Do Pani G. W. Hale
54 W. 33RD ST., NOWY JORK
11 marca 1895
DROGA MAMO,
Wielkie dzięki za miły list. Bardzo się ucieszę mając pomarańczowy płaszcz, pod warunkiem, że będzie lekki, bo zbliża się lato.
Nie pamiętam, czy posiadane przeze mnie akredytywy Cooka są ograniczone czasowo, czy też nie. Najwyższy czas się im przyjrzeć. Jeśli są ograniczone, nie sądzisz, że lepiej umieścić je w jakimś banku? Mam około tysiąca dolarów w banku w Bostonie i kilkaset w Nowym Jorku – wszystkie trafią do Indii w tym lub następnym tygodniu. Lepiej więc będzie, jeśli zajrzę do listów Cooka, bo głupotą będzie narobić sobie kłopotów jeśli się przeterminują.
Jest jeszcze kilka książek o Sanskrycie, które nie zostały wysłane – jedna dość gruba i szeroka, a pozostałe dwie bardzo cienkie. Proszę o przesłanie ich tak szybko, jak to możliwe.
Pani [Milward] Adams, pani [Ole] Bull i panna Emma Thursby wyjechały dziś do Chicago.
Z wieczną miłością do dzieci, do Ciebie i Ojca Papieża.
Pozostaję na zawsze Twoim kochającym Synem,
WIWEKANANDA