LISTA SKRÓTÓW
W tej części jedynie bezpośrednie słowa Swami Wiwekanandy zostały ujęte w cudzysłów. Odniesienia zostały oznaczone następującymi skrótami:
NO Burke, Marie Louise. Swami Wiwekananda na Zachodzie: Nowe Odkrycia. 6 tomów, Kalkuta: Adwaita Aśrama, 1983-87.
KDSN Niwedita, Siostra. Kompletne Dzieła Siostry Niwedity. Tom. 1. Kalkuta: Adwaita Aśrama, 1982.
LSN Niwedita, Siostra. Listy Siostry Niwedity. 2 tomy Opracowane i zredagowane przez Sankari Prasad Basu. Kalkuta: Nababharat Publishers, 1982.
WWIG Basu, Sankari Prasad i Ghosz, Sunil Bihari, wyd. Wiwekananda w Indyjskich Gazetach: 1893-1902. Kalkuta: Dineśćandra Basu, Basu Bhattacharya and Co., 1969.
1. Z opisu pani Prince Woods dotyczącego wyjazdu Swami Wiwekanandy z rezydencji Woodsów w Salem w stanie Massachusetts w sierpniu 1893 roku. Swami Wiwekananda przekazał swoją laskę, będący jego najcenniejszą własnością, doktorowi Woods, który był wówczas młodym studentem medycyny oraz jego kufer i koc pani Kate T. Woods, mówiąc:
„Przyjaciołom, dzięki którym czuję się jak w domu w tym wspaniałym kraju, powinienem dawać tylko to, co najcenniejsze”. (NO 1: 42)
2. Na odwrocie transkrypcji Swami Wiwekanandy z książki Louisa Rousseleta „Indie i jej rdzenni książęta – podróże po środkowych Indiach oraz w prezydencjach Bombaju i Bengalu” z 11 lutego 1894 r.:
„Powiadam, że dla kogoś, kto jest zbyt zatroskany o przyszłość, jest tylko jedno lekarstwo – paść na kolana”. (NO 1: 225)
3. Wyciąg z modlitwy, którą Swami Wiwekananda wygłosił w Światowym Parlamencie Religii w Chicago:
„Ty jesteś Tym, który dźwiga ciężary wszechświata; pomóż mi nieść mały ciężar tego życia”. (NO 2: 32)
4. Wyciąg z innej modlitwy wygłoszonej przez Swami Wiwekanandę w Światowym Parlamencie Religii w Chicago:
„Na czele wszystkich tych praw, w i poprzez każdą cząsteczkę materii i siły, stoi Ten, na którego rozkaz wieje wiatr, ogień płonie, z chmur pada deszcz, a śmierć kroczy po ziemi. Jaka jest Jego natura? On jest wszędzie, czysty i bezkształtny, Wszechmogący i Miłosierny. Ty jesteś naszym Ojcem, jesteś naszym umiłowanym Przyjacielem. (NO 2: 33)
5. Z wpisu do dziennika Mary T. Wright z soboty 12 maja 1894 r.:
Powiedział, że wdowy z wyższych kast w Indiach nie wychodzą za mąż; tylko wdowy z niskich kast mogą wychodzić za mąż, jeść, pić, tańczyć, mieć tylu mężów, ilu chcą, rozwodzić się z nimi wszystkimi, krótko mówiąc, cieszyć się wszystkimi dobrodziejstwami najwyższego społeczeństwa w tym kraju…
„Kiedy my jesteśmy fanatykami” – powiedział – „męczymy się, rzucamy się pod ogromne pojazdy, podrzynamy sobie samym gardła, kładziemy się na kolczastych łóżkach; ale kiedy wy jesteście fanatykami, podrzynacie gardła innym, torturujecie ich ogniem i kładziecie ich na kolczastych łóżkach. Bardzo dobrze dbacie o własną skórę!” (NO 2: 58-59)
6. Wyciąg z Greenacre Voice z 1894 r., cytujący jedną z nauk Swami wygłoszonych w Greenacre w stanie Maine:
„Ty, ja i wszystko we wszechświecie jesteśmy Absolutem, nie częściami, ale całością. Jesteś całością tego Absolutu”. (NO 2: 150)
7. W liście z 5 marca 1899 r. siostry Niwedity do panny Josephine MacLeod:
„W głębi serca jestem mistykiem, Margot, całe to rozumowanie jest tylko pozorne – naprawdę zawsze wypatruję znaków i rzeczy – dlatego nigdy nie przejmuję się losem moich inicjacji. Jeśli wystarczająco bardzo chcą zostać Sannyāsinami, to ja czuję, że reszta to nie moja sprawa. Oczywiście ma to swoje złe strony, za które czasami muszę słono zapłacić – ale ma to jedną zaletę, dzięki czemu mimo wszystko jestem Sannjāsinem – i to jest moją ambicją, umrzeć jako prawdziwy Sannjāsin, jakim rzeczywiście był Ramakryszna Paramahamsa – wolny od pożądania – pragnienia bogactwa i pragnienia sławy. To pragnienie sławy jest najgorszym ze wszystkich brudów.” (NO 3: 128-29)
8. Z listu Johna Henry’ego Wrighta z 27 marca 1896 do Mary Tappan Wright, w którym Swami Wiwekananda stwierdził, że Anglia jest taka sama jak Indie ze swoimi kastami:
„Musiałem mieć osobne zajęcia dla obu kast. Dla ludzi z wyższych kast – Lady Tej i Lady Tamtej, Czcigodnego Tego i Czcigodnego Tamtego – miałem zajęcia rano; dla ludzi z niższych kast, którzy przychodzili bez przerwy, prowadziłem zajęcia wieczorem.” (NO 4: 73)
9. Kiedy Swami Wiwekananda ofiarowywał kwiaty u stóp Dziewicy Marii w małej kaplicy w Szwajcarii latem 1896 roku, powiedział:
„Bo ona też jest Matką”. (NO 4: 276)
