Do Siostry Christine
DARJEELING,
[ADRES ZWROTNY: ALAMBAZAR MATH, KALKUTA]
16 marca 1897.
KOCHANA CHRISTINA,
Bardzo, bardzo dziękuję za zdjęcie i wiersz. Nigdy nie widziałem czegoś choć w połowie tak pięknego. Praca, którą musiałem wykonać, aby dotrzeć z Cejlonu do Kalkuty, była tak ogromna, że nie mogłem wcześniej docenić Twojego cennego daru. Praca całkowicie mnie załamała, mam „cukrzycę”, nieuleczalną chorobę, która musi mnie wykończyć – przynajmniej za kilka lat.
Piszę do Ciebie teraz z Darjeeling, stacji na wzgórzu położonej najbliżej Kalkuty, gdzie panuje klimat tak chłodny jak w Londynie. Trochę mnie to ożywiło. Jeśli przeżyję, przyjadę do Ameryki jakoś w przyszłym roku.
Jak u Was wszystkich leci? Jak się mają pani Funkey [Funke] i pani Phelps?
Czy odkładasz kilka dolarów, kiedy tylko możesz? To bardzo ważne.
Spieszę się z pocztą. Będziesz zadowolona dowiadując się, że naród indyjski niejako zmartwychwstał, aby mnie uczcić. Jestem idolem dnia. Pan Goodwin opublikuje w formie książkowej wszystkie przekazane mi powitania i przemówienia, które otrzymałem w odpowiedzi. Demonstracje w całym kraju były po prostu wyjątkowe.
Twój z całą miłością,
WIWEKANANDA.