Swami Wiwekananda o Wedancie

„Słowo Hindus, którym obecnie jest moda na określanie siebie, straciło całe swoje znaczenie, ponieważ słowo to oznaczało jedynie tych, którzy mieszkali po drugiej stronie rzeki Indus (w sanskrycie Sindhu). Nazwę tę nadali Hindusom starożytni Persowie i wszyscy ludzie mieszkający po drugiej stronie rzeki Sindhu byli przez nich nazywani Hindusami. W ten sposób dotarło do nas to słowo; a podczas panowania Mahometan sami to słowo przyjęliśmy. Użycie słowa oczywiście może nie zaszkodzić; ale, jak powiedziałem, straciło ono na znaczeniu, ponieważ możecie zauważyć, że nie wszyscy ludzie, którzy mieszkają po tej stronie Indusu w czasach nowożytnych wyznają tę samą religię co w starożytności. Dlatego słowo to obejmuje nie tylko właściwych Hindusów, ale także Mahometan, Chrześcijan, Dżinistów i innych ludzi mieszkających w Indiach. Dlatego nie użyłbym słowa Hindus. Jakiego słowa powinniśmy więc użyć? Inne słowa, których sami możemy użyć, to albo Wajdikowie, wyznawcy Wed, albo jeszcze lepiej, Wedantyści, wyznawcy Wedanty. Większość wielkich religii świata jest wierna pewnym księgom, które ich zdaniem są słowami Boga lub innych istot nadprzyrodzonych i które są podstawą ich religii. Otóż ze wszystkich tych ksiąg, według współczesnych uczonych Zachodu, najstarsze są Wedy Hindusów. Dlatego konieczne jest trochę zrozumienia Wed.

Ta masa pisma zwana Wedami nie jest wypowiedzią osób. Ich data nigdy nie została ustalona, nigdy nie może być ustalona, a według nas Wedy są wieczne. Jest jedna istotna kwestia, o której chcę, abyście pamiętali, że wszystkie inne religie świata twierdzą, że ich autorytet jest przekazany pewnym osobom przez Osobowego Boga lub pewną liczbę osobowych istot, aniołów lub specjalnych posłańców Boga; podczas gdy Hindusi twierdzą, że Wedy nie zawdzięczają nikomu swojego autorytetu, same są autorytetem, będąc wiecznymi – są wiedzą Boga. Nigdy nie zostały spisane, nigdy nie zostały stworzone, istniały przez cały czas; tak jak stworzenie jest nieskończone i wieczne, bez początku i bez końca, tak samo poznanie Boga jest bez początku i bez końca. I ta wiedza jest tym, co rozumie się przez Wedy (Wid to wiedzieć). Masa wiedzy zwana Wedantą została odkryta przez osobistości zwane Ryszi, a Ryszi jest określany jako Mantra–drasztā, jasnowidz myśli; nie żeby to była jego własna myśl. Ilekroć słyszysz, że jakiś fragment Wed pochodzi od pewnego Ryszi, nigdy nie myśl, że napisał go lub stworzył ze swojego umysłu; był wizjonerem myśli, która już istniała; istniała we wszechświecie wiecznie. Ten mędrzec był odkrywcą; Ryszi byli duchowymi odkrywcami.

Ta masa pism, Wedy, jest zasadniczo podzielona na dwie części, Karma Kānda i Dźńāna Kānda – część pracy i część wiedzy, ceremonialną i duchową. Część pracy składa się z różnych ofiar; większość z nich została ostatnio porzucona jako niepraktyczna w obecnych okolicznościach, ale inne pozostają do dnia dzisiejszego w takiej czy innej formie. Główne idee Karma Kanda, na które składają się obowiązki człowieka, obowiązki ucznia, gospodarza, pustelnika oraz różne obowiązki na różnych poziomach życia, są przestrzegane mniej więcej do chwili obecnej. dzień. Ale duchowa część naszej religii jest w drugiej części, Dźńana Kanda, Wedanta, koniec Wed, sedno, cel Wed. Istotę wiedzy o Wedach nazwano Wedantą, na którą składają się Upaniszady; a wszystkie sekty Indii – Dualiści, Moniści Uwarunkowani, Moniści, Śiwaici, Wisznuici, Śāktowie, Saurowie, Gānapatjowie – każda, która odważy się wejść w kręgi Hinduizmu – muszą uznać Upaniszady Wed. Mogą mieć własne interpretacje i mogą je interpretować na swój własny sposób, ale muszą być posłuszni władzy. Dlatego właśnie chcemy używać słowa Wedantyzm zamiast Hinduizm. Wszyscy ortodoksyjni filozofowie Indii muszą uznać autorytet Wedanty; i wszystkie nasze współczesne religie, bez względu na to, jak prymitywne mogą się wydawać niektóre z nich, jakkolwiek niewytłumaczalne mogą się wydawać niektóre z ich celów, ten, kto je rozumie i studiuje, może je prześledzić aż do idei Upaniszad. Upaniszady tak głęboko zakorzeniły się w naszej rasie, że ci z was, którzy studiują symbolikę najprymitywniejszej religii Hindusów, będą zdumieni, widząc niekiedy symboliczne wyrażenia Upaniszad – po pewnym czasie Upaniszady stają się symbolizowane w postaci liczb i tak dalej. Wielkie duchowe i filozoficzne idee zawarte w Upaniszadach są dziś z nami, przekształcone w kult domowy w formie symboli. Zatem różne symbole, których teraz używamy, wszystkie pochodzą z Wedanty, ponieważ w Wedancie są one używane jako figury, a idee te rozprzestrzeniały się wśród narodu i przenikały go przez cały czas, aż stały się częścią ich codziennego życia jako symbole.