10. Z listu pana J. J. Goodwina z 23 października 1896 r. do pani Ole Bull, cytującego rozmowę Swami Wiwekanandy w Greycoat Gardens w Londynie
„Bardzo dobrze jest mieć wysoki ideał, ale nie należy go zbytnio wywyższać. Wysoki ideał podnosi ludzkość, ale niemożliwy ideał obniża ją przez samą niemożliwość przypadku”. (NO 4: 385)
11. Wpis z pamiętnika Swami Abhedanandy z 20 listopada 1896 r., cytujący obserwacje Swami Wiwekanandy na temat narodu angielskiego:
„Nie można tu zawierać przyjaźni, nie znając ich zwyczajów, zachowań, polityki. Trzeba poznać maniery bogatych, kulturalnych i biednych”. (NO 4: 478)
12. W liście pana J. J. Goodwina z 11 listopada 1896 roku do pani Ole Bull, cytującym niepublikowane oświadczenie Swami Wiwekanandy pod koniec „Praktycznej Wedanty – IV”:
„Dźiwa nigdy nie będzie w stanie całkowicie osiągnąć Brahmana, dopóki nie zniknie cała Mājā. Dopóki Dźiwa pozostaje w Maji, nie może być duszy całkowicie wolnej… Wedantyści są podzieleni w tej kwestii”. (NO 4: 481)
13. Z listu Swami Saradanandy do brata-ucznia, dotyczącego ostatnich dni Swami Wiwekanandy:
Czasami mawiał: „Śmierć przyszła do mojego łóżka. Mam dość pracy i zabawy; niech świat zda sobie sprawę, jaki wkład włożyłem; zrozumienie tego zajmie sporo czasu”. (NO 4: 521)
14. W liście z 13 października 1898 roku do pani Ashton Jonson, napisanym z Kaszmiru, siostra Niwedita opisała duchowy nastrój Swami Wiwekanandy:
W tej chwili „czynienie dobra” wydaje mu się okropne. „Tylko Matka cokolwiek robi. Patriotyzm jest błędem. Wszystko jest błędem. To wszystko Matka…. Wszyscy ludzie są dobrzy. Tylko do wszystkich nie możemy dotrzeć… Nigdy więcej nie będę uczyć. Kim jestem bym miał kogokolwiek uczyć?” (NO 5: 3-4)
15. Z listu pana Saćindranatha Basu, w którym wspomina się końcowe uwagi Swami Wiwekanandy z jego przemówienia do swamich i nowicjuszy zgromadzonych w Belur Math, 19 czerwca 1899 r.:
„Moi synowie, wszyscy bądźcie mężczyznami. Tego właśnie chcę! Jeśli odniesiecie chociaż mały sukces, poczuję, że moje życie ma sens”. (NO 5:17)
16. Podczas wieczornej rozmowy ze Swami Saradanandą wiosną 1899 r.:
„Mężczyzn należy uczyć, aby byli praktyczni i silni fizycznie. Tuzin takich lwów podbije świat, a nie miliony owiec. Nie należy uczyć mężczyzn, aby imitowali osobisty ideał, niezależnie od tego, jak wielki jest”. (NO 5:17)
17. Ze wspomnień pani Mary C. Funke z jej podróży do Ameryki w sierpniu 1899 r. ze Swami Wiwekanandą i Turijanandą:
„A jeśli cała ta Maja jest taka piękna, pomyśl o cudownym pięknie Rzeczywistości, która się za nią kryje!” (NO 5: 76)
„Po co recytować poezję, skoro [wskazując na morze i niebo] jest samą esencją poezji?” (Tamże.)
18. W liście panny Josephine MacLeod z 3 września 1899 r. do pani Ole Bull:
„W godzinie największej potrzeby pozostaje się samemu.” (NO 5: 122)
19. Z wpisu Siostry Niwedity z 27 października 1899 r. w Ridgely Manor, w którym Swami Wiwekananda wyraził swoją troskę o Oleę Bull Vaughn:
„Koszmary zawsze zaczynają się przyjemnie – tylko w najgorszym momencie sen zostaje przerwany – tak śmierć przerywa marzenie o życiu. Kochaj śmierć”. (NO 5: 138)
20. W liście panny Josephine MacLeod z grudnia 1899 r. do siostry Niwedity:
„Wszystkie wyobrażenia Kalifornijczyków na mój temat pochodzą z Chicago”. (NO 5: 179)
21. Ze wspomnień pani Alice Hansbrough, która cytuje wypowiedź Swami Wiwekanandy pana Baumgardta:
„Mogę porozmawiać na ten sam temat, ale nie będzie to ten sam wykład”. (NO 5: 230)
22. Wspomnienia pani Alice Hansbrough dotyczące reakcji Swami Wiwekanandy na jej próby zwiedzania:
„Nie pokazuj mi zabytków. Widziałem Himalaje! Nie przeszedłbym dziesięciu kroków, aby zobaczyć zabytki, ale przeszedłbym tysiąc mil, aby zobaczyć [wielkiego] człowieka!” (NO 5: 244)
23. Ze wspomnień pani Alice Hansbrough odnoszących się do zainteresowania Swami Wiwekanandy problemem wychowania dzieci:
Nie wierzył w karę. Stwierdził, że to nigdy mu nie pomogło i dodał: „Nigdy nie zrobiłbym niczego, co mogłoby przestraszyć dziecko”. (NO 5: 253)
24. Zapis pani Alice Hansbrough dotyczący wyjaśnień Swami Wiwekanandy na temat Boga siedemnastoletniemu Ralphowi Wyckoffowi:
„Czy widzisz swoje własne oczy? Bóg jest taki. Jest tak blisko, jak twoje oczy. On jest twój, nawet jeśli Go nie widzisz”. (NO 5: 254)
25. Wspomnienia pani Alice Hansbrough na temat opinii Swami Wiwekanandy na temat angielskich żołnierzy z niskich kast, którzy okupowali Indie:
„Gdyby ktoś ograbił dom Anglika, Anglik by go zabił i słusznie. Ale Hindus tylko siedzi i narzeka!”
