SWAMI WIWEKANANDA W ANGLII
(Wiwekananda w Indyjskich Gazetach, s. 493-95.)
[The Brahmavadin, 18 lipca 1896]
PANIE,
Jestem pewien, że będziesz zadowolony, gdy dowiesz się o postępie pracy Swami w Anglii, jako uzupełnienie listu, który Swami Saradananda wysłał Ci kilka tygodni temu. W tym czasie planowano cykl wykładów niedzielnych, a obecnie wygłoszono trzy z nich. Odbywają się one w jednej z galerii Królewskiego Instytutu Malarzy akwarelami, 191 Piccadilly i jak dotąd z niezwykłym sukcesem osiągnęły swój cel, a mianowicie dotarcie do osób, które z tego czy innego powodu nie mogą uczestniczyć w rozmowach podczas zajęć. Pierwszą z serii była „Konieczność Religii”. (Zobacz opublikowany transkrypt pana J. J. Goodwina „Konieczność Religii”, Kompletne Dzieła Tom 2). Swami twierdził, że religia jest i była największą siłą kształtującą losy rodzaju ludzkiego. Jeśli chodzi o jej pochodzenie, powiedział, że każda z dwóch teorii: (1) pochodzenie duchowe, (2) poszukiwanie nieskończonego, będzie odpowiednia i, jego zdaniem, żadna z nich nie jest sprzeczna z drugą, ponieważ poszukiwanie zmarłego Egipcjan i Babilończyków, a próba zaglądania za zasłonę świtu, wieczoru, burzy lub innych zjawisk naturalnych u Aryjczyków, można uznać za poszukiwanie tego, co nadzmysłowe, a zatem nieograniczone. To nieograniczone z biegiem czasu zostało wyabstrahowane, najpierw jako osoba, potem jako obecność, a na końcu jako istota wszelkiego istnienia. Jego zdaniem stan snu jest pierwszą sugestią dociekań religijnych i ponieważ stanowi przebudzonemu zawsze towarzyszył i zawsze będzie towarzyszył stan snu, sugestia istnienia subtelniejszego niż stan przebudzony, choć w jego trakcie zanikający, umysł ludzki będzie zawsze skłonny do duchowej egzystencji i przyszłego życia. To właśnie w stanie snu naprawdę odnajdujemy, w pewnym sensie, naszą nieśmiertelność. Później, gdy sny okazują się jedynie łagodniejszymi przejawami stanu przebudzenia, rozpoczynają się poszukiwania jeszcze głębszych płaszczyzn umysłu, stanu umysłu nadświadomego. Wszystkie religie twierdzą, że opierają się na faktach odkrytych w tym stanie. W związku z tym należy wziąć pod uwagę dwie ważne kwestie: wszystkie odkryte w ten sposób fakty są w najwyższym sensie abstrakcjami, a po drugie, w wyścigu o osiągnięcie tego ideału toczy się ciągła walka i wszystko, co udaremnia nasz postęp w tym kierunku odczuwamy jako ograniczenie. Ta walka wkrótce kończy się odkryciem, że znalezienie nieskończonego szczęścia, mocy, wiedzy lub jakiejkolwiek innej nieskończoności za pomocą zmysłów jest niemożliwe, a wtedy rozpoczyna się walka o inne kanały ekspansji i stwierdzamy, że religia jest konieczna. Drugi wykład dotyczył tematu „Religia uniwersalna” (nie jest dostępny dosłowny zapis), kiedy Swami wygłosił w zasadzie wykład, który większość waszych czytelników widziała w druku w stanie wygłoszonym w Nowym Jorku. Ponieważ wykład ten można nazwać „planem kampanii” Swami, zawsze czekamy na jego wygłoszenie z wielkim zainteresowaniem, a najbardziej zachęcające jest odnotowanie, że wrażenie, jakie zrobiło się tutaj, w Londynie, było równie dobre, jak wtedy, gdy wykład został wygłoszony w Hardman Hall w Nowym Jorku. Trzecia część cyklu doprowadziła nas do ostatniej niedzieli, 21 czerwca, kiedy to ukazał się „Człowiek rzeczywisty i pozorny” (zobacz opublikowany transkrypt pana J. J. Goodwina „Prawdziwa Natura Człowieka”, Kompletne Dzieła, Tom 2) był tematem dyskusji. W ten sposób Swami, ogniwo po ogniwie, przejrzał wątek myśli, który stopniowo przeszedł od postrzegania ludzi jako odrębnych istot od Boga i reszty wszechświata, aż do punktu, w którym przyznaliśmy, że nie jest możliwa więcej niż jedna Nieskończoność i konieczna konsekwencja tego, co obecnie uważamy za ludzi, zwierzęta, wszechświat materii, nie może być prawdziwą jednością; że rzeczywistość musi być czymś niepodzielnym i niezmiennym; a kiedy rozum zmusza nas do wniosku, że ten fenomenalny świat może być jedynie iluzją, przez którą my, jako istoty w iluzji, musimy przejść, aby odkryć naszą prawdziwą naturę, „To, co istnieje, jest jedno; mędrcy nazywają to różnie”. Ale Swami nie poprzestał na teorii; pokazał, jaki byłby praktyczny skutek takiej teorii, stopniowa eliminacja ze społeczeństwa różnic klasowych oraz różnic między człowiekiem a człowiekiem, poprzez większą bezinteresowność w sprawach pieniędzy i władzy. Odpowiadając na zarzut, że taka religia oznacza utratę indywidualności, argumentował, że to, co zmienne, nie może być prawdziwą indywidualnością, a stopniowe odkrywanie otaczającej nas rzeczywistości oznaczałoby przyjęcie indywidualności, a nie jej zniszczenie.
Trzy wygłoszone w ten sposób wykłady spotkały się z tak przychylnym przyjęciem i wyrażono tak wiele życzeń co do ich kontynuacji, że zaplanowano wygłoszenie trzech kolejnych wykładów….
Z poważaniem,
UCZEŃ (Prawdopodobnie pan E. T. Sturdy.)
(Korespondencja)
63, St. George’s Rd.
Londyn, SW 23 czerwca 1896