Po Wedancie są Smryti. Są to również księgi napisane przez mędrców, ale autorytet Smryti jest podporządkowany autorytetowi Wedanty, ponieważ pozostają one z nami w takim samym stosunku, jak pisma innych religii odnoszą się do nich. Przyznajemy, że Smryti zostały napisane przez konkretnych mędrców; w tym sensie są one takie same jak pisma innych religii, ale te Smryti nie są ostatecznym autorytetem. Jeśli w Smryti jest coś, co jest sprzeczne z Wedantą, Smryti należy odrzucić – ich autorytet odpada. Te Smryti, jak widzimy ponownie, zmieniały się od czasu do czasu. Czytamy, że takie a takie Smryti powinny mieć władzę w Satja Judze, takie a takie w Tretā Judze, niektóre w Dwāpara Judze, inne w Kali Judze i tak dalej. Kiedy zmieniły się istotne warunki, kiedy różne okoliczności zaczęły wywierać wpływ na rasę, obyczaje i zwyczaje musiały ulec zmianie, a te Smryti, które w głównej mierze regulują obyczaje i zwyczaje narodu musiały od czasu do czasu być również zmieniane. To jest punkt, który szczególnie proszę, abyście pamiętali. Zasady religii zawarte w Wedancie są niezmienne. Dlaczego? Ponieważ wszystkie są zbudowane na wiecznych zasadach, które tkwią w człowieku i naturze; nigdy nie mogą się zmienić. Poglądy na temat duszy, pójścia do nieba itp. nigdy nie mogą się zmienić; były takie same tysiące lat temu, są takie same dzisiaj, będą takie same miliony lat później. Ale te praktyki religijne, które są całkowicie oparte na naszej pozycji społecznej i współzależnościach muszą się zmieniać wraz ze zmianami w społeczeństwie. Taki porządek byłby zatem dobry i prawdziwy w pewnym okresie ale nie w innym. Stwierdzamy zatem, że pewne pożywienie jest dozwolone w jednym czasie ale nie w innym, ponieważ pożywienie było odpowiednie na ten czas; ale klimat i inne rzeczy zmieniły różne inne okoliczności, które trzeba było spełnić, więc Smryti zmieniły jedzenie i inne rzeczy. Wynika z tego naturalnie, że jeśli w dzisiejszych czasach nasze społeczeństwo wymaga zmian to muszą one zostać wprowadzone, a mędrcy przyjdą i wskażą nam drogę, jak im sprostać; ale ani jedna jota zasad naszej religii nie zostanie zmieniona; pozostaną nienaruszone.

Następnie są Purany. पुराणं पञ्चलक्षणम् – co oznacza, że Purany mają pięć cech – te, które traktuje o historii, kosmologii, z różnymi symbolicznymi ilustracjami zasad filozoficznych i tak dalej. Zostały one napisane w celu popularyzacji religii Wed. Język, w którym spisane są Wedy, jest bardzo starożytny i nawet wśród uczonych bardzo niewielu jest w stanie prześledzić datę powstania tych ksiąg. Purany zostały napisane w języku ludzi tamtych czasów, który nazywamy współczesnym sanskrytem. Były więc przeznaczone nie dla uczonych, ale dla zwykłych ludzi; a zwykli ludzie nie mogą zrozumieć filozofii. Takie rzeczy zostały im dane w konkretnej formie, poprzez żywoty świętych podobnych wielkich ludzi i wydarzenia historyczne, które przydarzyły się rasie itd. Mędrcy wykorzystali te rzeczy, aby zilustrować wieczne zasady religii.

Są jeszcze inne książki, Tantry. Pod pewnymi względami są one bardzo podobne do Puran, a w niektórych z nich jest próba ożywienia starych idei ofiarniczych Karma Kandy.

Wszystkie te księgi stanowią pisma hinduskie. Kiedy istnieje taka masa świętych ksiąg w narodzie i rasie, która poświęciła największą część swoich sił myśli filozoficznej i duchowej (nie wiadomo od ilu tysięcy lat), jest całkiem naturalne, że istnieje tak wiele sekt; doprawdy jest to cud, że nie ma tysięcy więcej. Sekty te bardzo różnią się od siebie w pewnych punktach. Nie będziemy mieli czasu na zrozumienie różnic między tymi sektami i wszystkich duchowych szczegółów ich dotyczących; dlatego wezmę wspólne podstawy, podstawowe zasady wszystkich tych sekt, w które każdy Hindus musi wierzyć.