„Czy sądzisz, że garstka Anglików mogłaby rządzić Indiami, gdybyśmy mieli ducha bojowego? Uczę jedzenia mięsa w całych Indiach, wzdłuż i wszerz, w nadziei, że uda nam się zbudować ducha bojowego!” (NO 5: 256)
26. Wspomnienia pani Alice Hansbrough z pikniku w Pasadenie w Kalifornii, kiedy kobieta Chrześcijańskiej Nauki zasugerowała Swami Wiwekanandzie, że należy uczyć ludzi bycia dobrym:
„Dlaczego miałbym pragnąć być «dobry»? Wszystko to jest Jego dziełem [machając ręką, aby wskazać drzewa i okolicę]. Czy mam przepraszać za Jego dzieło? Jeśli chcesz zreformować Johna Doe, idź i zamieszkaj z nim; nie próbuj go reformować. Jeśli masz trochę Boskiego Ognia, on go złapie.” (NO 5: 257)
27. Ze wspomnień pani Alice Hansbrough:
„Kiedy już rozważysz jakieś działanie, nie pozwól, aby cokolwiek cię odwiodło. Skonsultuj się ze swoim sercem, a nie z innymi, a następnie postępuj zgodnie z jego wskazówkami”. (NO 5: 311)
28. Z notatek pana Franka Rhodehamela sporządzonych podczas wykładu w marcu 1900 r. w Oakland w Kalifornii:
„Nigdy nie kochałem męża, żony ze względu na żonę, ani żony męża ze względu na męża. To Bóg jest w żonie, którą kocha mąż, i Bóg w mężu, którego kocha żona.” (Por. Bryhadāranjaka Upaniszad 2.4.5. ) To Bóg w każdym przyciąga nas do tego w miłości. [To] Bóg we wszystkim, w każdym, czyni nas miłością. W każdym jest Bóg. Wszystko inne jest tylko snem, iluzją.” (NO 5: 362)
29. Z notatek pana Franka Rhodehamela sporządzonych podczas wykładu w marcu 1900 roku w Oakland w Kalifornii:
O, gdybyście tylko siebie znali! Jesteście duszami; jesteście bogami. Jeśli kiedykolwiek czuję, że bluźnię, to wtedy, gdy nazywam cię człowiekiem.” (NO 5:362)
30. Fragment wspomnień pana Thomasa J. Allana z serii wykładów Swami Wiwekanandy z marca 1900 roku w San Francisco na temat Indii:
„Wyślijcie nam mechaników, aby nauczyli nas posługiwania się rękami, a my wyślemy do was misjonarzy, aby nauczyli was duchowości”. (NO 5: 365)
31. Wspomnienia pani Edith Allan na temat filozoficznych obserwacji Swami Wiwekanandy podczas gotowania w mieszkaniu przy Turk Street:
„‚Pan mieszka w sercach wszystkich istot, o Ardźuno, poprzez Swoją złudną moc sprawia, że wszystkie istoty obracają się, jakby były na kole garncarskim.’ [Bhagawad-Gitā 18.61] Wszystko to wydarzyło się już wcześniej, jak rzut kostką, tak jest w życiu; koło toczy się dalej i pojawia się ta sama kombinacja, ten dzban i kieliszek też tam stały, a także ta cebula i ziemniak. Co możemy uczynić, proszę pani, On nas ma na kole życia.” (NO 6:17)
32. Ze wspomnień pani Edith Allan z rozmowy po obiedzie:
„Mistrz powiedział, że przyjdzie ponownie za około dwieście lat – a ja przyjdę z nim. Kiedy Mistrz przyjdzie, przyprowadzi swój lud”. (NO 6:17)
33. Wspomnienia pani Edith Allan na temat „kuchennych” rad Swami Wiwekanandy podczas jego pobytu w San Francisco w Kalifornii w 1900 roku:
„Jeśli uważam się za większego od mrówki pełzającej po ziemi, to jestem ignorantem”. (NO 6:19)
„Pani, miej szerokie horyzonty; zawsze patrz na dwie drogi. Kiedy jestem na wyżynach, mówię: „Śiwoham, Śiwoham: jestem nim, jestem nim!” a kiedy boli mnie brzuch, mówię: «Matko, zlituj się nade mną!»” (tamże).
„Naucz się być świadkiem. Jeśli na ulicy kłócą się dwa psy, a ja tam wyjdę, wplątuję się w bójkę, ale jeśli zostanę cicho w swoim pokoju, będę świadkiem walki przez okno. Naucz się więc być świadkiem.” (Tamże.)
34. Ze wspomnień pana Thomasa J. Allana z prywatnej rozmowy ze Swami Wiwekanandą w San Francisco, Kalifornia, 1900 rok:
„Nie postępujemy od błędu do prawdy, ale od prawdy do prawdy. Musimy zatem uważać, aby nikogo nie można winić za to, co robi, ponieważ w tym momencie robi wszystko, co w jego mocy. Jeśli dziecko ma otwartą brzytwę, nie próbuj mu jej odebrać, ale daj mu czerwone jabłko lub błyskotliwą zabawkę, a upuści brzytwę. Ale ten, kto włoży rękę do ognia, zostanie poparzony, uczymy się tylko z doświadczenia.” (NO 6: 42)
35. Ze wspomnień pani Alice Hansbrough z spaceru do domu ze Swami Wiwekanandą po jednym z jego wykładów w San Francisco w 1900 roku:
„Słyszeliście, że Chrystus powiedział: «Moje słowa są duchem i są życiem». Podobnie moje słowa są duchem i życiem; wryją się w twój mózg i nigdy się od nich nie uwolnisz!” (NO 6: 57-58)
36. Ze wspomnień pani Alice Hansbrough z San Francisco w 1900 roku – odnoszących się do wielkiego serca Swami Wiwekanandy:
„Być może będę musiał narodzić się na nowo, ponieważ zakochałem się w człowieku”. (NO 6: 79)
37. Ze wspomnień pani George Roorbach o Swami Wiwekanandzie w Camp Taylor w Kalifornii, w maju 1900 r.:
„W moim pierwszym przemówieniu w tym kraju, w Chicago, zwróciłem się do zgromadzonych: „Siostry i Bracia Ameryki” i wiecie, że wszyscy wstali. Możecie się zastanawiać, co ich skłoniło do tego, możecie się zastanawiać, czy ja miałem jakąś dziwną moc. Powiem wam, że miałem moc i jest nią to – ani razu w życiu nie pozwoliłem sobie na choćby jedną myśl seksualną. Trenowałem swój umysł, swoje myślenie i siły, jakie zwykle ma mężczyzna wykorzystuje po tej linii, skierowałem do wyższego kanału i wytworzyły one siłę tak potężną, że nic nie było w stanie jej się oprzeć”. (NO 6: 155)
38. W rozmowie ze Swami Turijanandą, która prawdopodobnie odbyła się w Nowym Jorku:
„Przyszło wezwanie z Góry: «Odejdź, po prostu odejdź – nie musisz zawracać sobie głowy, żeby uczyć innych». Taka jest teraz wola Wielkiej Starej Damy („Wielka Stara Dama” była postacią z bajki dla dzieci grę, której dotyk wyłącza z gry.), że gra powinna się zakończyć. (NO 6: 373)
39. W przemówieniu pochwalnym Prabuddha Bharata z lipca 1902 r. „uczeń z Zachodu” napisał:
Swami nie darzył ikonoklastów niewielką sympatią, gdyż jak mądrze zauważył: „Prawdziwy filozof nie stara się niczego niszczyć, a jedynie pomagać wszystkim”. (WWIG: 638)
40. Wspomnienia siostry Niwedity o Swami Wiwekanandzie w liście z 9 października 1899 roku do panny Josephine MacLeod:
Odwrócił się od tak wielu rzeczy: „Niech twoje życie w świecie będzie dla ciebie tylko myśleniem”. (LSN I: 213)
41. Uwagi Swami Wiwekanandy podczas lunchu skierowane do pani Ole Bull, zapisane przez siostrę Niweditę w liście z 18 października 1899 r. do panny Josephine MacLeod:
„Widzisz, jedną rzecz nazywa się miłością, a drugą nazywa się zjednoczeniem. A zjednoczenie jest większe niż miłość.”
