Do Panny Emmy Thursby
CHICAGO
541 Dearborn Avenue
17 stycznia 1895
SZANOWNA PANNO THURSBY,
Bardzo mi przykro, że dowiedziałem się o śmierci pana Thorpa.1 Pani Bull musiała to głęboko odczuć. Mimo to odszedł po dobrym i pożytecznym życiu. Wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Codziennie wygłaszam wykłady w dwóch pokojach pani Adams2 w Audytorium. Dziś również prowadzę tam wykłady, a wieczorem dla klasy panny Josephine Locke3 w hotelu Plaza.
Czy widziałaś panią Peake4 w Nowym Jorku? Wykłada w klasie u pani Guernsey.
Panna Locke jest jak zwykle uprzejma. Jest zakochana w pani Peake, podobnie jak wielu przyjaciół panny Locke, z przyjemnością się o tym dowiesz.
Pani Peake wywarła na Chicago bardzo pozytywne wrażenie. Tak robi gdziekolwiek się pojawi.
Pani Adams zaprosiła mnie na koncert organowy do Audytorium. Jest dla mnie taka dobra i miła. Panie pobłogosław ją.
Nie widziałem pana Younga i obawiam się, że nie będę miał czasu się z nim spotkać, gdy w następny piątek wyruszam do Nowego Jorku.
Usłyszę go kiedyś w Nowym Jorku.
Byłem tu bardzo zajęty przez te dwa tygodnie.
Mam nowy szkarłatny płaszcz, ale tutaj nie mogę dostać pomarańczowego.
Zawsze z błogosławieństwem,
Twój brat,
WIWEKANANDA