Pierwsza to kwestia stworzenia, że ta natura, Prakryti, Mājā jest nieskończona, bez początku. To nie jest tak, że ten świat został stworzony niedawno, ani tak, że Bóg przyszedł i stworzył świat i od tego czasu śpi; bo tak być nie może. Twórcza energia wciąż trwa. Bóg wiecznie stwarza – nigdy nie odpoczywa. Pamiętajcie o fragmencie Gity, w którym Kryszna mówi: „Jeśli choć przez chwilę pozostanę w spoczynku, ten wszechświat zostanie zniszczony”. Jeśli ta twórcza energia, która działa wokół nas, w dzień i w nocy, zatrzyma się na sekundę, wszystko upadnie. Nigdy nie było czasu, kiedy ta energia nie działała w całym wszechświecie, ale istnieje prawo cykli, Pralaja. Nasze sanskryckie słowo oznaczające stworzenie, właściwie przetłumaczone, powinno być projekcją, a nie kreacją. Bo słowo „kreacja” w języku angielskim na nieszczęście przyjęło tę przerażającą, najbardziej prymitywną ideę czegoś, co powstaje z niczego, stworzenia z nicości, niebytu stającego się istnieniem, o wierzenie w co oczywiście nie ważyłbym się was obrażać – prosząc. Nasze słowo zatem to projekcja. Cała ta natura istnieje, staje się subtelniejsza, zanika; a potem, jak gdyby po okresie spoczynku, całość jest ponownie projektowana do przodu i ta sama kombinacja, ta sama ewolucja, te same manifestacje pojawiają się i pozostają grając, jak gdyby przez pewien czas, tylko po to, by znów się pokruszyć na kawałki, by stawać się coraz drobniejszymi, aż całość ucichnie i znowu wyjdzie. W ten sposób porusza się w przód i w tył ruchem przypominającym falę przez całą wieczność. Czas, przestrzeń i związek przyczynowy mieszczą się w tej naturze. Dlatego twierdzenie, że miało to początek jest kompletnym nonsensem. Nie może powstać żadna wątpliwość co do początku lub końca tego. Dlatego gdziekolwiek w naszych pismach świętych używane są słowa początek i koniec, musicie pamiętać, że oznacza to początek i koniec jednego określonego cyklu; nic więcej ponad to.

Co tworzy tę kreację? Bóg. Co rozumiem pod angielskim słowem Bóg? Z pewnością nie jest to słowo, które jest zwykle używane w języku angielskim – istnieje spora różnica. Nie ma innego odpowiedniego słowa w języku angielskim. Raczej ograniczyłbym się do sanskryckiego słowa Brahman. On jest ogólną przyczyną wszystkich tych manifestacji. Czym jest ten Brahman? On jest wieczny, wiecznie czysty, wiecznie przebudzony, wszechmocny, wszechwiedzący, wszechmiłosierny, wszechobecny, bezkształtny, bez części. On stwarza ten wszechświat. Jeśli zawsze tworzy i podtrzymuje ten wszechświat, pojawiają się dwie trudności. Widzimy, że we wszechświecie istnieje stronniczość. Jedna osoba rodzi się szczęśliwa, a inna nieszczęśliwa; jeden jest bogaty, a drugi biedny; to świadczy o stronniczości. Jest też okrucieństwo, ponieważ tutaj warunkiem życia jest śmierć. Jedno zwierzę rozdziera drugie na strzępy, a każdy człowiek stara się przewyższyć własnego brata. Ta rywalizacja, okrucieństwo, przerażenie i westchnienia rozdzierające serca dzień i noc to stan rzeczy na tym naszym świecie. Jeśli to jest stworzenie Boga, to Bóg jest gorszy niż okrutny, gorszy niż jakikolwiek diabeł, jakiego człowiek sobie kiedykolwiek wyobrażał. Tak! mówi Wedanta, to nie jest winą Boga, że ta stronniczość istnieje, że istnieje ta rywalizacja. Kto ją sprawia? My sami. Istnieje chmura, która zsyła deszcz na wszystkie pola jednakowo. Ale to tylko pole, które jest dobrze uprawiane, korzysta z ulewy; inne pole, które nie było uprawiane ani pielęgnowane, nie może uzyskać tej przewagi. To nie wina chmury. Miłosierdzie Boże jest wieczne i niezmienne; to my dokonujemy rozróżnienia. Ale jak wytłumaczyć różnicę polegającą na tym, że niektórzy rodzą się szczęśliwi, a niektórzy nieszczęśliwi? Nie robią nic, aby stworzyć te różnice! Nie uczynili nic w tym życiu, ale zrobili to w swoim poprzednim życiu i różnica jest tłumaczona działaniem w poprzednim życiu.