„Nie kocham religii. Utożsamiłem się z nią. To jest moje życie. Nikt więc nie kocha tego, w czym spędził swoje życie, w czym naprawdę coś osiągnął. To, co kochamy, nie jest jeszcze nami. Twój mąż nie kochał muzyki, którą zawsze grał. Kochał inżynierię, o której jak dotąd wiedział stosunkowo niewiele. Na tym polega różnica między Bhakti i Dźnāną; i dlatego Dźnana jest większa niż Bhakti.” (LSN I: 216)
42. Uwagi Swami Wiwekanandy na temat jego duchowej posługi, zapisane w liście Siostry Niwedity z 15 października 1904 roku do panny Josephine MacLeod:
„Dopiero gdy odejdą, dowiedzą się, ile otrzymali”. (LSN II: 686)
43. Wspomnienia siostry Niwedity z listu z 5 listopada 1904 roku do Alberty Sturges (Lady Sandwich) na temat przemówienia Swami Wiwekanandy na temat wyrzeczenia się podczas jego pobytu w Ridgely Manor:
„W Indiach nigdy nie mówimy, że należy wyrzec się rzeczy wyższej na rzecz niższej. Lepiej jest zaabsorbować się muzyką lub literaturą niż wygodą i przyjemnościami i nigdy nie twierdzimy inaczej”. (LSN II: 690)
44. W liście Siostry Niwedity z 19 listopada 1909 roku do panny Josephine MacLeod:
„Ogień pali gdy zanurzamy w nim rękę – niezależnie od tego, czy to czujemy, czy nie – tak samo jest z Tym, który wypowiada imię Boga”. (LSN II: 1030)
45. Wspomnienia Swami Wiwekanandy o Śri Ramakrysznie, zapisane w liście Siostry Niwedity z 6 lipca 1910 roku do doktora T. K. Cheyne’a:
„Nie wyobrażał sobie siebie jako nauczyciela kogokolwiek. Był jak człowiek bawiący się wielobarwnymi piłkami i pozostawiający innym wybór, którą chcą dla siebie”. (LSN II: 1110)
46. Wspomnienia siostry Niwedity z rozmowy ze Swami Wiwekanandą w Ridgely Manor, zapisane w liście z 1899 roku napisanym z Ridgely Manor do panny Josephine MacLeod:
Nigdy nie słyszałem, żeby Prorok mówił tyle o Śri Ramakrysznie. Powiedział nam to, co słyszałam wcześniej o nieomylnym osądzie wobec ludzi [jaki miał jego mistrz]….
„I tak” – powiedział Swami – „widzicie, że moje oddanie jest oddaniem psa. Tak często się myliłem, a on zawsze miał rację, a teraz ślepo ufam jego osądowi”. I wtedy powiedział nam, jak mógł zahipnotyzować każdego, kto do niego przyszedł i w ciągu dwóch minut wiedzieć o nim wszystkiego, a Swami powiedział, że dzięki temu nauczył się uważać naszą świadomość za bardzo małą rzecz. (LSN II: 1263)
47. Z listu Siostry Niwedity z 27 stycznia 1900 roku do Siostry Christine:
Swami powiedział dzisiaj, że zaczyna widzieć potrzeby ludzkości w zupełnie innym świetle – że jest już pewien zasady, która ma pomóc, ale każdego dnia spędza godziny na próbach rozwiązania metod. To, co dotychczas wiedział, jest przeznaczone dla ludzi żyjących w jaskini – samotnych, niezakłóconych – ale teraz da „ludzkości coś, co doda jej siły w stresie codziennego życia”. (LSN II: 1264)
48. W liście z 7 lipca 1902 roku do Siostry Christine, Siostra Niwedita zanotowała jedną z uwag Swami Wiwekanandy poczynioną podczas prowadzenia zajęć dla mnichów w Belur Math 4 lipca 1902 roku:
„Nie naśladujcie mnie. Wyrzućcie człowieka, który imituje”. (LSN II: 1270)
49. Komentarz Swami po jego oświadczeniu dotyczącym ideału wolności duszy, które doprowadziło go do oczywistego konfliktu z zachodnią koncepcją służenia ludzkości jako celu jednostki:
„Powiesz, że nie przynosi to korzyści społeczeństwu. Ale zanim ten zarzut zostanie uwzględniony, będziesz musiał najpierw udowodnić, że utrzymanie społeczeństwa jest celem samym w sobie”. (KDSN 1:19)
50. Siostra Niwedita napisała:
Poruszył kwestię swojej własnej pozycji jako wędrownego nauczyciela i wyraził nieufność Hindusów w stosunku do organizacji religijnej lub, jak to ktoś wyraża, „w stosunku do wiary, która kończy się w kościele”. „Wierzymy”, powiedział, „że organizacja zawsze rodzi nowe zło”.
Przepowiedział, że pewne zjawiska religijne, które wówczas były bardzo modne na Zachodzie, szybko znikną z powodu umiłowania pieniędzy. I oświadczył, że „Człowiek przechodzi od prawdy do prawdy, a nie od błędu do prawdy”. (KDSN 1: 19-20)
51. „Wszechświat jest jak pajęczyna, a umysły to pająki, gdyż umysł jest jednym i wieloma”. (KDSN 1:21)
52. „Niech nikt nie żałuje, że trudno było ich przekonać! Walczyłem z moim Mistrzem przez sześć lat z takim skutkiem, że znam każdy centymetr drogi! Każdy centymetr drogi!” (KDSN 1:22)
53. Swami Wiwekananda wyjaśniał, do jakich wyżyn bezinteresowności prowadzi ścieżka miłości i jak wydobywa najlepsze zdolności duszy:
„Przypuśćmy, że na drodze tygrysa stanie dziecko! Gdzie byłoby wtedy wasze miejsce? W jego paszczy – każdego z was – jestem tego pewien”. (KDSN 1:24)
54. „To, przez co to wszystko jest przenikane, wiedz, że To jest Sam Pan!” (KDSN 1:27)
55. Jeśli chodzi o stosunek Swami Wiwekanandy do religii:
Religia była kwestią rozwoju jednostki, „zawsze kwestią bycia i stawania się”. (KDSN 1:28)
56. „Przebacz, gdy możesz także doprowadzić legiony aniołów do łatwego zwycięstwa”. Choć zwycięstwo nadal było wątpliwe, w jego mniemaniu tylko tchórz nadstawiał drugi policzek. (CWSN 1: 28-29)
57. „Oczywiście popełniłbym przestępstwo i poszedłbym do piekła na zawsze, gdybym w ten sposób naprawdę mógł pomóc człowiekowi!” (KDSN 1:34)
58. Do małej grupy, w tym Siostry Niwedity, po wykładzie:
„Mam przesąd – to nic innego, jak wiecie, ale osobisty przesąd! – że ta sama dusza, która raz przyszła jako Buddha, przyszła później jako Chrystus”. (KDSN 1:35)
59. Po tym, gdy Swami Wiwekananda dowiedział się o chęci Siostry Niwedity do służenia Indiom:
„Z mojej strony będę inkarnował dwieście razy, jeśli będzie to konieczne, aby wykonać tę pracę wśród mojego ludu, której się podjąłem”. (KDSN 1:36)
60. Wspomnienie Siostry Niwedity pewnego zdarzenia:
Pewnego razu jechał z Radźą Khetri, kiedy zobaczył, że jego ramię obficie krwawi i odkrył, że rana została spowodowana ciernistą gałęzią, którą ten odsunął, aby umożliwić przejście Swami. Kiedy Swami protestował, Radźput roześmiał się. „Czy zawsze nie jesteśmy obrońcami wiary, Swamidźi?” powiedział.
