarczają energię do wszystkich części ciała. Nadwyżka energii jest magazynowana w określonych punktach (splotach) wzdłuż kręgosłupa, powszechnie zwanych ośrodkami nerwowymi.
Prądów tych nie można znaleźć w martwych ciałach i można je prześledzić jedynie w zdrowym organizmie.
Jogin ma przewagę; bo jest w stanie nie tylko je poczuć, ale faktycznie je zobaczyć. Są świetliste w jego życiu, podobnie jak wielkie ośrodki nerwowe.
Istnieją działania świadome i nieświadome. Jogini posiadają trzeci rodzaj, nadświadomość, która we wszystkich krajach i w każdym wieku była źródłem wszelkiej wiedzy religijnej. Stan nadświadomości nie popełnia błędów, ale podczas gdy działanie instynktu jest czysto mechaniczne, działanie nadświadomości jest poza świadomością.
Nazywa się to inspiracją, ale Jogin powiada: „Ta zdolność jest w każdym człowieku i ostatecznie wszyscy będą się nią cieszyć”.
Musimy nadać nowy kierunek prądom „słonecznym” i „księżycowym” i otworzyć dla nich nowe przejście przez środek rdzenia kręgowego. Kiedy uda nam się doprowadzić prądy przez przejście zwane „Suszumnā” do mózgu, na pewien czas jesteśmy całkowicie oddzieleni od ciała.
Najważniejszy jest ośrodek nerwowy u podstawy kręgosłupa, w pobliżu kości krzyżowej. Jest to siedziba generatywnej substancji energii seksualnej i jest symbolizowany przez Joginów jako trójkąt zawierający zwiniętego w nim małego węża. Ten śpiący wąż nazywany jest Kundalini i podniesienie tej Kundalini jest celem Radźa-Jogi.
Wielka siła seksualna podniesiona ze zwierzęcego działania i wysłana w górę do wielkiego dynama ludzkiego systemu, mózgu i tam zgromadzona, staje się Odźas, czyli siłą duchową. Każda dobra myśl, każda modlitwa przekształca część tej zwierzęcej energii w Odźas i pomaga nam uzyskać duchową moc. Ten Odźas jest prawdziwym człowiekiem i jedynie w istotach ludzkich możliwe jest przechowywanie tego Odźas. Ten, w którym cała zwierzęca siła seksualna została przekształcona w Odźas, jest bogiem. Mówi z mocą, a jego słowa odradzają świat.
Jogin wyobraża sobie, że ten wąż jest powoli unoszony ze stopnia na stopień, aż dotrze do najwyższego miejsca, czyli szyszynki. Żaden mężczyzna ani kobieta nie mogą być naprawdę duchowi, dopóki energia seksualna, najwyższa moc posiadana przez człowieka, nie zostanie przekształcona w Odźas.
Nie można stworzyć żadnej siły; można nią jedynie kierować. Dlatego musimy nauczyć się kontrolować wielkie moce, które już są w naszych rękach i siłą woli uczynić je duchowymi, a nie jedynie zwierzęcymi. Tak więc wyraźnie widać, że czystość jest kamieniem węgielnym wszelkiej moralności i każdej religii. Szczególnie w Radźa-jodze absolutna czystość myśli, słów i czynów jest warunkiem sine qua non. Te same prawa obowiązują małżonków i osoby samotne. Jeśli ktoś marnuje najpotężniejsze siły swojej istoty, nie może stać się duchowy.
Cała historia uczy nas, że wielkimi widzącymi wszystkich wieków byli albo mnisi i asceci, albo ci, którzy porzucili życie małżeńskie; tylko czyści za życia mogą ujrzeć Boga.
Tuż przed wykonaniem prānājāmy spróbuj wizualizować trójkąt. Zamknij oczy i wyobraź sobie go wyraźnie w swojej wyobraźni. Zobacz go otoczonego płomieniami i z wężem zwiniętym pośrodku. Kiedy wyraźnie zobaczysz Kundalini, umieść ją w wyobraźni u podstawy kręgosłupa, a wstrzymując oddech w Kumbhace, rzuć go siłą na głowę węża, aby go obudzić. Im potężniejsza wyobraźnia, tym szybciej zostanie osiągnięty prawdziwy rezultat i przebudzona Kundalini. Dopóki tak się nie stanie, wyobraź sobie, że tak się staje: spróbuj poczuć prądy i spróbuj przepchnąć je przez Suszumnā. To przyspiesza ich działanie.
LEKCJA CZWARTA
Zanim będziemy mogli kontrolować umysł, musimy go przestudiować. Musimy chwycić ten niestabilny umysł, wyrwać go z jego wędrówek i skupić się na jednej idei. Trzeba to powtarzać. Siłą woli musimy ujarzmić umysł i sprawić, że się zatrzyma i zacznie zastanawiać się nad chwałą Boga.
