WIWEKANANDA NA ZACHODZIE
(Wiwekananda w Indyjskich Gazetach, s. 312.)
[The Amrita Bazar Patrika, 20 stycznia 1897]
Swami Wiwekananda otrzymał owację jak zwycięski bohater wracający do domu. Ostatni raz słyszeliśmy o nim w Anglii, gdy otrzymał przemówienie pożegnalne od swoich angielskich uczniów, którzy wyrazili swoją dozgonną miłość do Indii….
Nikt nie ma dokładnej wiedzy o tym, co Swami Wiwekananda robił na Zachodzie. Słyszeliśmy, że zrobił wrażenie w Ameryce, a także w Anglii….
Jednakże Swami doskonale zdaje sobie sprawę z natury stojącej przed nim misji. Mówi, że Wedantyzm uczy prawdy, która głosi, że człowiek jest istotą boską i że najwyższy i najniższy są przejawami tego samego Pana. Nie przyznaje jednak, że sama wiedza wystarczy do zbawienia człowieka. Mówi on:
Ale jego wiedza nie powinna być teorią, ale życiem. Religia jest realizacją, a nie mową, doktryną czy teorią, jakkolwiek piękne by to wszystko nie było. Religia to bycie i stawanie się, a nie słuchanie i przyjmowanie do wiadomości. To nie jest intelektualna zgoda; ale cała nasza natura zostaje w nią przemieniona. Taka jest religia. Dzięki intelektualnej zgodzie możemy dojść do setek głupich rzeczy i zmienić je następnego dnia, ale bycie i stawanie się jest tym, czym jest religia.
Wyrażając powyższe szlachetne uczucia, Swami pokazuje, że całkiem dobrze rozumie sytuację. Tym, co powoduje odrodzenie człowieka, jest religia. Pod wpływem religii człowiek staje się zupełnie inną istotą niż był wcześniej. Jeśli nie jest to wynikiem jego religii, jego religia jest mitem.