„A potem”, powiedział Swami, opowiadając tę historię, „miałem mu właśnie powiedzieć, że nie powinni okazywać takiego honoru Sannjāsinowi, gdy nagle pomyślałem, że może jednak mają rację. Kto wie? Może ja także jestem złapany w blasku tej latarki waszej współczesnej cywilizacji, która trwa tylko przez chwilę”.
„… Zaplątałem się” – powiedział po prostu temu, który protestował, że według niego wędrowny Sādhu z poprzednich lat, który rozprzestrzeniał swoją wiedzę i po drodze zmieniał imię, był większy od opata Belur, obciążonego mnóstwem pracy i wieloma troskami. „Zaplątałem się”. (KDSN 1: 43)
61. Siostra Niwedita napisała:
Któregoś dnia rozmawiał na zachodzie o Mirā Bāi – świętej, która niegdyś była królową Ćitore – i o wolności, jaką zaoferował jej mąż, jeśli tylko pozostanie w królewskim zaciszu. Ale nie można było jej związać. „Ale dlaczego nie powinna?” – zapytał ktoś ze zdziwieniem. „A dlaczego powinna?” – odparł. „Czy ona mieszkała tu, w tym bagnie?” (CWSN 1:44)
62. W miarę upływu lat Swami coraz mniej odważał się snuć określone plany lub dogmatyzować nieznane:
„W końcu co my wiemy? Matka tego wszystkiego używa. A my tylko się błądzimy wkoło”. (KDSN 1:44)
63. Cytując Swami Wiwekanandę, Siostra Niwedita przypomniała sobie:
Utrzymywano, że miłość nie jest miłością, chyba że jest „bez powodu” lub „bez motywu”…. (KDSN 1:52)
64. O Swami Wiwekanandzie Siostra Niwedita napisała:
Zapytany przez niektórych swoich rodaków, co po zobaczeniu ich we własnym kraju uważa za największe osiągnięcie Anglików, odpowiedział, że „wiedzieli jak połączyć posłuszeństwo z szacunkiem do samego siebie”. (KDSN 1:54)
65. Swami Sadananda przekazał, że wczesnym rankiem, gdy było jeszcze ciemno, Swami Wiwekananda wstawał i wołał pozostałych, śpiewając:
„Obudźcie się! Obudźcie się! Wszyscy, którzy chcecie pić boski nektar!” (KDSN 1:56)
66. Siostra Niwedita wspominała:
W tym czasie [podczas wędrownych dni Swami w pobliżu Almora] spędził kilka miesięcy w jaskini wiszącej nad górską wioską. Tylko dwa razy widziałam, żeby nawiązał do tego doświadczenia. Kiedyś powiedział: „Nic w moim życiu tak bardzo nie napełniło mnie poczuciem, że muszę pracować. To było tak, jakbym został wyrzucony z tego życia w jaskiniach, abym mógł wędrować tam i z powrotem po równinach poniżej”. I znowu powiedział do kogoś: „To nie forma życia czyni Sadhu. Można bowiem siedzieć w jaskini i mieć cały umysł zaprzątnięty pytaniem, ile kawałków chleba zostanie przyniesione na kolację!” (KDSN 1:61)
67. O własnym wierszu „Matka Kali”:
„Rozpraszając plagi i smutki”, cytował z własnych wersetów,
Tańcząc szalona z radości,
Przyjdź, Matko, przyjdź!
Bo terror jest Twoim imieniem!
Śmierć – jest w Twoim oddechu.
I każdy drżący krok
Niszczy świat na zawsze.
„Wszystko się spełniło, każde słowo” – przerwał sobie, mówiąc.
Kto odważy się kochać nieszczęście.
Tańcz w tańcu Zniszczenia,
I przytul formę śmierci,…
„Do niego Matka rzeczywiście przychodzi. Udowodniłem to. Bo przytuliłem postać Śmierci!” (KDSN 1: 98-99)
68. Siostra Niwedita, odnosząc się do swoich planów dotyczących szkoły dla dziewcząt:
Tylko pod jednym względem był on [Swami Wiwekananda] nieugięty. Praca na rzecz edukacji indyjskich kobiet, której nadał swoje imię, mogła być tak sekciarska, jak sobie tego życzyłam. „Chcesz poprzez sektę wznieść się ponad wszystkie sekty.” (KDSN 1:102)
69. Komentując wizytę Siostry Niwedity w mieszkaniu Gopaler-Ma – małej celi:
„Ach! To są stare Indie, które widzieliście, Indie modlitw i łez, czuwań i postów, które przemijają i nigdy nie powrócą!” (KDSN 1:109)
70. O celach Zakonu Ramakryszny:
Ten sam cel pojawił się ponownie w jego definicji celów Zakonu Ramakryszny – „doprowadzenie do wymiany najwyższych ideałów Wschodu i Zachodu oraz urzeczywistnienie ich w praktyce”…. (KDSN 1:113)
71. Po nauczeniu siostry Niwedity kultu Śiwy, Swami Wiwekananda zakończył go ofiarowaniem kwiatów u stóp Buddhy. Powiedział, jakby zwracał się do każdej duszy, która kiedykolwiek przyjdzie do niego po przewodnictwo:
„Idź i podążaj za Tym, który narodził się i oddał życie za innych pięćset razy, zanim osiągnął wizję Buddhy!” (KDSN 1:114)
72. Po powrocie z pielgrzymki w Kaszmirze:
„Ci bogowie to nie tylko symbole! To formy, które widzieli Bhaktowie!” (KDSN 1:120)
73. Wspomnienia Siostry Niwedity dotyczące słów Swami Wiwekanandy usłyszanych dużo wcześniej:
„Bezosobowy Bóg widziany przez mgłę zmysłów jest osobowy”. (KDSN 1:120)
74. Komentarz Swami Wiwekanandy, gdy przypomniano mu o rzadkości występowania przestępczości w Indiach:
„O Boże, żeby w mojej ziemi było inaczej, bo to zaprawdę jest cnotą śmierci!” (KDSN 1:123)
75. Swami Wiwekananda powiedział:
„Całe życie jest tylko łabędzim śpiewem! Nigdy nie zapominaj tych wersów:
Lew, gdy zostanie uderzony w serce,
wydaje swój najpotężniejszy ryk.
