SPISANE PRZEZ PANNĘ S. E. WALDO (Uczennicę)
Luter wbił gwóźdź w religię, usuwając wyrzeczenie i w zamian dając nam moralność. Ateiści i materialiści mogą mieć etykę, ale tylko wierzący w Pana mogą mieć religię.
Bezbożni płacą cenę za świętość wielkiej duszy. Pomyśl o tym, gdy zobaczysz niegodziwego człowieka. Tak jak praca biednego człowieka opłaca luksus bogacza, tak samo jest w świecie duchowym. Straszna degradacja mas w Indiach jest ceną, jaką natura płaci za powstawanie wielkich dusz, takich jak Mirā-bāi, Buddha itd.1
* * *
„Ja jestem świętością świętości” (Gita). Jestem korzeniem, każdy posługuje się nim na swój sposób, ale wszystko jest mną. „Ja robię wszystko, ty jesteś tylko spowodowany”.
Nie mów dużo, ale poczuj ducha w sobie; wtedy jesteś Dźnani. To jest wiedza, wszystko inne to ignorancja. Wszystko, co należy poznać, to Brahman. To wszystko…
Sattwa wiąże poprzez poszukiwanie szczęścia i wiedzy, Radźas wiąże poprzez pragnienia, Tamas wiąże poprzez błędne postrzeganie i lenistwo. Pokonaj dwóch niższych przez Sattwę, a następnie oddaj wszystko Panu i bądź wolny.
Bhakti-Jogin bardzo szybko realizuje Brahmana i wykracza poza trzy cechy. (Gita, Rozdział 12.)
Wola, świadomość, zmysły, pragnienia, namiętności, wszystko to razem tworzy to, co nazywamy „duszą”.
Po pierwsze, jest pozorna jaźń (ciało); po drugie, mentalna jaźń, która myli ciało ze sobą (Absolut związany przez Maję); po trzecie, Atman, zawsze czysty, zawsze wolny. Widziane częściowo, jest To naturą; widziane w całości, cała natura znika, nawet pamięć o niej zostaje utracona. Istnieje to, co zmienne (śmiertelne), wiecznie zmienne (natura) i niezmienne (Atman).
Być całkowicie pozbawionym nadziei to jest najwyższy stan. Na co można mieć nadzieję? Rozerwij więzy nadziei, stój na swoim Ja, bądź spokojny, nieważne co robisz, oddaj wszystko Bogu, ale nie bądź w tym obłudny.
Swastha, sanskryckie słowo oznaczające „stanie na własnej Jaźni”, jest używane potocznie w Indiach, aby zapytać: „Czy czujesz się dobrze, czy jesteś szczęśliwy?” A kiedy Hindusi wyrażają: „Widziałem rzecz”, mówią: „Widziałem znaczenie słowa (Padārtha)”. Nawet ten wszechświat jest „znaczeniem słowa”.
* * *
Ciało doskonałego mężczyzny mechanicznie działa dobrze; może czynić tylko dobro, ponieważ jest całkowicie oczyszczone. Pęd z przeszłości, który niesie koło ciała jest cały dobry. Wypalają się wszelkie złe skłonności.
* * *
„Zaprawdę, ten dzień jest zły, kiedy nie mówimy o Panu, nie zaś dzień burzliwy”.
Prawdziwą Bhakti jest jedynie miłość do Najwyższego Pana. Miłość do jakiejkolwiek innej istoty, niezależnie od tego, jak wielka jest, nie jest Bhakti. „Najwyższy Pan” oznacza tutaj Iśwarę, którego koncepcja wykracza poza to, co na Zachodzie rozumiecie przez osobowego Boga. „Ten, od którego wszechświat pochodzi, na którym spoczywa i do którego powraca, On jest Iśwarą, Odwiecznym, Czystym, Wszechmiłosiernym, Wszechmogącym, Zawsze Wolnym, Wszechwiedzącym, Nauczycielem wszystkich nauczycieli, Panem, który ze swej natury jest niewysłowioną Miłością.”
Człowiek nie wytwarza Boga ze swojego mózgu; lecz może widzieć Boga jedynie w świetle swoich własnych możliwości i przypisuje Mu to, co najlepsze ze wszystkiego, co zna. Każdy atrybut jest całością Boga, a oznaczanie całości jedną cechą jest metafizycznym wyjaśnieniem osobowego Boga. Iśwara nie ma formy, choć ma wszystkie formy, nie ma cech, a mimo to ma wszystkie cechy. Jako istoty ludzkie musimy widzieć trójcę istnienia – Boga, człowieka, naturę; i nie możemy postąpić inaczej.
