Do Pani Ole Bull (w Londynie)
DHAKA,
20 marca 1901.
MOJA DROGA MAMO,
Nareszcie jestem we wschodnim Bengalu. Jestem tu po raz pierwszy i nigdy wcześniej nie wiedziałam, że Bengal jest tak piękny. Żebyś mogła zobaczyć tutejsze rzeki – regularnie falujące oceany słodkiej wody i wszystko tak zielone – ciągła produkcja. Wioski są najczystsze i najładniejsze w całych Indiach.
Joe [panna Josephine MacLeod] być może jest już w Japonii. Otrzymałem długi i piękny list od Margot. Powiedz Margot, że ostatnio Radźa Kaszmiru regularnie doświadczał kłopotów; wszystko zmienia się na jego korzyść. Pan Mukherdźi jest obecnie gubernatorem Kaszmiru. Saradananda miał silną gorączkę. Teraz czuje się dobrze, ale jest słaby. Być może dla odmiany pojedzie do Darjeeling. Pani [M. N.] Banerdźi, która jest w Kalkucie, bardzo pragnie zabrać go w góry. Mohin [Mahendranath Datta], mój brat, przebywa w Indiach, w Karaczi niedaleko Bombaju i koresponduje z Saradanandą. Pisze, że jedzie do Birmy, Chin itd. Handlarze, którzy go wabią, mają sklepy we wszystkich tych miejscach. Wcale się o niego nie martwię. Jest bardzo samolubnym człowiekiem.
Nie mam żadnych wiadomości z Detroit. Dziewięć miesięcy temu otrzymałem jeden list od Christiny, ale nie odpowiedziałem. Być może to ją zirytowało.
Jestem spokojny i cichy – i każdego dnia stwierdzam, że stare żebranie i wędrówka są dla mnie najlepsze.
Panią Sevier zostawiłem w Belur. Jest gościem pani Banerdźi, która wynajęła dom Nilambara Mukherdźi nad rzeką (stara Math). Wkrótce wyjeżdża do Europy.
Rzeczy się dzieją, jak to jest w naturze rzeczy. Do mnie przyszła mnie rezygnacja.
Z całą miłością,
Zawsze Twój Syn,
WIWEKANANDA.
PS – Wszystkiego dobrego dla pracy Margot. Matka prowadzi, jestem pewien.