FILOZOFIA WOLNOŚCI
(Nowe Odkrycia, Tom 4, s. 56-58.)
[Boston Evening Transcript, 21 marca 1896]
–––
SWAMI WIWEKANANDA PORÓWNUJE NAUKI
MĄDROŚCI HINDUSKIEJ I RELIGII ZACHODNICH
Swami Wiwekananda, który zostanie zapamiętany jako hinduski delegat do Światowego Parlamentu Religii, przebywa w mieście jako wykładowca zajęć marcowych w Procopeia przy 45 St. Botolph Street. (Nie są dostępne pełne transkrypcje tych zajęć). Przez ostatnie dwie zimy Swami wykonał bardzo wartościową i odnoszącą sukcesy pracę, prowadząc systematyczne wykłady w Nowym Jorku, przy stale rosnącej publiczności i przybywa do Bostonu w najbardziej dogodnym momencie.
Swami podaje następujący opis swojej pracy. Wyjaśniając termin Sannjasin, powiedział: [patrz: „Sannjasin”, Kompletne Dzieła Tom 5].
Dając pewne wyobrażenie o swojej pracy i jej metodach, Swami mówi, że opuścił świat, ponieważ od dzieciństwa głęboko interesował się religią i filozofią, a indyjskie książki uczą wyrzeczenia jako najwyższego ideału, do którego może dążyć człowiek.
Nauczanie Swami, według niego samego,
„to moja własna interpretacja naszych starożytnych ksiąg w świetle, które rzucił na nie mój mistrz (słynny mędrzec hinduski). Nie twierdzę, że mam jakąkolwiek nadprzyrodzoną władzę. Cokolwiek w moich naukach może spodobać się najwyższej inteligencji i zostać zaakceptowane przez myślących ludzi, przyjęcie tego będzie moją nagrodą. Celem wszystkich religii jest nauczanie oddania, wiedzy lub działania w konkretnej formie. Filozofia Wedanty jest nauką abstrakcyjną, która obejmuje wszystkie te metody i tego właśnie uczę, pozostawiając każdemu zastosowanie jej w jego własnej, konkretnej formie. Odsyłam każdego do jego własnego doświadczenia, a tam, gdzie jest mowa o książkach, te ostatnie można nabyć i każdy może je przestudiować samodzielnie.”
Swami nie uczy żadnej władzy od ukrytych istot, poprzez widzialne przedmioty, tak samo jak nie twierdzi, że uczy się z ukrytych książek lub manuskryptów. Wierzy, że nic dobrego nie może wyniknąć z tajnych stowarzyszeń.
Prawda opiera się na swym własnym autorytecie i prawda może znieść światło dzienne.
Naucza on jedynie Jaźni, ukrytej w sercu każdego człowieka i wspólnej dla wszystkich. Garść silnych mężczyzn, znających tę Jaźń i żyjących w jej świetle, zrewolucjonizowałaby świat, nawet dzisiaj, tak jak to miało miejsce wcześniej w przypadku pojedynczych silnych ludzi, każdego w jego czasach.
Jego stosunek do religii zachodnich jest w skrócie taki. Proponuje on filozofię, która może służyć za podstawę dla każdego możliwego systemu religijnego na świecie, a jego stosunek do nich wszystkich charakteryzuje się skrajną sympatią. Jego nauczanie nie jest wrogie nikomu. Kieruje on swoją uwagę na jednostkę, aby ją wzmocnić, nauczyć ją, że ona sama jest boska, i wzywa ludzi, aby uświadomili sobie wewnętrzną boskość. Ma nadzieję zaszczepić poszczególnym osobom nauki, do których się odniósł i zachęcić ich do wyrażania ich innym na swój własny sposób; niech je modyfikują według własnego uznania; nie naucza ich jako dogmatów; prawda w końcu musi nieuchronnie zwyciężyć…