Dochodzimy teraz do drugiej zasady, co do której wszyscy się zgadzamy, nie tylko wszyscy Hindusi, ale wszyscy Buddyści i wszyscy Dżiniści. Wszyscy zgadzamy się, że życie jest wieczne. To nie jest tak, że powstało z niczego, bo tak być nie może. Takie życie nie byłoby warte posiadania. Wszystko, co ma początek w czasie, musi się skończyć w czasie. Jeśli życie zaczęło się wczoraj, jutro musi się skończyć, a skutkiem tego jest unicestwienie. Życie musiało istnieć. Nie trzeba teraz wielkiej bystrości aby dostrzec, że wszystkie nauki współczesnych czasów przyszły nam z pomocą, ilustrując z materialnego świata zasady zawarte w naszych pismach świętych. Wiecie już, że każdy z nas jest efektem nieskończonej przeszłości; dziecko przychodzi na świat nie jako przebłysk z rąk natury, jak poeci lubią to przedstawiać, ale dźwiga ono brzemię nieskończonej przeszłości; na dobre lub na złe przychodzi, aby odpracować swoje przeszłe czyny. To czyni rozróżnienie. To jest prawo karmy. Każdy z nas jest kowalem własnego losu. To prawo obala od razu wszystkie doktryny o predestynacji i przeznaczeniu i daje nam jedyny sposób pojednania między Bogiem a człowiekiem. My, my i nikt inny, jesteśmy odpowiedzialni za to, co cierpimy. Jesteśmy skutkami i jesteśmy przyczynami. Jesteśmy więc wolni. Jeśli jestem nieszczęśliwy, to jest to moje własne dzieło i właśnie to pokazuje, że mogę być szczęśliwy, jeśli tylko zechcę. Jeśli jestem nieczysty, to jest to również moje własne dzieło i właśnie to pokazuje, że mogę być czysty, jeśli zechcę. Ludzka wola stoi ponad wszelkimi okolicznościami. Przed nią – potężną, gigantyczną, nieskończoną wolą i wolnością w człowieku – wszystkie moce, nawet natury, muszą się ugiąć, ustąpić i stać się jej sługami. Jest to wynikiem prawa Karmy.

Następne pytanie oczywiście brzmiałoby: czym jest dusza? Nie możemy zrozumieć Boga w naszych pismach świętych, nie znając duszy. W Indiach a także poza granicami Indii próbowano rzucić okiem na zaświaty badając zewnętrzną naturę i wszyscy wiemy, jakim to było strasznym niepowodzeniem. Zamiast dawać nam wgląd w to, co poza światem, im bardziej badamy świat materialny, tym bardziej stajemy się materialistyczni. Im bardziej zajmujemy się światem materialnym, tym bardziej znika nawet ta odrobina duchowości, którą posiadaliśmy wcześniej. Dlatego nie jest to droga do duchowości, do poznania Najwyższego; ale musi to przyjść przez serce, przez ludzką duszę. Zewnętrzne działania nie uczą nas niczego o tym, co poza nami, o Nieskończoności, tylko to, co wewnętrzne może to sprawić. Zatem poprzez duszę, analizę samej duszy ludzkiej, możemy zrozumieć Boga. Pomiędzy różnymi sektami w Indiach istnieją różnice zdań co do natury ludzkiej duszy, ale są pewne punkty zgodności. Wszyscy zgadzamy się, że dusze nie mają początku ani końca i są nieśmiertelne z samej swej natury; także, że wszystkie moce, błogosławieństwo, czystość, wszechobecność, wszechwiedza są zakopane w każdej duszy. To wspaniały pomysł, o którym powinniśmy pamiętać. W każdym człowieku i każdym zwierzęciu, bez względu na to, czy jest słabe, czy niegodziwe, wielkie czy małe, mieszka ta sama wszechobecna, wszechwiedząca dusza. Różnica nie tkwi w duszy, ale w manifestacji. Między mną a najmniejszym zwierzęciem różnica jest tylko w przejawie, ale w zasadzie ono jest takie samo jak ja, jest moim bratem, ma taką samą duszę jak ja. Jest to największa zasada głoszona przez Indie. Mówienie o braterstwie ludzi staje się w Indiach braterstwem uniwersalnego życia, zwierząt i wszelkiego życia, aż do małych mrówek – wszystko to są nasze ciała. Nawet jak mówi nasze pismo święte: „W ten sposób mędrzec, wiedząc, że ten sam Bóg zamieszkuje wszystkie ciała, będzie wielbił każde ciało jako takie”. Dlatego w Indiach były takie miłosierne idee dotyczące biednych, zwierząt, każdego i wszystkiego innego. Jest to jedna ze wspólnych podstaw naszych idei duszy.