Najłatwiejszym sposobem zapanowania nad umysłem jest siedzenie cicho i pozwolenie mu przez chwilę dryfować tam, gdzie chce. Trzymaj się mocno idei: „Jestem świadkiem dryfowania mojego umysłu. Umysł nie jest mną”. Następnie spójrz na niego, pomyśl tak, jakby było to coś całkowicie odrębnego od ciebie. Utożsamiaj się z Bogiem, nigdy z materią czy umysłem.
Wyobraź sobie umysł jako spokojne jezioro rozciągnięte przed tobą i myśli, które przychodzą i odchodzą jak bąbelki unoszące się i pękające na jego powierzchni. Nie próbuj kontrolować myśli, ale obserwuj je i podążaj za nimi w wyobraźni, gdy odpływają. To stopniowo zmniejszy kręgi. Umysł bowiem rozciąga się po szerokich kręgach myśli, a kręgi te rozszerzają się, tworząc coraz większe kręgi, jak w stawie, gdy wrzucimy do niego kamień. Chcemy odwrócić ten proces i zacząć od ogromnego koła, zawężając je, aż w końcu będziemy mogli skupić umysł na jednym punkcie i sprawić, że tam pozostanie. Trzymaj się idei: „Nie jestem umysłem, widzę, że myślę, obserwuję działanie mojego umysłu”, a z każdym dniem Twoja identyfikacja z myślami i uczuciami będzie coraz mniejsza, aż w końcu będziesz mógł całkowicie się oddzielić z umysłu i faktycznie wiedz, że jest on oddzielny od ciebie.
Kiedy to nastąpi, umysł stanie się twoim sługą i możesz nim sterować według własnego uznania. Pierwszym etapem bycia Joginem jest wyjście poza zmysły. Kiedy umysł zostanie pokonany, osiąga on najwyższy etap.
Żyj jak najwięcej samotnie. Siedzisko powinno mieć wygodną wysokość; połóż najpierw matę z trawy, potem skórę (futro), a następnie jedwabny pokrowiec. Lepiej, żeby siedzenie nie miało oparcia i musi być stabilnie.
Myśli są obrazami i nie powinniśmy ich tworzyć. Musimy wykluczyć wszelkie myśli z umysłu i uczynić go pustką; tak szybko, jak pojawia się myśl, musimy ją wyrzucić. Aby móc tego dokonać, musimy przekroczyć materię i wyjść poza nasze ciało. Całe życie człowieka jest tak naprawdę wysiłkiem, aby to zrobić.
Każda dusza ma swoje znaczenie: w naszej naturze te dwie rzeczy są ze sobą powiązane.
Najwyższym ideałem, jaki mamy, jest Bóg. Medytuj o Nim. Nie możemy poznać Wszechwiedzącego, ale jesteśmy Nim.
Oglądając zło, stwarzamy je. To, czym jesteśmy, widzimy na zewnątrz, bo świat jest naszym lustrem. To małe ciało jest małym lustrem, które stworzyliśmy, ale cały wszechświat jest naszym ciałem. Musimy o tym myśleć cały czas; wtedy będziemy wiedzieć, że nie możemy umrzeć ani skrzywdzić drugiego, ponieważ jest on nasz. Jesteśmy nienarodzeni i nieśmiertelni i powinniśmy jedynie kochać.
„Cały ten wszechświat jest moim ciałem; całe zdrowie i całe szczęście są moje, ponieważ wszystko jest we wszechświecie”. Powiedz: „Jestem wszechświatem”. W końcu dowiadujemy się, że całe działanie pochodzi od nas i kierujemy je do lustra.
Chociaż wyglądamy jak małe fale, całe morze jest za nami i stanowimy z nim jedność. Żadna fala nie może istnieć sama z siebie.
Właściwie wykorzystana wyobraźnia jest naszym największym przyjacielem; wykracza poza rozum i jest jedynym światłem, które prowadzi nas wszędzie.
Inspiracja pochodzi z wnętrza i musimy inspirować się naszymi własnymi, wyższymi zdolnościami.
LEKCJA PIĄTA
Pratjāhāra i Dhāranā: Kryszna mówi: „Wszyscy, którzy mnie szukają w jakikolwiek sposób, dotrą do mnie”; „Wszyscy muszą mnie dotrzeć”. Pratjahara to skupienie się w kierunku, próba opanowania umysłu i skupienia go na pożądanym przedmiocie. Pierwszym krokiem jest pozwolenie umysłowi na dryfowanie; obserwuj go; zobacz, co myśli; bądź tylko świadkiem. Umysł nie jest duszą ani duchem. Jest to jedynie materia w subtelniejszej formie, którą posiadamy i możemy nauczyć się nią manipulować poprzez energie nerwowe.
Ciało jest obiektywnym spojrzeniem na to, co nazywamy umysłem (subiektywnym). My, Jaźń, jesteśmy poza ciałem i umysłem; jesteśmy „Atmanem”, wiecznym, niezmiennym świadkiem. Ciało jest skrystalizowaną myślą.
Kiedy oddech przepływa przez lewe nozdrze, jest to czas odpoczynku; kiedy przez prawe, do pracy; a kiedy przepływa przez jedno i drugie, czas na medytację. Kiedy jesteśmy spokojni i oddychamy równomiernie obydwoma nozdrzami, jesteśmy w odpowiednim stanie do cichej medytacji. Na początku nie ma sensu się skupiać. Kontrola myśli przyjdzie sama.