Uderzona w głowę kobra podnosi kaptur.
A majestat duszy ujawnia się
dopiero wtedy, gdy człowiek jest zraniony do głębi.” (KDSN 1:124)
76. Po usłyszeniu o śmierci Śri Durga Ćaran Nag (Nag Mahaśaja):
„[On] był jednym z największych dzieł Ramakryszny Paramahamsy”. (KDSN 1:129)
77. O przemieniającej mocy Śri Ramakryszny Swami Wiwekananda powiedział:
„Czy to był żart, że Ramakryszna Paramahamsa miał dotknąć życia? Oczywiście, że stworzył nowych mężczyzn i nowe kobiety z tych, którzy do niego przychodzili, nawet podczas tych przelotnych kontaktów!” (KDSN 1:130)
78. Mówiąc o prawdziwym duchu Sannjāsina, Swami Wiwekananda powiedział:
„Widziałem wielu wielkich ludzi w Hryszikeś. Pamiętam jeden przypadek mężczyzny, który sprawiał wrażenie szalonego. Szedł nago ulicą, a chłopcy gonili go i rzucali w niego kamieniami. Ten człowiek cały kipiał ze śmiechu, podczas gdy krew spływała mu po twarzy i szyi. Wziąłem go i obmyłem ranę, posypując ją popiołem, aby zatamować krwawienie. I przez cały czas, wybuchając śmiechem, opowiadał mi o zabawie, jaką mieli chłopcy i on podczas rzucania kamieniami. „Tak bawi się Ojciec” – powiedział.”
„Wielu z tych ludzi ukrywa się, aby uchronić się przed wtargnięciem. Ludzie są dla nich problemem. Jeden kazał porozrzucać ludzkie kości po swojej jaskini i opowiadał, że żywił się trupami. Inny rzucał kamieniami. I tak dalej….”
„Czasami coś takiego pojawia się w mgnieniu oka. Był na przykład chłopiec, który przychodził czytać Upaniszady z Abhedanandą. Któregoś dnia odwrócił się i zapytał: «Proszę pana, czy to rzeczywiście jest wszystko prawda?».”
„”O tak!” powiedział Abhedananda: „Może być trudno to sobie uświadomić, ale z pewnością jest to prawda”.”
„A następnego dnia ten chłopiec był milczącym Sannjāsinem, nagim, w drodze do Kedarnath!”
„Co się z nim stało? Zapytacie. Zamilkł!”
„Ale Sannjāsin nie musi już oddawać czci Bogu, pielgrzymować ani odprawiać wyrzeczeń. Jaki zatem jest motyw tego wszystkiego wędrowania od pielgrzymki do pielgrzymki, od sanktuarium do sanktuarium i od wyrzeczenia do wyrzeczenia? On zdobywa zasługę i oddaje ją światu!” (KDSN 1:133)
79. Odnosząc się do historii Śibi Rana:
„Ach tak! To są historie, które głęboko zapadają w serce naszego narodu! Nigdy nie zapominajcie, że Sannjāsin składa dwa śluby: jeden, aby poznać prawdę, drugi, aby pomóc światu – i że najbardziej rygorystycznym z rygorystycznych wymagań jest wyrzeczenie się jakiejkolwiek myśli o niebie!” (KDSN 1:134)
80. Do siostry Niwedity:
„Gita mówi, że istnieją trzy rodzaje miłości: tamasowa, radźasowa i sattwiczna. Miłość tamasowa prowadzona jest pod wpływem impulsu. Zawsze popełnia błędy. Sprawca nie myśli o niczym innym jak tylko o swoim własnym impulsie, by być życzliwym. Radźasowa miłość jest tym, co człowiek robi dla własnej chwały, a dobroczynność sattwiczna jest tym, co ofiarowuje się właściwej osobie, we właściwy sposób i we właściwym czasie.”
„Jeśli chodzi o sattwę, coraz częściej myślę o pewnej wielkiej kobiecie z Zachodu, u której widziałem to spokojne dawanie, zawsze właściwej osobie, we właściwy sposób, we właściwym czasie i nigdy nie popełniając błędu.”
„Co do mnie, nauczyłem się, że nawet działalność charytatywna może posunąć się za daleko.”
„W miarę jak dorastam, coraz bardziej dopatruję się wielkości w małych rzeczach. Chcę wiedzieć, co je i nosi wielki człowiek oraz jak rozmawia ze swoimi sługami. Chcę znaleźć wielkość Sir Philipa Sidneya (Sir Philipa Sidney (1554-1586): angielski poeta, żołnierz i polityk.)! Niewielu ludzi pamiętałoby pragnienie innych, nawet w chwili śmierci.”
„Ale każdy będzie świetny na wielkim stanowisku! Nawet tchórz nabierze odwagi w blasku reflektorów. Świat na to patrzy. Czyje serce nie będzie bić? Czyj puls nie przyspieszy, dopóki nie zrobi wszystkiego, co w jego mocy?”
Coraz bardziej prawdziwa wielkość wydaje mi się wielkością robaka wykonującego swoje obowiązki w milczeniu, stale, z chwili na chwilę i z godziny na godzinę”. (KDSN 1:137)
81. Odnosząc się do wielkiej jednostki – boskiej inkarnacji, Guru i Ryszi:
„Jeszcze nie rozumiecie Indii! My, Hindusi, jesteśmy przecież ludźmi – czcicielami! Nasz Bóg jest człowiekiem!” (KDSN 1:144)
82. Przy innej okazji Swami Wiwekananda użył słowa „czciciele człowieka” w zupełnie innym znaczeniu:
„Ta idea kultu człowieka istnieje w Indiach od podstaw, ale nigdy nie została rozwinięta. Musicie ją rozwinąć. Zróbcie z tego poezję, sztukę. Ustanówcie kult stóp żebraków, tak jak to było w średniowiecznej Europie. Stwórzcie czcicieli człowieka.” (KDSN 1: 144-45)
83. Do siostry Niwedity:
„Istnieje osobliwa sekta Muzułmanów, o której mówi się, że jest tak fanatyczna, że biorą każde nowo narodzone dziecko i demaskują je, mówiąc: «Jeśli Bóg cię stworzył, zgiń! Jeśli Ali cię stworzył, żyj!» Teraz to, co mówią dziecku, ja mówię dzisiaj wieczorem do was, ale w odwrotnym sensie: „Idź w świat i tam, jeśli ja cię stworzyłem, bądź zniszczony, jeśli Matka cię stworzyła, żyj!” (KDSN 1:151)
84. Długo po tym, jak magnaci z południa w Ameryce przeprosili Wiwekanandę, gdy dowiedzieli się, że wzięto go za Murzyna i w związku z tym odmówiono mu wstępu do hoteli, Swami zauważył:
„Co! Podnieść się kosztem kogoś innego! Nie po to przyszedłem na ziemię!… Jeśli jestem wdzięczny mojemu białoskóremu aryjskiemu przodkowi, to jestem o wiele bardziej wdzięczny mojemu żółtoskóremu mongolskiemu przodkowi i przede wszystkim czarnoskóremu murzynowi!” (KDSN 1:153)
85. Komentując lochy średniowiecznych więźniów w Mont-Saint-Michel:
„Co za wspaniałe miejsce do medytacji!” (KDSN 1:154)
„Och, wiem, że wędrowałem po całej ziemi, ale w Indiach nie szukałem niczego poza jaskinią, w której mógłbym medytować!” (Tamże.)