Naturalnie dochodzimy do idei Boga. Jeszcze jedno o duszy. Ci, którzy uczą się języka angielskiego, często dają się zwieść słowom, dusza i umysł. Nasz Ātman i dusza to zupełnie różne rzeczy. To, co my nazywamy Manasem, czyli umysłem, ludzie Zachodu nazywają duszą. Zachód nigdy nie miał idei duszy, dopóki nie przejęli jej przez filozofię sanskrytu jakieś dwadzieścia lat temu. Ciało jest tutaj, poza nim jest umysł, jednak umysł nie jest Atmanem; jest to subtelne ciało, Sukszma Śarira, zbudowane z subtelnych cząstek, które przechodzi od narodzin do śmierci i tak dalej; ale poza umysłem jest Atman, dusza, Jaźń człowieka. Nie można tego przetłumaczyć słowem dusza lub umysł, więc musimy użyć słowa Atman lub, jak określili to zachodni filozofowie, słowem Jaźń. Bez względu na to, jakiego słowa użyjecie, musicie pamiętać, że Atman jest oddzielony zarówno od umysłu, jak i od ciała, i że ten Atman przechodzi przez narodziny i śmierć w towarzystwie umysłu, Sukszma Śariry. A kiedy nadejdzie czas, że osiągnął on wszelką wiedzę i objawił się w doskonałości, wtedy to przejście od narodzin do śmierci ustaje dla niego. Wtedy wolno albo zachować ten umysł, Sukszma Śarira, albo pozwolić mu odejść na zawsze i pozostać niezależnym i wolnym przez całą wieczność. Celem duszy jest wolność. To jest jedna z cech naszej religii. Mamy też niebo i piekło; ale te nie są nieskończone, ponieważ z samej natury rzeczy nie mogą być. Gdyby istniały jakieś niebiosa, byłyby one tylko powtórzeniami tego naszego świata na większą skalę, z trochę większym szczęściem i trochę większą radością, ale to tym gorzej dla duszy. Tych niebios jest wiele. Osoby, które wykonują tutaj dobre uczynki z myślą o nagrodzie, kiedy umierają, rodzą się ponownie jako bogowie w jednym z tych niebios, jako Indra i inni. Ci bogowie to nazwy niektórych stanów. Byli oni też ludźmi, a dzięki dobrej pracy stali się bogami; a te różne imiona, o których czytacie, takie jak Indra itd., nie są imionami tej samej osoby. Będą tysiące Indrów. Nahusza był wielkim królem, a kiedy umarł, stał się Indrą. Jest to pozycja; jedna dusza wznosi się wysoko i zajmuje pozycję Indry i pozostaje w niej tylko przez pewien czas; następnie umiera i rodzi się ponownie jako człowiek. Ale ciało ludzkie jest najwyższe ze wszystkich. Niektórzy bogowie mogą próbować wznieść się wyżej i porzucić wszelkie idee radości w niebie; ale tak jak w tym świecie bogactwo, pozycja i przyjemności zwodzą ogromną większość, tak też większość bogów ulega złudzeniu, a po wypracowaniu swojej dobrej karmy upadają i ponownie stają się istotami ludzkimi. Dlatego ta ziemia to Karma Bhumi; to jest ta ziemia, z której osiągamy wyzwolenie. Więc nawet te niebiosa nie są warte osiągnięcia.

Co w takim razie warto mieć? Mukti, wolność. Nawet w najwyższych niebiosach, mówi nasze Pismo, jesteś niewolnikiem; jakie to ma znaczenie, jeśli jesteś królem przez dwadzieścia tysięcy lat? Dopóki masz ciało, dopóki jesteś niewolnikiem szczęścia, dopóki czas działa na ciebie, przestrzeń działa na ciebie, jesteś niewolnikiem. Chodzi więc o to, aby być wolnym od zewnętrznej i wewnętrznej natury. Natura musi upaść do twoich stóp, a ty musisz ją podeptać i być wolnym i chwalebnym, wychodząc poza. Nie ma już życia; dlatego więcej jest śmierci. Nigdy więcej przyjemności; więc nigdy więcej nieszczęścia. To błogość niewypowiedziana, zniszczalna, ponad wszystko. To, co tutaj nazywamy szczęściem i dobrem, jest tylko cząsteczką tej wiecznej Błogości. I ta wieczna Błogość jest naszym celem.

Dusza jest także bezpłciowa; nie możemy powiedzieć o Atmanie, że jest mężczyzną lub kobietą. Płeć należy wyłącznie do ciała. Dlatego wszystkie takie idee, jak mężczyzna czy kobieta, są złudzeniem gdy są wypowiadane w odniesieniu do Jaźni i są właściwe tylko wtedy, gdy mówi się o ciele. Podobnie jak idee wieku. To się nigdy nie starzeje; Przedwieczny jest zawsze ten sam. Jak To zstąpiło na ziemię? W naszych pismach jest tylko jedna odpowiedź na to pytanie. Ignorancja jest przyczyną całej tej niewoli. To przez ignorancję zostaliśmy związani; wiedza wyleczy ją, przenosząc nas na drugą stronę. Jak ta wiedza przyjdzie? Poprzez miłość, Bhakti; przez oddawanie czci Bogu, przez kochanie wszystkich istot jako świątyń Boga. On w nich przebywa. Tak więc wraz z tą intensywną miłością przyjdzie wiedza, a ignorancja zniknie, więzy zostaną zerwane, a dusza będzie wolna.