Ale dla Bhakty wszystkie te filozoficzne rozróżnienia są jedynie czczą gadaniną. Nie przejmuje się argumentami, nie rozumuje, „przeczuwa”, postrzega. Sam chce kochać czystą miłością do Boga i byli bhaktowie, którzy utrzymywali, że jest to bardziej pożądane niż wyzwolenie, i którzy mówili: „Nie chcę być cukrem. Chcę spróbować cukru; chcę kochać” i cieszyć się Ukochanym.”
W Bhakti-Jodze pierwszą zasadniczą sprawą jest szczere i intensywne pragnienie Boga. Pragniemy wszystkiego tylko nie Boga, gdyż nasze zwyczajne pragnienia są spełniane przez świat zewnętrzny. Dopóki nasze potrzeby ograniczają się do granic fizycznego wszechświata, nie odczuwamy żadnej potrzeby Boga; dopiero gdy w życiu otrzymaliśmy mocne ciosy i jesteśmy zawiedzeni wszystkim tutaj, odczuwamy potrzebę czegoś wyższego; wtedy szukamy Boga.
Bhakti nie jest destrukcyjna; uczy, że wszystkie nasze zdolności mogą stać się środkami do osiągnięcia zbawienia. Musimy zwrócić je wszystkie ku Bogu i oddać Mu tę miłość, która zwykle marnuje się na ulotne przedmioty zmysłowe.
Bhakti różni się od waszej zachodniej koncepcji religii tym, że Bhakti nie dopuszcza żadnych elementów strachu, żadnej Istoty, którą można by uspokoić lub przebłagać. Są nawet Bhaktowie, którzy czczą Boga jak własne dziecko, więc nie pozostaje w nich nawet uczucie podziwu czy czci. W prawdziwej miłości nie może być strachu i dopóki jest choćby najmniejsza obawa, Bhakti nie może nawet się rozpocząć. W Bhakti nie ma również miejsca na żebranie i targowanie się z Bogiem. Proszenie Boga o cokolwiek jest świętokradztwem wobec Bhakty. Nie będzie się modlił o zdrowie, bogactwo ani nawet o pójście do nieba.
Kto chce kochać Boga i być Bhaktą, musi zebrać wszystkie te pragnienia, zostawić je za drzwiami i następnie wejść. Ten, kto chce wejść do królestwa światła, musi przygotować pakiet wszystkich religii „sklepowych” i wyrzucić go, zanim będzie mógł przejść przez bramy. To nie jest tak, że nie otrzymujesz tego, o co się modlisz; dostajesz wszystko, ale jest to religia niska, prymitywna, żebracza. „Zaprawdę głupi jest ten, kto mieszkając nad brzegiem Gangesu kopie małą studnię w poszukiwaniu wody. Zaprawdę głupi jest ten człowiek, który przybywając do kopalni diamentów, zaczyna szukać szklanych paciorków”. Te modlitwy o zdrowie, bogactwo i dobrobyt materialny nie są Bhakti. Są najniższą formą Karmy. Bhakti jest wyższą rzeczą. Staramy się stanąć przed obliczem Króla królów. Nie możemy tam dotrzeć w przebraniu żebraka. Gdybyśmy chcieli wejść przed oblicze cesarza, czy zostalibyśmy wpuszczeni w żebraczych łachmanach? Zdecydowanie nie. Lokaj wypędziłby nas za bramy. To jest Cesarz cesarzy i nigdy nie możemy stanąć przed Nim w przebraniu żebraka. Właściciele sklepów nigdy nie mają tam wstępu, kupno i sprzedaż tam w ogóle nie mają miejsca. Czytasz w Biblii, że Jezus wypędził kupujących i sprzedających ze świątyni.
Jest więc rzeczą oczywistą, że pierwszym zadaniem by zostać Bhaktą jest porzucenie wszelkich pragnień nieba i tak dalej. Takie niebo byłoby jak to miejsce, ta ziemia, tylko trochę lepsze. Chrześcijańska koncepcja nieba jest miejscem wzmożonej przyjemności. Jak to może być Bogiem? Całe to pragnienie pójścia do nieba jest pragnieniem przyjemności. To trzeba porzucić. Miłość Bhakty musi być absolutnie czysta i bezinteresowna, nie szukająca niczego dla siebie ani tutaj, ani w przyszłości.
„Porzućcie pragnienie przyjemności i bólu, zysku lub straty, wielbijcie Boga dniem i nocą, a żadna chwila nie będzie stracona na próżno”.
„Porzucając wszelkie inne myśli, cały umysł dzień i noc oddaje cześć Bogu. W ten sposób czczony dzień i noc, objawia się On i sprawia, że Jego czciciele Go odczuwają”.
Przypisy:
- Tak jak podczas szturmu na fort dziewięćdziesięciu żołnierzy może zginąć, aby pozostałych dziesięciu mogło zwyciężyć. Tylko w społeczeństwie o bardzo wzniosłych ideałach rodzą się tak wielkie dusze, ale masy, nie dostosowując się do tych ideałów, ulegają degradacji. ↩︎