86. Chociaż uważał potomstwo Cesarstwa Rzymskiego za brutalne, a japońską koncepcję małżeństwa za okropność, Swami Wiwekananda mimo wszystko podsumował konstruktywne ideały, a nie wady społeczeństwa:
„Po patriotyzm do Japończyków! Po czystość do Hindusów! Po męskość do Europejczyków! Nikt na świecie nie rozumie tak jak Anglik, co powinno być chwałą mężczyzny!” (KDSN 1:160)
87. Swami Wiwekananda powiedział o sobie przed wyjazdem do Ameryki w 1893 r.:
„Idę głosić religię, dla której Buddyzm jest niczym innym jak zbuntowanym dzieckiem, a Chrześcijaństwo ze wszystkimi jego pretensjami jest jedynie odległym echem!” (KDSN 1:161)
88. Opisując noc, w której Buddha opuścił swoją żonę, aby wyrzec się świata, Swami Wiwekananda powiedział:
„Co go dręczyło? Dlaczego! To ją miał poświęcić dla świata! To była walka! Nie dbał o siebie!” (KDSN 1:172)
89. Po opisaniu wzruszającego pożegnania Buddhy z żoną, Swami powiedział:
„Czy nigdy nie myślałeś o sercach bohaterów? Jakie były wielkie, wielkie, wielkie – i miękkie jak masło?” (KDSN 1:172)
90. Opis śmierci Buddhy autorstwa Swami Wiwekanandy i jego podobieństwo do śmierci Śri Ramakryszny:
Opowiedział, jak rozłożono dla niego koc pod drzewem i jak Błogosławiony położył się, „spoczywając na prawym boku jak lew”, aby umrzeć, gdy nagle przyszedł do niego ktoś, kto przybiegł po instrukcje. Uczniowie potraktowali tego człowieka jak intruza, utrzymując za wszelką cenę spokój przy łożu śmierci swojego Mistrza, ale Błogosławiony usłyszał i powiedział: „Nie, nie! Ten, który został wysłany (dosł. „Tathāgata”. „Słowo” – wyjaśnił Swami Wiwekananda – „które jest bardzo podobne do waszego „Mesjasza”.) jest zawsze gotowy”, podniósł się na łokciu i nauczał. Zdarzyło się to cztery razy i wtedy, i tylko wtedy, Buddha pozwolił sobie na śmierć. „Ale najpierw przemówił, aby skarcić Anandę za płacz. Buddha nie był osobą, ale urzeczywistnieniem i to każdy z nich mógł osiągnąć. I ostatnim tchnieniem zabronił im oddawać cześć komukolwiek”.
Nieśmiertelna historia dobiegła końca. Ale dla tego, kto słuchał, najbardziej znaczącym momentem był ten, w którym opowiadający zrobił pauzę – według jego własnych słów „podniósł się na łokciu i nauczał” – i powiedział, w krótkim nawiasie: „Widziałem to, wiecie, w przypadku Ramakryszny Paramahamsy”. I stanęła przed umysłem historia pewnego człowieka, którego przeznaczeniem było uczyć się od tego nauczyciela, który przebył sto mil i przybył do Kossipore dopiero, gdy tamten leżał umierający. Tutaj także uczniowie odmówiliby wstępu, ale zainterweniował Śri Ramakryszna, nalegając, aby przyjąć przybysza i nauczać go. (KDSN 1: 175-176)
91. Komentując historyczne i filozoficzne znaczenie doktryny buddyjskiej:
„Forma, uczucie, doznanie, ruch i wiedza to pięć kategorii podlegających ciągłemu przepływowi i stopieniu. I w nich leży Maja. Nic nie można przewidzieć o żadnej fali, bo jej nie ma. Ona tylko była i zniknęła. Wiedz, O Człowieku, ty jesteś morzem! Ach, taka była filozofia Kapili, ale jego wielki uczeń [Buddha] wniósł serce, aby ją ożywić!” (KDSN 1:176)
92. Jeśli chodzi o Pierwszą Radę Buddyjską i spór dotyczący jej Przewodniczącego:
„Czy możesz sobie wyobrazić, jaka była ich siła? Jeden powiedział, że powinien to być Ananda, ponieważ kochał Go najbardziej. Ale ktoś inny wystąpił naprzód i powiedział nie! Ponieważ Ananda był winny płaczu na łożu śmierci. I tak go pominięto!” (KDSN 1:177)
93. Uznawanie reinkarnacji za „naukową spekulację”, a nie za artykuł wiary:
„Jedno życie w ciele jest jak milion lat więzienia, a oni chcą obudzić pamięć o wielu życiach! Dniu dzisiejszemu wystarczy jego zło!… Tak! Buddyzm musi mieć rację! Reinkarnacja jest tylko mirażem! Ale tę wizję można osiągnąć jedynie ścieżką Adwaity!” (KDSN 1: 180-81)
94. „Gdybym żył w Palestynie za dni Jezusa z Nazaretu, umyłbym mu stopy nie łzami, ale krwią mojego serca!” (KDSN 1:189)
95. „Dla Adwaityna zatem jedynym motywem jest miłość… To Zbawiciel powinien iść swoją drogą radując się, a nie zbawieni!” (KDSN 1: 197-98)
96. O konieczności powściągliwości w życiu ucznia:
„Walcz o urzeczywistnienie siebie bez śladu emocji!… Obserwuj opadanie liści, ale później zbierz z wewnątrz uczucie widoku!” (KDSN 1:207)
„Uważaj! Żadnych bochenków i ryb! Żadnego uroku świata! Trzeba to wszystko skrócić. Trzeba to wykorzenić. To sentymentalizm – przepełnienie zmysłów. Przychodzi do ciebie w kolorze, widoku, dźwięku i skojarzeniach. Odetnij to. Naucz się tego nienawidzić. To całkowita trucizna!” (Tamże, 207-208)
97. O wartości typów:
„Dwie różne rasy mieszają się i łączą, a z nich powstaje jeden, silny, odrębny typ. Silny i odrębny typ jest zawsze fizyczną podstawą horyzontu. Dobrze jest mówić o uniwersalizmie, ale świat nie będzie gotowy na tak przez miliony lat!”