W naszych pismach świętych są dwie idee Boga – jedna osobowa, a druga bezosobowa. Idea Boga Osobowego polega na tym, że jest On wszechobecnym stwórcą, obrońcą i niszczycielem wszystkiego, wiecznym Ojcem i Matką wszechświata, ale Tym, który jest wiecznie oddzielony od nas i od wszystkich dusz; a wyzwolenie polega na zbliżeniu się do Niego i życiu w Nim. Następnie jest inna idea Bezosobowego, gdzie wszystkie te przymiotniki są usuwane jako zbędne, jako nielogiczne i pozostaje tam bezosobowy, wszechobecny Byt, którego nie można nazwać bytem wiedzącym/poznającym, ponieważ wiedza należy tylko do ludzkiego umysłu. Nie można go nazwać istotą myślącą, ponieważ myślenie jest procesem tylko dla słabych. Nie można go nazwać istotą rozumną, ponieważ rozumowanie jest oznaką słabości. Nie można go nazwać istotą tworzącą, ponieważ nikt nie tworzy inaczej niż w niewoli. Jaką niewolę ma On? Nikt nie działa, z wyjątkiem pracy dla spełnienia pragnień; jakie pragnienia ma On? Nikt nie działa, z wyjątkiem zaspokojenia jakichś potrzeb; jakie potrzeby ma On? W Wedach nie używa się słowa „On”, ale „To”, ponieważ „On” dokonałby szkodliwego rozróżnienia, tak jakby Bóg był człowiekiem. „To”, bezosobowe, jest używane i to bezosobowe „To” jest głoszone. Ten system nazywa się Adwaita.

A jakie są nasze relacje z tą Bezosobową Istotą? – że jesteśmy Nią. My i Ona jesteśmy jednym. Każdy jest tylko przejawem tego Bezosobowego, podstawy wszelkiego bytu, a nieszczęście polega na myśleniu o sobie jako o czymś różnym od tej Nieskończonej, Bezosobowej Istoty; zaś wyzwolenie polega na poznaniu naszej jedności z tą cudowną Bezosobowością. Krótko mówiąc, są to dwie idee Boga, które znajdujemy w naszych pismach świętych.

W tym miejscu należy poczynić pewne uwagi. Tylko poprzez ideę Bezosobowego Boga można mieć jakikolwiek system etyczny. W każdym narodzie od najdawniejszych czasów głoszono prawdę – kochajcie bliźnich jak siebie samych – to znaczy kochajcie ludzi jak siebie samych. W Indiach głoszono: „Kochajcie wszystkie istoty jak siebie samych”; nie czynimy rozróżnienia między ludźmi a zwierzętami. Ale żaden powód się nie pojawiał, nikt nie wiedział dlaczego dobrze byłoby kochać inne istoty jak siebie. A przyczyna tkwi w idei Boga Bezosobowego; zrozumiecie to, kiedy zrozumiecie, że cały świat jest jednym – jednością wszechświata – solidarnością wszelkiego życia – że raniąc kogokolwiek ranię siebie, kochając kogokolwiek, kocham siebie. Stąd rozumiemy dlaczego nie powinniśmy krzywdzić innych. Dlatego też podstawa dla etyki może wywodzić się tylko z tego ideału bezosobowego Boga. Następnie pojawia się pytanie o miejsce w tym dla Osobowego Boga. Rozumiem cudowny przepływ miłości, który wypływa z idei Osobowego Boga, całkowicie doceniam moc i potencjał Bhakti dla ludzi, aby dostosować się do potrzeb różnych czasów. Jednak to, czego teraz chcemy w naszym kraju, to nie tyle szlochanie, a trochę siły. Cóż za kopalnia siły w tym Bezosobowym Bogu, kiedy wszystkie przesądy zostały wyrzucone za burtę, a człowiek stoi na nogach ze świadomością – Ja jestem Bezosobową Istotą świata! Co może mnie przestraszyć? Nie dbam nawet o prawa natury. Śmierć jest dla mnie żartem. Człowiek stoi na chwale własnej duszy, nieskończonej, wiecznej, nieśmiertelnej – tej duszy, której żadne narzędzia nie mogą przebić, której żadne powietrze nie wysuszy, ani ogień nie spali, żadna woda nie rozpuści, nieskończona, nienarodzona, nieśmiertelna, bez początku i bez końca, przed której wielkością słońca i księżyce oraz wszystkie ich układy wydają się kroplami w oceanie, przed której chwałą przestrzeń rozpływa się w nicość, a czas rozpływa się w nieistnieniu. W tę chwalebną duszę musimy wierzyć. Z niej wyłoni się moc. Cokolwiek myślicie, tym będziecie. Jeśli myślicie, że jesteście słabi, słabymi będziecie; jeśli myślicie, że jesteście silni, silnymi będziecie; jeśli uważacie się za nieczystych, nieczystymi będziecie; jeśli uważacie się za czystych, czystymi będziecie. To uczy nas, abyśmy nie uważali się za słabych, ale za silnych, wszechmocnych, wszechwiedzących. Bez względu na to, że jeszcze tego nie wyraziłem, to jest we mnie. Cała wiedza jest we mnie, cała moc, cała czystość i cała wolność. Dlaczego nie mogę wyrazić tej wiedzy? Ponieważ w nią nie wierzę. Niech w to uwierzę, a to musi się przejawić i się przejawi. Tego uczy idea Bezosobowego. Uczyńcie silnymi dzieci od samego dzieciństwa; nie uczcie ich słabości ani form, ale uczyńcie je silnymi; niech staną na nogi – odważne, wszystko zwyciężające, wszystko znoszące; a przede wszystkim niech poznają chwałę duszy. Tylko to dostajecie w Wedancie – i tylko tam. Zawiera ona idee miłości i wielbienia oraz inne rzeczy, które mamy w innych religiach i nie tylko; ale ta idea duszy jest myślą życiodajną, najwspanialszą. Tylko tam jest wielka myśl, która zrewolucjonizuje świat i pogodzi wiedzę o świecie materialnym z religią.