Po wystarczającej praktyce zamykania nozdrzy kciukiem i palcem wskazującym, będziemy w stanie to zrobić siłą woli, samą myślą.
Pranājāma ma teraz zostać nieco zmieniona. Jeśli uczeń ma imię swojego „Iszta” (wybrany ideał), powinien używać go zamiast „Om” podczas wdechu i wydechu, a podczas Kumbhaki używać słowa „Hum” (wymawiane Huum).
Przy każdym powtórzeniu słowa Hum rzuć powstrzymywany oddech na głowę Kundalini i wyobraź sobie, że to ją budzi. Utożsamiaj się tylko z Bogiem. Po chwili myśli ogłoszą swoje przybycie, a my nauczymy się jak się zaczynają i będziemy świadomi tego, co pomyślimy, tak jak na tym planie możemy wyjrzeć i zobaczyć nadchodzącą osobę. Ten etap zostaje osiągnięty, kiedy nauczymy się oddzielać się od naszych umysłów i postrzegać siebie jako jedność, a myślenie jako coś odrębnego. Nie pozwól, aby myśli cię pochłonęły; odsuń się, a one umrą.
Podążaj za tymi świętymi myślami; idź z nimi; a kiedy się rozpłyną, znajdziesz stopy Wszechmogącego Boga. Jest to stan nadświadomości; kiedy idea się rozpłynie, podążaj za nią i stop się z nią.
Aureole są symbolami wewnętrznego światła i mogą być widziane przez Joginów. Czasami możemy zobaczyć twarz jakby otoczoną płomieniami, odczytać z nich charakter i bezbłędnie ocenić. Być może nasz Iszta przyjdzie do nas w formie wizji i ten symbol będzie tym, na którym będziemy mogli łatwo odpocząć i w pełni skoncentrować nasze umysły.
Możemy wyobrażać sobie wszystkimi zmysłami, ale robimy to głównie oczami. Nawet wyobraźnia jest w połowie materialna. Innymi słowy, nie można myśleć bez fantazmatu. Ponieważ jednak zwierzęta zdają się myśleć, choć nie mają słów, jest prawdopodobne, że między myślą a obrazami nie ma nierozerwalnego związku.
Staraj się podtrzymywać wyobraźnię w Jodze uważając, aby była czysta i święta. Wszyscy mamy swoje osobliwości w zakresie siły wyobraźni; podążaj drogą najbardziej dla ciebie naturalną; będzie najłatwiej.
Jesteśmy rezultatem wszystkich reinkarnacji poprzez karmę: „Jedna lampa zapaliła się od drugiej”, mówi Buddysta – różne lampy, ale to samo światło.
Bądź wesoły, bądź odważny, kąp się codziennie, miej cierpliwość, czystość i wytrwałość, a wtedy staniesz się prawdziwym Joginem. Nigdy nie próbuj się spieszyć, a jeśli siły wyższe przyjdą, pamiętaj, że są to jedynie boczne ścieżki. Nie daj się skusić z głównej drogi; odłóż je na bok i trzymaj się mocno swojego jedynego prawdziwego celu – Boga. Szukajcie jedynie Wiekuistego, znajdując w nim spokój na wieki; mając wszystko, nie pozostaje już nic, do czego moglibyśmy dążyć i na zawsze będziemy w wolnej i doskonałej egzystencji – absolutnej egzystencji, absolutnej wiedzy, absolutnej błogości.
LEKCJA SZÓSTA
(Lekcje te składają się z notatek z wykładów wygłoszonych przez Swami Wiwekanandę dla kameralnej publiczności w domu pani Sary C. Bull, oddanej amerykańskiej uczennicy i zostały przez nią zachowane i ostatecznie wydrukowane w 1913 r. do prywatnego obiegu — Wyd.)
Suszumnā: Medytacja nad Suszumną jest bardzo pożyteczna. Być może przyjdzie do ciebie taka wizja i jest to najlepszy sposób. Następnie medytuj nad tym przez długi czas. To bardzo piękna, bardzo błyskotliwa nić, to żywe przejście przez rdzeń kręgowy, ta droga zbawienia, poprzez którą musimy sprawić, by Kundalini wzniosła się.
W języku Joginów Suszumnā ma swoje końce w dwóch lotosach, dolnym lotosie otaczającym trójkąt Kundalini i górnym w mózgu otaczającym szyszynkę; pomiędzy tymi dwoma znajdują się cztery inne lotosy, etapy na drodze:
6. Szyszynka.
5. Między Oczami.
4. Dno Gardła.
3. Poziom z Sercem.
2. Naprzeciwko Pępka.
1. Podstawa Kręgosłupa.
Musimy obudzić Kundalini, a następnie powoli podnosić ją z jednego lotosu na drugi, aż dotrzemy do mózgu. Każdy etap odpowiada nowej warstwie umysłu.