„Pamiętajcie! jeśli chcecie wiedzieć, jaki jest statek, trzeba go określić takim, jakim jest – jego długość, szerokość, kształt i materiał. Aby zrozumieć naród, musimy zrobić to samo. Indie są bałwochwalcze. Musicie im pomóc takim, jakie jest. Ci, którzy je opuścili, nie mogą nic dla nich zrobić!” (KDSN 1:209)
98. Opisując indyjski ideał Brahmaćarji w życiu ucznia, Swami Wiwekananda powiedział:
„Brahmaćarja powinna być jak płonący ogień w żyłach!” (KDSN 1:216)
99. Jeśli chodzi o małżeństwo na podstawie aranżowania, a nie wyboru, Swami Wiwekananda powiedział:
„W tym kraju jest taki ból! Taki ból! Niektóre, oczywiście, musiały być zawsze. Ale teraz widok Europejczyków z ich różnymi zwyczajami go spotęgował. Społeczeństwo wie, że jest inna droga!”
[Do Europejczyka] „Wywyższyliśmy macierzyństwo, a wy ideał żony; i myślę, że jedno i drugie mogłoby zyskać na jakiejś wymianie.”
„W Indiach żonie nie wolno marzyć o kochaniu nawet syna tak, jak kocha swojego męża. Musi być Sati. Ale mąż nie powinien kochać swojej żony tak jak swoją matkę. Dlatego odwzajemnione uczucie nie jest uważane za tak wysokie jak jedno nieodwzajemnione. To „robienie zakupów”. Radość z kontaktu męża i żony nie jest akceptowana w Indiach. To musimy pożyczyć od Zachodu. Nasz ideał musi zostać odświeżony przez wasz. A wy z kolei czegoś potrzebujecie naszego oddania dla macierzyństwa.” (KDSN 1: 221-22)
100. Z wielkim współczuciem rozmawiając z uczniem:
„Nie musisz się przejmować, jeśli czasami cienie domu i małżeństwa przyjdą ci do głowy. Nawet mnie przychodzą od czasu do czasu!” (KDSN 1:222)
101. Słysząc o głębokiej samotności przyjaciela:
„Każdy pracownik czasami tak się czuje!” (KDSN 1:222)
102. Jeśli chodzi o hinduskie i buddyjskie ideały monastyczne i niemonastyczne:
„Chwała Hinduizmu polega na tym, że choć zdefiniował ideały, nigdy nie odważył się powiedzieć, że którykolwiek z nich z osobna jest jedyną prawdziwą drogą. W tym różni się od Buddyzmu, który wywyższa monastycyzm ponad wszystkie inne jako ścieżkę które muszą przyjąć wszystkie dusze, aby osiągnąć doskonałość. Historia podana w Mahabharacie o młodym świętym, który został zmuszony do szukania oświecenia, najpierw u zamężnej kobiety, a następnie u rzeźnika, wystarczy, aby to pokazać: „Wypełniając swój obowiązek”, odpowiedział każdy z nich, gdy ich zapytano, „ poprzez wypełnianie obowiązków na swoim stanowisku osiągnąłem tę wiedzę”. Zatem nie ma kariery, która nie byłaby drogą do Boga. Kwestia osiągnięcia zależy tylko, w ostateczności, od pragnienia duszy.” (KDSN 1:223)
103. Odnosząc się do poglądu, że kochanek zawsze widzi ideał w ukochanej osobie, Swami Wiwekananda odpowiedział na nowo wyznaną miłość dziewczyny:
„Trzymaj się tej wizji! Tak długo, jak oboje będziecie widzieć w sobie ideał, wasze uwielbienie i szczęście wzrosną bardziej, a nie mniej”. (KDSN 1:224)
104. „Najwyższa prawda jest zawsze najprostsza”. (KDSN 1:226)
105. Uwagi Swami Wiwekanandy na temat amerykańskich seansów:
„Zawsze największe oszustwo za pomocą najprostszych środków”. (KDSN 1:233)
106. O zachodnich i wschodnich poglądach na osobę jako ciało lub duszę:
„Języki zachodnie głoszą, że człowiek jest ciałem i ma duszę; języki wschodnie deklarują, że jest duszą i ma ciało”. (KDSN 1: 236-37)
107. Jeśli chodzi o szacunek Swami Wiwekanandy dla swojego Guru:
„Mogę krytykować nawet awatara [boską inkarnację] bez najmniejszego umniejszania mojej miłości do niego! Ale doskonale wiem, że większość ludzi tak nie umie i dla nich najbezpieczniej jest chronić swoją własną Bhakti!” (KDSN 1:252)
„Moje oddanie jest oddaniem psa! Nie chcę wiedzieć dlaczego! Zadowala mnie po prostu by podążać!” (Tamże, 252-53)
108. „Ramakryszna Paramahamsa zwykł zaczynać każdy dzień od chodzenia po swoim pokoju przez kilka godzin i mówienia: „Satćidānanda!” lub „Śiwoham!” lub jakieś inne święte słowo.” (KDSN 1:255)
109. Kilka miesięcy przed śmiercią Swami Wiwekananda powiedział:
„Jak często człowiek rujnuje swoich uczniów, pozostając zawsze z nimi! Kiedy ludzie zostaną już przeszkoleni, konieczne jest, aby ich przywódca ich opuścił, gdyż bez jego nieobecności nie mogą się rozwijać!” (KDSN 1:260)
110. Kilka dni przed śmiercią Swami powiedział:
„Przygotowuję się na śmierć. Przyszła na mnie wielka Tapasjā i medytacja i przygotowuję się na śmierć”. (KDSN 1: 261-62)
111. W Kaszmirze, po chorobie, Swami Wiwekananda powiedział, podnosząc kilka kamyków: „Ilekroć zbliża się do mnie śmierć, znika wszelka słabość. Nie boję się, nie wątpię, nie myślę o tym, co zewnętrzne. Po prostu zajmuję się przygotowywaniem się na śmierć. Jestem taki twardy [uderzając kamykiem o kamyk] – bo dotknąłem stóp Boga!” (KDSN 1:262)