W ten sposób starałem się przedstawić wam najistotniejsze punkty naszej religii – zasady. Muszę powiedzieć tylko kilka słów o praktyce i zastosowaniu. Jak widzieliśmy, w warunkach panujących w Indiach, naturalnie musi pojawić się wiele sekt. Faktem jest, że w Indiach jest tak wiele sekt, a jednocześnie znamy ten tajemniczy fakt, że sekty te nie kłócą się ze sobą. Śiwaita nie mówi, że każdy Wisznuita będzie potępiony, ani Wisznuita, że każdy Śiwaita będzie potępiony. Śiwaita mówi: to jest moja ścieżka, a ty masz swoją; w końcu musimy być razem. Wszyscy to wiedzą w Indiach. Taka jest teoria Iszty. Od najdawniejszych czasów uznano, że istnieją różne formy wielbienia Boga. Uznaje się również, że różne natury wymagają różnych metod. Twoja metoda dochodzenia do Boga może nie być moją metodą, prawdopodobnie może mi zaszkodzić. Taka idea, że istnieje tylko jedna droga dla wszystkich, jest szkodliwa, bezsensowna i całkowicie należy jej unikać. Biada światu, gdy wszyscy mają takie same poglądy religijne i podążają tą samą drogą. Wtedy wszystkie religie i wszelka myśl zostaną zniszczone. Różnorodność jest duszą życia. Kiedy całkowicie wymrze, stworzenie umrze. Kiedy utrzymuje się ta zmienność myśli, musimy istnieć; i nie musimy się kłócić z powodu tej różnorodności. Twoja droga jest bardzo dobra dla ciebie, ale nie dla mnie. Moja droga jest dobra dla mnie, ale nie dla ciebie Moja droga nazywa się w sanskrycie, moja „Iszta”. Pamiętaj, że nie kłócimy się z żadną religią na świecie. Każdy z nas ma swoją Isztę. Ale kiedy widzimy, jak ludzie przychodzą i mówią: „To jest jedyna droga” i próbują narzucić ją nam w Indiach, mamy coś do powiedzenia; śmiejemy się z nich. Dla takich ludzi, którzy chcą zniszczyć swoich braci, ponieważ wydają się podążać inną drogą do Boga – mówienie o miłości jest dla nich absurdem. Ich miłość niewiele znaczy. Jak mogą głosić miłość, skoro inny człowiek nie może podążać inną drogą niż oni? Jeśli to jest miłość, to czym jest nienawiść? Nie kłócimy się z żadną religią na świecie, czy uczy ona ludzi czcić Chrystusa, Buddę, Mahometa czy jakiegokolwiek innego proroka. „Witaj, mój bracie”, mówi Hindus, „zamierzam ci pomóc, ale musisz też pozwolić mi podążać moją drogą. To jest moja Iszta. Twoja droga jest bez wątpienia bardzo dobra, ale może być niebezpieczna dla mnie. Moje własne doświadczenie mówi mi jakie jedzenie jest dla mnie dobre, a żadna armia lekarzy nie może mi tego powiedzieć. Więc wiem z własnego doświadczenia, jaka ścieżka jest dla mnie najlepsza”. To jest cel, Iszta, i dlatego mówimy, że jeśli świątynia, symbol lub obraz pomaga wam urzeczywistnić wewnętrzną Boskość, to jesteście mile widziani. Miej dwieście zdjęć jeśli chcesz. Jeśli pewne formy i formuły pomogą ci urzeczywistnić Boskość, Bóg cię przyspieszy; wszelkimi sposobami miejcie jakiekolwiek formy, świątynie i ceremonie jakie chcecie, aby zbliżyć się do Boga. Ale nie kłóćcie się o nie; w chwili, gdy się kłócicie, nie idziecie w stronę Boga, cofacie się w stronę zwierząt. Oto kilka idei w naszej religii. Jest to włączanie wszystkich, nie wykluczanie nikogo. Chociaż nasze kasty i nasze instytucje są pozornie powiązane z naszą religią, jednak nie są one. Instytucje te były niezbędne do ochrony nas jako narodu, a kiedy ta konieczność samozachowawcza przestanie istnieć, umrą śmiercią naturalną. Ale im jestem starszy, tym lepiej myślę o tych uświęconych tradycją instytucjach Indii. Był czas, kiedy myślałem, że wiele z nich jest bezużytecznych i bezwartościowych; ale im byłem starszy, tym bardziej czułem niepewność, czy przeklinać którąkolwiek z nich, bo każda z nich jest ucieleśnieniem doświadczenia stuleci. Dziecko które urodziło się raptem wczoraj, które pojutrze ma umrzeć, przychodzi do mnie i prosi mnie o zmianę wszystkich moich planów; a jeśli posłucham rady tego dziecka i zmienię całe moje otoczenie zgodnie z jego pomysłami, sam będę głupcem i nikt inny. Wiele rad, które docierają do nas z różnych krajów, jest podobnych do tych. Powiedzcie tym mądralom: „Wysłucham was, kiedy sami stworzycie stabilne społeczeństwo. Nie możecie trzymać się jednego pomysłu przez dwa dni, kłócicie się i przegrywacie; rodzicie się jak ćmy na wiosnę i umieracie jak one w ciągu pięciu minut. Pływacie jak bańki mydlane i pękacie jak bańki. Najpierw stwórzcie stabilne społeczeństwo, takie jak nasze. Najpierw stwórzcie prawa i instytucje, których moc pozostaje niezmieniona przez dziesiątki wieków. Potem będzie czas na rozmowę z wami na ten temat, ale do tego czasu, mój przyjacielu, jesteś tylko roztrzepanym dzieckiem”.

Skończyłem to, co miałem do powiedzenia na temat naszej religii. Zakończę przypomnieniem o jednej palącej konieczności. Chwała niech będzie Wjāsie, wielkiemu autorowi Mahābhārata, że w tej Kali Judze jest jedna wielka praca. Tapas i inne twarde Jogi, które były praktykowane w innych Jugach, teraz nie działają. W tej Judze potrzebne jest dawanie, pomaganie innym. Co oznacza Dana? Najwyższym z darów jest dawanie wiedzy duchowej, kolejnym jest dawanie wiedzy świeckiej, kolejnym jest ratowanie życia, a ostatnim jest dawanie jedzenia i picia. Ten, kto daje duchową wiedzę, ratuje duszę od wielu śmierci i wielu narodzin. Ten, kto daje świecką wiedzę, otwiera oczy ludzi na wiedzę duchową, a daleko poniżej tego znajdują się wszystkie inne dary, nawet ratowanie życia. Dlatego konieczne jest, abyście się tego nauczyli i zwrócili uwagę, że wszystkie inne rodzaje pracy mają o wiele mniejszą wartość niż przekazywanie wiedzy duchowej. Najwyższą i największą pomocą jest ta udzielana w rozpowszechnianiu wiedzy duchowej. W naszych pismach świętych znajduje się wieczna fontanna duchowości i nigdzie na ziemi, z wyjątkiem tej krainy wyrzeczenia, nie znajdujemy tak szlachetnych przykładów praktycznej duchowości. Mam trochę doświadczenia ze światem. Uwierzcie mi, w innych krajach dużo się mówi; ale praktyczny człowiek religii, który wniósł ją do swojego życia, jest tu i tylko tutaj. Mówienie nie jest religią; papugi mogą mówić, maszyny mogą mówić w dzisiejszych czasach. Ale pokaż mi życie w wyrzeczeniu, w duchowości, w znoszeniu wszystkiego, w nieskończonej miłości. Takie życie wskazuje na człowieka duchowego. Przy takich ideach i tak szlachetnych praktycznych przykładach w naszym kraju, byłoby wielką szkodą, gdyby skarby w mózgach i sercach wszystkich tych wielkich joginów nie zostały wydobyte, aby stały się wspólną własnością każdego, bogatego i biednego, wysokiego i niskiego; nie tylko w Indiach, ale muszą być transmitowane na cały świat. Jest to jeden z naszych największych obowiązków i przekonacie się, że im więcej pracujecie aby pomóc innym, tym bardziej pomagacie sobie. Jedynym istotnym obowiązkiem spoczywającym na tobie, jeśli naprawdę kochasz swoją religię, jeśli naprawdę kochasz swój kraj, jest to, że musisz ciężko walczyć, aby stanąć na nogi i działać, z tą jedną wspaniałą ideą wydobycia skarbów z twoich zamkniętych ksiąg i dostarczenia ich prawowitym spadkobiercom.

A przede wszystkim potrzebna jest jedna rzecz. Tak, od wieków nasyciła nas okropna zazdrość; zawsze jesteśmy o siebie zazdrośni. Dlaczego ten człowiek jest trochę nade mną, a nie ja? Nawet w wielbieniu Boga chcemy pierwszeństwa, do takiego stanu niewoli doszliśmy. Należy tego unikać. Jeśli obecnie w Indiach jest jakiś krzyczący grzech, to jest nim niewolnictwo. Każdy chce rozkazywać, a nikt nie chce być posłuszny; a to z powodu braku tego wspaniałego systemu Brahmaćarji z przeszłości. Po pierwsze, naucz się być posłusznym. Dowodzenie przyjdzie samo. Zawsze najpierw naucz się być sługą, a potem będziesz nadawał się na pana. Unikaj tej zazdrości, a dokonasz wielkich dzieł, które jeszcze nie zostały wykonane. Nasi przodkowie dokonali najwspanialszych dzieł, a my patrzymy wstecz na ich pracę z czcią i dumą. Ale my również dokonamy wielkich czynów i pozwolimy innym spojrzeć wstecz z błogosławieństwem i dumą z nas jako ich przodków. Z błogosławieństwem Pana każdy tutaj dokona jeszcze takich czynów, które przyćmią czyny naszych przodków, jakkolwiek wielkie i chwalebne mogły być.”